Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Węgrzy wygrali z Austrią [ZDJĘCIA]

Bolesław Groszek
Węgry pokonały Austrię 2:0 po golach Adama Szalai i Zoltana Stiebera. Podopieczni Marcela Kollera dominowali w spotkaniu, ale nie zdołali pokonać dobrze dysponowanego Gabora Kiraly'ego. Do tego mecz musieli kończyć w "10", po czerwonej kartce Aleksandara Dragovicia z 67. minuty.

Austria przed rozpoczęciem turnieju wskazywana była jako jeden z „czarnych koni”. Dziewięć zwycięstw i jeden remis w grupie eliminacyjnej ze Szwecją i Rosją sprawiały, że z kadrą Marcela Kollera liczyli się wszyscy.

Po meczu z Węgrami sporo się jednak zmieniło. Mimo że przeciwnik nie należał do najmocniejszych, Austriacy słabo radzili sobie w konstruowaniu ataku pozycyjnego. Dużo więcej oczekiwano od gry w środku pola Davida Alaby, pięciokrotnego zwycięzcy plebiscytu na najlepszego piłkarza w swoim kraju, który miał kreować akcje ofensywne.

Piłkarz Bayernu Monachium dał sygnał do ataku już w 30. sekundzie, ale jego strzał zza pola karnego trafił tylko w słupek. Widoczna była jego dobra współpraca z Marko Arnautoviciem, jednak obaj do końca pierwszej połowy nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Na pochwałę zasłużyli za to Węgrzy. Rozsądnie się bronili, a w dwóch sytuacjach było bardzo blisko, by wyszli na prowadzenie. Było to duże zaskoczenie, bo przed meczem skazywano ich na porażkę.

Po przerwie zdziwienie kibiców na stadionie w Bordeaux było jeszcze większe. Węgrzy atakowali odważniej i w 63. minucie objęli prowadzenie. Tuż po bramce na Austriaków spadł kolejny cios - Aleksandar Dragović otrzymał drugą żółtą kartkę i w rezultacie opuścił boisko z czerwoną.

Alaba i spółka próbowali atakować, jednak ich akcje zatrzymywały się przed polem karnym lub stopował je najstarszy piłkarz w historii Euro - Gabor Kiraly (40 lat). W 87. minucie po jednej z nich Węgrzy dobili rywala po zabójczej kontrze. Tym samym zespoły, po których wielu bardzo dużo sobie obiecywało - Belgia i Austra - zawiodły już na starcie.

Do zwycięstwa Węgrów przyczyniło się dwóch zawodników z polskiej Ekstraklasy. Dobry mecz zagrał zarówno Tamas Kadar z Lecha Poznań i Richard Guzmics z Wisły Kraków. Na boisku nie pojawili się Nemanja Nikolić z Legii Warszawa i Gergo Lovrencsics z Kolejorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki