Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warunkowe umorzenie i kurator dla syna znanego gdyńskiego biznesmena Ryszarda K. za atak na operatora TVP

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Nieprawomocne warunkowe umorzenie postępowania na okres 3 lat próby pod dozorem kuratora, pod warunkiem wpłaty 2 tysięcy złotych na cele społeczne – to wyrok sądu wobec Aleksandra K. Syn znanego gdyńskiego biznesmena ma również pokryć koszty postępowania będącego skutkiem jego ataku na ekipę TVP Gdańsk, która przed domem przedsiębiorcy kręciła materiał na temat przeszukania związanego z zatrzymaniem ojca Aleksandra – Ryszarda.

- Sąd Rejonowy w Gdyni wyrokiem z 10 czerwca 2021 roku warunkowo umorzył postępowanie karne wobec Aleksandra K. na okres 3 lat próby, oddając oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego. Sąd orzekł również od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 2 tysięcy złotych – relacjonuje nieprawomocne orzeczenie sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Dodaje, że to Aleksander K. pokryć ma koszty postępowania i zaznacza:

- W posiedzeniu wziął udział oskarżony, jego obrońca, jeden z trzech pokrzywdzonych [pracowników TVP – dop. red.], pełnomocnik pokrzywdzonych, a także prokurator. Prokurator i dwóch pokrzywdzonych nie sprzeciwiło się wnioskowi obrońcy o warunkowe umorzenie postępowania.

Warto przypomnieć, że sukces mediacji to efekt starań obu stron. Wniósł o nią adwokat Piotr Bednarczuk, obrońca Aleksandra K., ale mecenas Artur Wdowczyk, pełnomocnik najpoważniej poszkodowanego operatora TVP deklarował: – Jesteśmy na dobrej drodze do pojednania.

Do przestępstw, zarzucanych Aleksandrowi K., miało dojść 15 października ubiegłego roku wieczorem na Kamiennej Górze, w willowej dzielnicy Gdyni pod rezydencją jego ojca, Ryszarda K. Ekipa gdańskiego oddziału TVP kończyła właśnie pracę nad relacją z przeszukania domu tego znanego biznesmena, zatrzymanego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wówczas to pojawić miał się Aleksander K.

Według prokuratury, formułował wobec członków ekipy Telewizji Polskiej groźby zniszczenia mienia oraz pozbawienia życia, popchnął jednego z mężczyzn, a operatora publicznego nadawcy uderzył pięścią, a kiedy ten upadł na ziemię - kopnął w głowę.

Zagrożony karą do 3 lat więzienia, 32-letni K. w śledztwie przyznał się wyłącznie do ataku na operatora, który skończył się dla poszkodowanego „rozstrojem zdrowia na czas poniżej siedmiu dni” i swoje zachowanie tłumaczył zdenerwowaniem związanym z zatrzymaniem ojca.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki