Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o zachowanie ostatniego śladu po przedwojennej Polonii w Sopocie. Aktywiści kontra deweloper 1:0

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Wojewódzki konserwator zabytków rozpoczął procedurę wpisu do rejestru budynku przedwojennej polskiej szkoły powszechnej w Sopocie. Obiekt jest ostatnim śladem zmagań sopockiej Polonii o zachowanie narodowej tożsamości. Deweloper planuje przebudowę budynku na apartamentowiec. Procedura wpisu przerywa prace budowlane, do których budynek został już przygotowany.

Historyczny budynek położony jest przy ul. Parkowej 18, w wyjątkowo atrakcyjnym miejscu, w pobliżu sopockich Łazienek Południowych, mola, zakładu balneologicznego i domu zdrojowego. Stoi kilkadziesiąt metrów od plaży, przy budowanym właśnie woonerfie. Igor Strzok, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął 4 października 2021 roku postępowanie w sprawie wpisania go do wojewódzkiego rejestru zabytków wraz z drzewostanem i gruntem w granicach posesji. Procedura administracyjna prowadzona jest z urzędu, na wniosek stowarzyszenia „Mieszkańcy dla Sopotu”.

„Stowarzyszenie zwróciło uwagę na to, że budynek [...] jest ostatnim z zachowanych na terenie Sopotu obiektów związanych z historią Polonii w przedwojennym Sopocie. W uzasadnieniu wniosku przedstawiono również obawę co do zagrażających budynkowi planów jego wyburzenia oraz wycięcia starodrzewu.” – czytamy w decyzji PWKZ.

Chodzi o zamiar przekształcenia budynku przez obecnego właściciela w elegancki apartamentowiec. Jakiś czas temu część okien niezamieszkałego obecnie domu została zamurowana, mieszkający przy Parkowej sopocianie dowiedzieli się od robotników, że to przygotowania do budowy.

- Zaalarmowali nas mieszkańcy sąsiednich domów – mówi Małgorzata Tarasiewicz, prezes MdS. - Sąsiedzi są przerażeni, że ten zabytkowy budynek może być zupełnie przekształcony. Boją się wybudowania garaży podziemnych, co może zaburzyć równowagę wód gruntowych na tym trudnym terenie, tylko 2 m nad poziomem morza. Nie chcą też wycięcia okazałych lip rosnących na posesji. Obawiają się zagęszczenia zabudowy i szczelnego wypełnienia działki planowaną 4-kondygnacyjną kubaturą.

Nieruchomość jest we władaniu spółki Calta z grupy RWS, gdańskiej firmy zajmującej się budową obiektów komercyjnych, głównie centrów handlowych oraz budynków biurowych, hotelowych i mieszkaniowych.

- Wiadomość o wszczęciu postępowania dotarła do nas w dniu wczorajszym [7 października – red.], dlatego potrzebujemy więcej czasu, by dokładnie zapoznać się z otrzymanymi dokumentami oraz przeanalizować możliwe przyszłe działania – poinformował nas Łukasz Fus, kierownik projektu „Kamienica Parkowa 18” w RWS Investment Group.

W internecie można znaleźć opis projektu rozbudowy dawnego budynku szkoły przygotowany dla firmy przez sopocką pracownię Architectonica SA. Kubatura docelowego obiektu ma wynieść ponad 6 tys. m sześc. W zachowanej fasadzie podwyższone zostałoby ostatnie piętro. Obok, połączony szklanym łącznikiem, powstałby drugi, wyższy o kondygnację budynek. W tym miejscu, dawnym ogrodzie, rośnie dokładnie na jego środku najbardziej okazała lipa, o której los obawiają się sąsiedzi.

- Sądząc po wizualizacjach, zrobienie z tego takiej wydmuszki z naszego punktu widzenia jest zniszczeniem tej pamiątki – ocenia Małgorzata Tarasiewicz.

RWS Investment Group nie wyraziła zgody na zilustrowanie tekstu graficznymi prezentacjami wstępnych projektów przygotowanych przez pracownię architektoniczną. W rozmowie telefonicznej z przedstawicielką dewelopera usłyszeliśmy, że „plany nie są ostateczne”.

Po decyzji PWKZ plany z nieostatecznych zmieniły się na zamrożone. W 2017 roku znowelizowana została ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Dodany wtedy art. 10a chroni obiekty, które dopiero mogą stać się zabytkami. Jak czytamy w pouczeniu do decyzji konserwatora podczas procedur wpisu „zabrania się prowadzenia [...] robót budowlanych i podejmowania innych działań, które mogłyby prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku. Zakaz ten dotyczy także robót budowlanych objętych pozwoleniem na budowę albo zgłoszeniem [...]” z przed rozpoczęcia procedury wpisu. Z takiego obrotu spraw cieszą się stowarzyszenie i sąsiedzi dawnej szkoły.

- Dla nas to bardzo ważny budynek, bo jest to ostatni przyczółek, ostatnia pamiątka po Polonii sopockiej. Dwóch innych już nie ma. Dom Polski i kaplica św. Wojciecha nie istnieją. Ma tam powstać deweloperka. Zależy nam, żeby został chociaż ten jeden budynek – mówi Małgorzata Tarasiewicz.

Dom Polski przy ul. Chopina był centrum życia kulturalnego i społecznego Polaków w przedwojennym Sopocie, został rozebrany w 1971 roku. Teren po nim jest od tego czasu placem parkingowym. Na najbliższej sesji rady miasta planowane jest głosowanie nad uchwałą o sprzedaży placu, atrakcyjnie położonego w pobliżu dworca kolejowego i magistratu. Kaplica św. Wojciecha, również przy Chopina, była centrum życia religijnego Polonii sopockiej, odprawiano tam przed wojną msze po polsku. Została sprzedana przez parafię pw. NMP Gwiazdy Morza dwa lata temu. Po jej wyburzeniu deweloper Invest Comfort buduje tam kameralne osiedle apartamentowców.

Sopocką polską szkołę powszechną uruchomiła w 1930 roku Gdańska Macierz Szkolna. Organizacja prowadziła szkoły z polskim językiem wykładowym na terenie Wolnego Miasta Gdańska, którego Sopot był częścią. Wcześniej w tym miejscu od 1923 działała polska ochronka, czyli przedszkole według ówczesnej nomenklatury.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki