Sprawa dotyczy sytuacji z soboty 18 stycznia 2020, gdy tuż po godz. 21 na ulicy Myśliwskiej w Gdańsku samochód marki porsche uderzył w wiatę przystankową, pod którą stali ludzie oczekujący na autobus.
Cudem skończyło się tylko na urazie kostki jednej z kobiet. Kierowca i pasażer auta uciekli z miejsca zdarzenia. Adwokat 42-latka, który przyznaje, że siedział za kółkiem, na policję zgłosił się dopiero w poniedziałek wyjaśniając, że kierujący porsche tamtego wieczoru chce się dobrowolnie oddać w ręce policji.
We wtorek kierowca został przesłuchany w charakterze świadka, podobnie jak domniemany pasażer, będący jednocześnie właścicielem rozbitego samochodu. Nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Jak się dowiadujemy, policyjne postępowanie, z którego materiały przekazano wczoraj do prokuratury, toczy się na okoliczność „naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym powodującego nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła lekkie lub średnie obrażenia ciała".
Teoretycznie mowa tu o przestępstwie zagrożonym karą do 3 lat więzienia, jednak na razie nie wszczęto nawet śledztwa, bo wciąż bardzo możliwe, że sprawa skończy się na uznaniu, że była to zwykła kolizja będąca w myśl prawa wykroczeniem.
Funkcjonariusze policji, którzy przekazali akta wnioskują do prokuratora, by zwrócił się o dokumenty medyczne dotyczące pokrzywdzonej. Policja uzyskała wstępną opinię w tej materii. Wynika z niej, że to zdarzenie spowodowało u poszkodowanej uszczerbek na zdrowiu poniżej 7 dni. Jednak biegły zaznaczył, że sytuacja może ulec zmianie
- relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Skala obrażeń może okazać się decydująca dla oceny przez śledczych. Jednak, choć nie mówi się o tym głośno, podstawowa kwestia, którą muszą wyjaśnić policjanci, to tożsamość kierowcy. Można bowiem wyobrazić sobie, że zamiast faktycznego sprawcy kolizji, do organów ścigania zgłosił się jakiś „podstawiony” człowiek.
- Rozbite porsche zostało zabezpieczone na policyjnym parkingu - tłumaczył nam we wtorek Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, który zastrzegł, że jego koledzy rozmawiali z przechodniami, ustalili świadków, a policyjny technik zabezpieczył wiele śladów.
O treści zeznań 42-latka i właściciela auta policjanci ani prokuratura nie informują. Ucieczkę z miejsca zdarzenia tłumaczą zapewne doznanym szokiem.
Niezależnie od tego, nie brakuje krytycznych wobec policji opinii, że zadziałała zbyt opieszale (zamiast zatrzymać obu mężczyzn w poniedziałek wezwała ich dopiero następnego dnia) oraz że powinna bezzwłocznie zbadać krew kierowcy. Absurdalność tego drugiego zarzutu tłumaczy „Dziennikowi Bałtyckiemu” doświadczony gdański adwokat, Łukasz Isenko.
- Badanie krwi czy moczu kierowcy po 2 lub 3 dniach od zdarzenia nie ma sensu. Gdyby chodziło o kwestię godzin, można by rozważać tzw. badanie retrospektywne, czyli mające wyliczyć wstecz, jaka zawartość alkoholu była w organizmie. Tutaj zaś, jeżeli teoretycznie założymy, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu - upływ tak długiego czasu spowodował zapewne, że wytrzeźwiał i badanie nic nie wykaże - mówi mecenas. - Jeśli natomiast, równie teoretycznie, założymy, że analiza wykaże zawartość we krwi lub moczu alkoholu czy innej substancji psychoaktywnej - jakiegoś narkotyku, wcale nie musi to oznaczać, że te środki zażyte zostały przed kolizją. Przecież można sobie wyobrazić że mężczyzna tłumaczy przykładowo: „To była adrenalina. Nie wiem dlaczego uciekałem. Byłem, roztrzęsiony, w jakimś szoku i kiedy tylko wszedłem do mieszkania sięgnąłem po butelkę...” - dodaje.
Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!
- Przyślij je na adres [email protected]
- Wyślij za pomocą naszego Facebooka: Dziennik Bałtycki
- Dołącz do grupy Wypadki i utrudnienia - pomorskie
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
Śmiertelne wypadki na Pomorzu w 2019 r.:
WSZYSTKO DLA KIEROWCÓW:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?