Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wątpliwości opozycyjnych radnych wokół przekształcenia SP nr 14 i pytania o przyszłość SP nr 51 na sesji Rady Miasta Gdyni

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Rada Miasta Gdyni przyjęła uchwałę intencyjną uprawniającą prezydenta do przekształcenia Szkoły Podstawowej nr 14 w szkołę rejonową, do której będą uczęszczać dzieci mieszkające m.in. na ulicy Władysława IV oraz dziewczynki z klas gimnastyki artystycznej. Wątpliwości co do takiego ruchu ma opozycja, która wskazuje, że to kolejny krok do wygaszenia SP nr 51, przeciwko czemu w przeszłości protestowali rodzice uczących się tam dzieci.

Nowa placówka rejonowa w Gdyni, jak podkreślali na sesji włodarze miasta, jest potrzebna bo wychodzi na przeciw oczekiwaniom dzieci, które nie znajdują dla siebie edukacyjnej oferty w innych szkołach. Jeszcze kilka lat temu, tę szkołę kończyły gimnastyczki, które osiągały sukcesy w ogólnopolskich zawodach. Jednak teraz, jak przekonywali samorządowcy, bez tych zmian, szkole groziłoby wygaszanie.

- Ta decyzja ma przede wszystkim zapewnić dzieciom bliższą odległość do szkoły i pozwolić rozwinąć gimnastykę artystyczną w naszym mieście - przekonywał na sesji rady miasta Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. - Zmiana dotyczy szkoły sportowej przy ul. Władysława IV. Ma ona znakomite zaplecze sportowe i co jest naszym wielkim atutem, jedyną w tej części Polski salę gimnastyczną przygotowaną dla gimnastyczek artystycznych. Przygotowujemy się do termomodernizacji tej placówki. Bez zmian w organizacji placówki, grozi nam jej wygaszanie. Chcemy przekształcić tę szkołę z trybu nauki klas 4-8 na tryb 1-8 oraz uczynić tę szkołę rejonową. Otrzymaliśmy liczne głosy wsparcia, nie dotarły do mnie żadne głosy sprzeciwu.

Opozycja pełna wątpliwości

Innego zdania na sesji byli radni opozycji, którzy zaznaczali, że opozycyjnym klubom nie przedstawiono żadnego planu działania w tym zakresie, a decyzje zapadają praktycznie bez konsultacji. Dodatkowo wskazywali, że rejonizacja SP nr 14 pozwoli miastu na szybsze wygaszenie SP nr 51, w którym od przeszło 2 lat trwa spór rodziców z samorządem.

- Nie przedstawiono nam żadnej strategii, pomimo gigantycznych zmian w gdyńskiej oświacie przeprowadzanych przez ostatnie lata - podkreśla Marcin Bełbot, radny miasta Gdyni z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Rozwój gdyńskiej oświaty powinien być oparty o nowy projekt rejonizacji miasta, który być może jest trzymany w pancernej szafie prezydenta Bartoszewicza, natomiast nie jest prezentowany opinii publicznej i radnym z przyczyn bliżej nieznanych. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ta zmiana będzie skutkowała wygaszaniem Szkoły Podstawowej nr 51, przeciwko czemu stanowczo protestowali rodzice i część radnych. Nowa rejonowa szkoła będzie zlokalizowana pomiędzy ulicami Władysława IV, torami kolejowymi i ulicą Śląską, jej lokalizacja będzie znacznie gorsza niż SP nr 51 przy ul. Juliusza Słowackiego, która leży na uboczu, w otoczeniu zieleni i parku im. Marii i Lecha Kaczyńskich. Gdzie według Państwa jest lepszy komfort dla dzieci? - pyta.

Wątpliwości opozycyjnych radnych budzi również kwestia terenu na którym leży SP nr 51, jak podkreślają, gdyński samorząd nie mówi o swoich prawdziwych intencjach.

- Lokalizacja SP nr 51 jest bardzo atrakcyjna, w jej wygaszenia na pewno szybko znajdzie się zainteresowany działką inwestor - zapewne deweloper - uważa radny Bełbot. - Prezydent Szczurek ostatecznie wmawia nam, że takie rozwiązanie jest lepsze, nie informując nas o prawdziwych intencjach i powodach zmian, jestem jednak przekonany, że postępująca od wielu lat degradacja SP nr 14 będzie skutkowała również jej wygaszeniem w przyszłości, o czym mogą świadczyć nadal nieuregulowane kwestie własnościowe gruntów pod budynkiem szkoły. Efekt będzie taki, że prezydent Szczurek w przyszłości obu szkół się pozbędzie, a deweloperzy wybudują piękne budynki mieszkalne w ich miejsce.

