Obrońcy praw zwierząt przyszli do sądu na rozprawę, by nagłośnić kwestie okrucieństwa wobec kotów, psów i innych zwierząt i by zaprotestować wobec takich praktyk. Przyjechali do Wejherowa nawet z Trójmiasta, w rękach mieli plakaty z napisem "nie dla okrucieństwa wobec zwierząt".
- Kara dla oskarżonego powinna być dotkliwa, żeby ani mu, ani nikomu innemu nie przyszło do głowy w przyszłości dopuszczać się takich czynów - mówi jedna z uczestniczek rozprawy.
- To zdarzenie jest dość wyjątkowe, bo domniemany sprawca został zatrzymany na gorącym uczynku przez świadków. Często natomiast przemoc czy zabicie zwierzęcia kończy się umorzeniem, bo śledczy nie znajdują winnego.
Czytaj więcej: Zabił kota w Rumi. Tłukł nim o asfalt
Do zdarzenia doszło w wakacje 2014 roku w Rumi. Jarosław G. jest oskarżony o to, że zabił kota, uderzając nim kilkakrotnie o ziemię. Został zatrzymany przez świadków, którzy widzieli całe zajście i zainterweniowali. Niestety kota nie udało się uratować. G. nie stawił się na rozprawie. Wyrok ma zapaść w przyszłym tygodniu. Zabicie zwierzęcia lub znęcanie się nad nim ze szczególnym okrucieństwem jest karane karą pozbawienia wolności w wysokości nawet 3 lat.
Więcej zdjęć na stronie wejherowo.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?