Wandale zdewastowali nagrobki na cmentarzu w Nowym Porcie w Gdańsku ZDJĘCIA

Wandale przewrócili kilka pionowych płyt z nazwiskami zmarłych. Sprawcy dopuścili się dewastacji nagrobków w niedzielę (20 listopada) w godzinach wieczorny lub nocnych. Mieszkańcy twierdzą też, że tego dnia wieczorem paliła się przenośna toaleta na cmentarzu. Uważają, że ta sama osoba lub osoby, które mogły wywołać pożar, mogły też zniszczyć nagrobki.

„(...) mieszkańcy Nowego Portu byli świadkami pożaru na cmentarzu. Otóż spłonął toi toi, już trzeci bądź czwarty na przestrzeni kilku miesięcy. Jednak bardziej przeraża fakt, że podpalacze dopuścili się również dewastacji grobów” - napisała w mediach społecznościowych jedna z mieszkanek dzielnicy.

Zarządcy cmentarza potwierdzają, że doszło do dewastacji nagrobków.

- Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 20 listopada br. Przez wandali zostało uszkodzonych aż 5 nagrobków (przewrócono płyty pionowe). Podpalony został również toi toi, który spłonął doszczętnie. Administrator cmentarza ułożył płyty na poszczególnych nagrobkach, oczywiście zgłosiliśmy to zdarzenie na policję. Z naszych informacji wynika, że również część właścicieli nagrobków zgłosiła dewastację na policję. Tego rodzaju akty wandalizmu, dotyczące nagrobków na cmentarzach, gdzie spoczywają bliskie osoby, szczególnie mocno dotykają i smucą - informuje Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, któremu podlega cmentarz w Nowym Porcie.

Sprawą zajmuje się policja. Wyjaśnia, że w minioną niedzielę tuż przed godz. 21.00 w pobliżu cmentarza paliły śmieci. Pożar został ugaszony przez Straż Pożarną. Wstępnie wykluczono podpalenie. Funkcjonariusze prowadzą dochodzenie dotyczące dewastacji nagrobków.

- Na początku tygodnia policjanci odebrali zgłoszenie, że na cmentarzu przy ul. Wyzwolenia zostało zniszczonych 5 płyt nagrobkowych. Na miejsce pojechali funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo śledczej, którzy wykonali oględziny, policyjny technik zabezpieczył ślady oraz sporządził dokumentację fotograficzną. Policjanci przyjęli zawiadomienie oraz docierają do pozostałych pokrzywdzonych. Funkcjonariusze prowadzą dochodzenie w sprawie znieważenia miejsca spoczynku zmarłych. Nad tą sprawą pracują kryminalni, którzy sprawdzają zdobyte informacje oraz rozmawiają z osobami, które mogą mieć informacje na temat sprawców. Za tego typu przestępstwo grozi kara 2 lat więzienia - informuje asp.szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy
Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.

Czytaj także: Wandale w Gdańsku niszczą kolejne sklepy. Kto i dlaczego podrzuca śmierdzącą substancję do Żabki?