Do zmiany zdania części opozycyjnych radnych, bezskutecznie, próbował przekonać zastępca Wojciecha Szczurka.

- Podkreślmy już na tym etapie, ta uchwała w żaden sposób nie dotyczy Szkoły Podstawowej nr 51. To wprowadzanie w błąd. SP nr 51 jest zupełnie inną szkołą, jeżeli będziemy ją wygaszać za kilka lat, to będziemy to robić w zupełnie innym trybie. Naszą główną intencją jest to, aby dzieci z rejonu ul. Władysława IV miały bliżej do szkoły i aby rozwijać w Gdyni gimnastykę artystyczną. Rodzice tych dzieci czekają na tę zmianę, aby móc zapisać tam swoje dzieci. Jesteśmy też na ostatniej prostej w sprawie procesów własnościowych w tym miejscu, wygraliśmy już prawie tę sprawę, jednak kolejne odwołanie od wyroku może zająć dłuższą chwilę - argumentował wiceprezydent Bartoszewicz.

Negatywna opinia Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni przedmiotem kontrowersji

Jedno młodzieżowym radnym już się udało. Ich negatywna opinia co do planowanych zmian, wywołała na „dorosłej” radzie niemałe poruszenie. Opozycja znalazła w tym nadzieję na odroczenie decyzji, a radni rządzącej Samorządności próbowali wytłumaczyć to potrzebą spotkania z wiceprezydentem Bartoszewiczem.

- Jeżeli Młodzieżowa Rada Miasta Gdyni zaopiniowała tę zmianę negatywnie, to macie Państwo idealną okazję do wykazania tego, jak szanujecie głos młodzieży w Gdyni. Uczniowie wiedzą najlepiej, gdzie najbardziej odpowiadają im warunki do nauki. To sprawdzian dla Państwa - argumentowała radna Dorota Płotka.

Próbę wytłumaczenia tej decyzji podjęli radni Samorządności, według nich konieczne w tym przypadku jest spotkanie Młodzieżowej Rady Miasta z wiceprezydentem Bartoszem Bartoszewiczem, który odpowiada w Gdyni za edukację. Pozwoli to na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości.

- Dyskusja na Radzie Miasta Gdyni była bardzo długa i bardzo burzliwa - opisywała sesję Młodzieżowej Rady Miasta Elżbieta Raczyńska, radna Samorządności. - Młodzi ludzie być może nie do końca wiedzieli, dlaczego to ma się tak odbyć. Młodzieżowa Rada Miasta prosiła o spotkanie z wiceprezydentem. Być może byli wtedy nieprzygotowani na tego typu rozmowy i być może to miało wpływ na ich opinię w tej sprawie.

Te tłumaczenia nie przekonały jednak radnych Prawa i Sprawiedliwości.

- Pani radna powiedziała w tym momencie, że młodzi ludzie się nie znają na szkole, tak to można zrozumieć - grzmiał radny Marek Dudziński. - Powinniśmy zdjąć tę uchwałę z porządku obrad, aby młodzi ludzie mieli możliwość rozmowy z wiceprezydentem.

- Nigdy nie użyłam takiego sformułowania - odpowiadała Elżbieta Raczyńska. - Bardzo sobie cenię tych ludzi, w dodatku w pracach obecnej Młodzieżowej Rady Miasta Gdyni uczestniczę od początku kadencji.

W końcu, wywołany do odpowiedzi wiceprezydent Gdyni zadeklarował, że spotka się i wyjaśni tę decyzję Młodzieżowej Radzie Miasta Gdyni.

- Z wielką radością spotkam się z Młodzieżową Radą Miasta Gdyni i porozmawiam z nimi podpierając się prawdziwymi argumentami, dlaczego chcemy przeprowadzić tam taką zmianę - obiecał Bartosz Bartoszewicz.

Przypomnijmy, że trwające od 2015 roku zmiany w gdyńskim szkolnictwie wywołują w Gdyni coraz to nowe dyskusje. W ciągu ostatnich lat protestowało, zostało zlikwidowanych lub przeniesionych kilkanaście placówek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki