Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walentynki - obchodzić, czy nie obchodzić? Co robić 14 lutego?

Ewelina Oleksy
sxc.hu
Słodkie pluszaki w kształcie serc, misiów i aniołków zerkające zewsząd i tulące się do siebie na każdym kroku zakochane pary przyprawiają cię o ból głowy? Sprawdź, co robić w dniu pełnym miłosnych uniesień, gdy na takowe nie masz ochoty!

Obchodzić, czy nie obchodzić? - oto jest pytanie, które przed 14 lutego zadają sobie nie tylko ci, którzy u boku nie mają miłości życia. Zakochane pary - podobnie, jak single - coraz częściej bojkotują walentynki. Bo klimat panujący w ten dzień jest dla nich zbyt cukierkowy i sztuczny, by go celebrować. Co więc robić, żeby przeżyć, gdy ze wszystkich sklepowych witryn celują w nas amorki i bombardują pluszowe serca, a ulice, parki i kina pełne są czule obejmujących się ludzi? Opcje są różne. Wśród nich nie brakuje imprez antywalentynkowych.

Ona nie tańczy dla mnie
W samym tylko Trójmieście kalendarz takich wydarzeń pęka w szwach.
Dla tych, którzy nie mają ochoty bujać się jutro w rytmach hitu zespołu Weekend, który to pewnie chętnie swoim wybrankom wyśpiewywać będą panowie, alternatywę przygotował jeden z klubów we Wrzeszczu - hasłem "Ona nie tańczy dla mnie" zaprasza na antyróżowe walentynki w rytmach reggae.

- U nas nie będzie serduszek, kokardek, kupidynów - zapewniają organizatorzy.
Wolisz mocniejsze brzmienia? Naprzeciw wychodzi sporo pubów. Odtrutkę na walentynkową słodycz będzie można znaleźć np. w Oliwie.

- W ten wieczór nie poleci u nas żadna pościelówa - w głośnikach tylko energetyczne rockowe i metalowe kawałki tych, którzy wiedzą wszystko o imprezowaniu. Usłyszymy więc m.in. AC/DC, Motorhead czy Iron Maiden - reklamuje się lokal.

Weź udział we Flash Mob
Zamiast imprezowania, wolisz wesprzeć szczytną akcję? W walentynki nadarza się okazja. Na sopockim molo o godz. 18 organizowany jest bowiem Flash Mob przeciwko przemocy wobec kobiet. To nadmorska odsłona kampanii "One Billion Rising", w którą włączyło się blisko 200 krajów i grubo ponad 20 miast z Polski. We wszystkich z nich właśnie w walentynki odtańczony zostanie specjalny układ choreograficzny.

Szybka randka z... biznesem
Mimo wszystko masz ochotę na randkę, ale niekoniecznie romantyczną kolację przy świecach? Z pomocą przychodzi Gdański Inkubator Przedsiębiorczości "Starter", który 14 lutego organizuje u siebie Speed Date, czyli szybką randkę z przedstawicielami biznesów kreatywnych. - Szybka randka z biznesem kreatywnym umożliwi ci nawiązanie kontaktów z osobami prowadzącymi swoje firmy i skonsultowanie twojego pomysłu na działalność w ramach branż kreatywnych. Przyjdź, porozmawiaj i zainspiruj się ciekawymi historiami. Speed Date daje możliwość odbycia swobodnej rozmowy w miłej atmosferze - zachęcają organizatorzy i po nietypowym randkowaniu zapraszają na projekcję filmu o branżach kreatywnych.

Przełamać tradycję i stworzyć własną
Ci, którzy walentynek po prostu nie lubią i z tego powodu nie obchodzą ich od lat, podkreślają, że wypracowali z tej okazji własne tradycje. Nieśmiertelne babskie i męskie wieczory to jedna z nich. Warunek 14 lutego jest jeden - obowiązuje bezwzględny zakaz oglądania romantycznych filmów i rozmów o ukochanych osobach.

- Rok w rok spotykam się z grupą moich koleżanek i urządzamy maraton horrorów przy dobrym winie. Jeszcze w czasach licealnych, gdy wszystkie byłyśmy wolne, zabawa trwała do rana. Teraz, gdy każda z nas ma męża i dzieci, czas spotkania się skrócił, ale tradycja jest niezmienna - mówi Dorota Majerska, mieszkanka Gdańska. Z kolei Anka, 24-letnia studentka Politechniki Gdańskiej rok w rok walentynki świętuje, oglądając... występy chippendalesów. - W tym roku wybieram się na sopocki pokaz w wykonaniu mistrzów Polski - śmieje się dziewczyna. Co na to jej luby? - Nie ma nic przeciwko. Miłość okazujemy sobie na co dzień, więc w święto, trochę przekornie, robimy sobie przerwę i każde spędza ten dzień po swojemu - odpowiada.

Pani Katarzyna, mężatka z 25-letnim stażem, taktykę stosuje podobną.
- Tyle tylko, że zamiast nagich męskich torsów w klubie, oglądam samą siebie w lustrze, bo zawsze w walentynki organizuję sobie dzień piękności. Czyli najpierw wizyta w spa, później u fryzjera i kosmetyczki - mówi.

A może Dzień Singla?
Jeśli jednak nie obchodzisz walentynek nie dlatego, że nie lubisz, ale po prostu nie masz z kim, bo druga połówka jeszcze się nie znalazła - nie smuć się, bo i o tobie świąteczny kalendarz pomyślał. Choć nie wszyscy o tym wiedzą, 15 lutego to oficjalny Dzień Singla. Święto, któremu przewodzi nie św. Walenty, a św. Faustyn - patron samotnych serc wywodzący się z Włoch. To tam grupa osób niecierpiących święta zakochanych postanowiła się zbuntować i dać temu ujście właśnie w ten sposób. Popularność Dnia Singla zatacza coraz szersze kręgi, bo dotarła i do Polski. I choć badania psychologów pokazują, że po trzech latach życia w związku mija euforia stanu zakochania, a czułości pary z takim stażem okazują sobie coraz mniej, to chyba nie ma co się martwić, że św. Faustyn wygryzie kiedyś Walentego, bo co zamiast gadżetów w kształcie serc by się wtedy tak dobrze sprzedawało?

Nie obchodzicie walentynek? Wolicie spędzić wieczór w domu przed telewizorem? Sprawdźcieaktualny program tv!

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki