Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warszkowo, pow. sławieński: Protest przeciwko nowej ustawie o rybołówstwie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Robert Gębuś
Protest w Warszkowie, 23 stycznia 2015 r.
Protest w Warszkowie, 23 stycznia 2015 r. Ryszard Pietrasz
W piątek w Warszkowie (gmina Sławno) odbył się trzy godzinny protest przedstawicieli armatorów organizujących rejsy dla wędkarzy morskich. Dwieście osób protestowało przeciwko nowej ustawie o rybołówstwie.

Drastyczne podwyższenie opłat, okresy ochronne obowiązujące wędkarzy, podobnie jak rybaków, do tego raportowanie połowów i zaliczanie ich do rozdzielanych kwot połowowych. To wszystko, zdaniem protestujących armatorów, znalazło się w nowej ustawie o rybołówstwie.
- To dla nas gwóźdź do trumny - twierdzi Krzysztof Plewka z Władysławowa.

Armatorzy, z flagami i transparentami, w proteście zablokowali drogę krajową w Warszkowie koło Sławna. Domagają się zawetowania przez prezydenta RP wadliwej, ich zdaniem, ustawy, która wrzuca ich do "jednego worka" z rybakami. Na protest przyjechali przedstawiciele środowiska organizującego rejsy wędkarstwa morskiego z całego Wybrzeża.
- Ustawa została stworzona dla rybaków, ale dyskryminuje nas jako przedsiębiorców organizujących połowy rekreacyjne - tłumaczy Andrzej Antosik, armator z Darłowa i członek komitetu protestacyjnego. - To spowoduje upadek tej branży, ponieważ zniszczą nas opłatami, karami i okresami ochronnymi.

Pełna galeria zdjęć z piątkowego protestu w Warszkowie na stronie sławno.naszemiasto.pl

Jak twierdzą armatorzy, opłaty za licencję na organizowanie rejsów dla wędkarzy wzrosną z 49 zł rocznie do 300 zł miesięcznie. - Dla rybaków licencja wynosi 100 zł rocznie - mówi Antosik. - A dla nas opłata za wędkowanie sportowe wyniesie 3600 zł rocznie. To jest wzrost o prawie 7 tysięcy procent!

To jednak nie koniec. Do podwyższonych opłat, zdaniem protestujących, mają dojść sztywne okresy ochronne i limity połowowe.
- Uwzględniono nas w okresach ochronnych i w kwotach połowowych z rybakami, nie przyznając nam kwot - tłumaczy Antosik. - Jeśli rybacy wykorzystają kwoty połowowe, inspektorzy cofają nam pozwolenia na połowy. Jeśli to się stanie w czerwcu czy lipcu, to nie wyjdziemy w morze - podkreśla pomorski armator.

Więcej na ten temat w weekendowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (24-25.01.2015).
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki