Kościec niezwykłego wieloryba to prawdziwa perełka w Stacji Morskiej IOUG im. prof. Krzysztofa Skóry w Helu. Eksponat już teraz cieszy oko uczniów Błękitnej Szkoły. Po dwuletniej wizycie w Niemczech i delikatnej konserwacji już w siedzibie Stacji wreszcie znalazł swoje miejsce. Czy to początek szkieleciarni?
Ogromne ciało ssaka morskiego Bałtyk wyrzucił na brzeg w Unieściu, niedaleko Mielna w listopadzie 2013 roku. Dzięki Błękitnemu Patroli szybko rozpoznano zwierzę - to wal butelkonosy, który z reguły pływa po wodach Atlantyku.
- To gatunek nie tylko rzadki w Bałtyku - zauważa dr Iwona Pawliczka, kierownik Stacji Morskiej IOUG im. prof. Krzysztofa Skóry w Helu. - To prawdziwy przyrodniczy rarytas jeśli chodzi o tę strefę geograficzną. Większą część życia spędza w głębokich wodach subarktycznych.
ZOBACZ TEŻ:
Sekcją zwłok zajęli się naukowcy z Helu z pomocą wolontariuszy. Zadanie nie było łatwe, bo siedmiometrowe i ważące ponad 3 tony ciało trzeba było jakoś przetransportować na Początek Polski. Cała operacja udała się i szkielet, na którym najbardziej zależało przyrodnikom, odseparowano od pozostałych tkanek. Podczas badań poznano prawdopodobną przyczynę śmierci ssaka.
- Był bardzo wychudzony. Jego żołądek i jelita były totalnie puste. Mamy przypuszczenia, że wpływając na Bałtyk nie mógł znaleźć pożywienia - mówią naukowcy raportując jednocześnie, że pozostałe próbki tkanek zostały zmagazynowane i stanowią cenny materiał naukowy.
Kości do dalszej „obróbki” wysłano do Niemieckiego Muzeum Morskiego w Stralsundzie. Misja trwała dość długo, bo trzeba było pieczołowicie i kompleksowo zająć się szkieletem. Po ponad dwóch latach wal butlonosy wrócił do Helu i dzisiaj, dzięki finansowemu wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku już wisi w Stacji Morskiej, w nowo oddanej hali seminaryjnej.
To pierwszy tak cenny eksponat w tym obiekcie. Jednak nie jest udostępniony dla zwiedzających. - Można go oglądać w tej chwili tylko i wyłącznie przez szklaną ścianę - mówi kierownik helskiej Stacji. - Szkielet jest odpowiednio doświetlony, by było go dobrze widać o zmierzchu.
Budynek nie jest publicznie dostępny. Na żywo kompletny kościec wala mogą zobaczyć np. uczniowie Błękitnej Szkoły i grupy seminaryjne mające tam zajęcia.
Jednak pokaźny szkielet widziany zza szyby jest świetnym dopełnieniem wystawy poświęconej całemu wydarzeniu z 2013 roku. Tuż przy budynku znajdują się tablice okraszone reporterskimi zdjęciami i bogatym opisem przebiegu podejmowania wieloryba z plaży, sekcji zwłok i transporcie zwierzaka. - Historia tego wieloryba to świetny przyczynek do rozmowy o naszych mniejszych ssakach morskich, morświnach - zauważa dr Irena Pawliczka.
Dwa lata po spektakularnej akcji z walem w roli głównej, kolejny wieloryb pojawił się na polskim brzegu. Tym razem o wiele większego finwala drogą morską przetransportowano ze Stegny do Helu. W tym przypadku także dokonano sekcji i rozpoczęły się prace przy preparacji szkieletu. To nieporównywalnie większe i kosztowne przedsięwzięcie. W tym przypadku jest to kwota ponad 100 tys zł. Na szczęście udało się pozyskać dofinansowanie z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Finwal to ciało ponad 17-metrowe. Jest dużo większym wyzwaniem. W tej chwili szkielet jest w preparacji. Ma być gotowy do wyeksponowania pod koniec roku - komentuje kierownik Stacji Morskiej.
wideo: Echo Ziemi Puckiej
W Helu już teraz szykują miejsce dla olbrzymiego ssaka. Idealnie byłoby znaleźć je na terenie Błękitnej Wioski. Na razie jest to niemożliwe. W przyszłości jednak jest pomysł, by stworzyć „szkieleciarnię”, gdzie można by było wyeksponować oba wieloryby, morświny i foki. - To duże wyzwanie, lecz ze względu na swoją unikatowość w skali kraju warte starań - kończy dr Iwona Pawliczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?