Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wejherowo: Lekarze uratowali życie pacjentce... chłodząc jej ciało

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Pacjentka ma szansę na powrót do normalnego życia
Pacjentka ma szansę na powrót do normalnego życia archiwum szpitala
Po raz pierwszy w Polsce północnej zastosowano tzw. hipotermię terapeutyczną. W szpitalu w Wejherowie lekarze uratowali życie 75-letniej mieszkance Bolszewa, która przeszła rozległy zawał. Kobieta ma szansę wyjść z tego bez żadnych uszkodzeń neurologicznych.

Wszystko zaczęło się 28 listopada w Bolszewie.
- Starsza pani zgłosiła się do tamtejszej przychodni, skarżąc się na bóle w klatce piersiowej - relacjonuje dr Andrzej Zieleniewski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie. Na miejscu doszło do zatrzymania krążenia, kobieta straciła przytomność.

Diagnoza - zawał serca z migotaniem komór. Lekarz rodzinny natychmiast zaczął ją reanimować, po 25 minutach udało się przywrócić prawidłowy rytm serca. W ogromnej mierze przyczynił się do tego zespół karetki pogotowia, który następnie przetransportował chorą do SOR w Wejherowie.

- Zapadła decyzja - schładzamy pacjentkę, co fachowo nazywa się hipotermią terapeutyczną - tłumaczy dyrektor Zieleniewski. Metodę tę wykorzystuje już ośrodek krakowski. Wejherowski lekarz, doktor Krzysztof Gawrych, specjalista medycyny ratunkowej, przeszedł tam szkolenie i był gotowy, by ją zastosować. Pacjentkę obłożono mokrymi, zimnymi prześcieradłami, włączono wentylator.

- Chodziło o to, by obniżyć temperaturę jej organizmu do 32-34 stopni, by spowolnić procesy metaboliczne, szczególnie w centralnym układzie nerwowym i ochronić tkankę mózgową, która jest niezwykle wrażliwa na niedotlenienie - wyjaśnia dr Łukasz Lewicki z Pracowni Kardiologii Inwazyjnej Pomorskich Centrów Kardiologicznych. - Każde zatrzymanie pracy serca grozi niedokrwieniem mózgu, hipotermia je ogranicza. Prosto z SOR pacjentka trafiła do Pracowni Kardiologii Inwazyjnej. Utrzymując chorą nadal w stanie hipotermii, kardiolodzy wpierw wykonali jej badanie, zwane koronarografią, by sprawdzić, w którym miejscu odcięty jest dopływ krwi do serca. Potem udrożnili jej jedną z ważnych tętnic wieńcowych i założyli stent, który zapobiega ponownemu zwężaniu się naczynia. Serce kobiety zostało uratowane. Następnie opiekę nad nią przejęli lekarze z Oddziału Intensywnej Terapii.

Zgodnie z wytycznymi Europejskiej Rady Resuscytacji, która zaleca stosowanie tej metody u chorych nieprzytomnych, pacjentka była "chłodzona" przez 24 godziny.

- Po tym czasie zaczęto jej przywracać prawidłową temperaturę ciała - objaśnia dyrektor Zieleniewski. Pacjentka odzyskała przytomność i normalnie "kontaktuje".

- Przebywa jeszcze pod respiratorem z powodu zapalenia płuc, które jest najczęstszym powikłaniem hipotermii terapeutycznej, ale wykonuje polecenia lekarzy, na pytania odpowiada skinieniem głowy - zapewnia Andrzej Zieleniewski.
- Hipotermia terapeutyczna to być może jedyna tak efektywna metoda postępowania u chorych nieprzytomnych, po nagłym zatrzymaniu krążenia i skutecznej reanimacji - twierdzi dr hab. med. Marek Szołkiewicz, ordynator oddziału kardiologii w wejherowskim szpitalu. - Nie ulega wątpliwości, że znacząco zwiększa ona szanse takich pacjentów na powrót do normalnego życia.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wejherowo: Lekarze uratowali życie pacjentce... chłodząc jej ciało - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki