Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Skandal w papieskim muzeum. Nie wpuścili niepełnosprawnych...

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Grupa niepełnosprawnych przyjechała do Wadowic, by zwiedzić papieskie muzeum. Osoby na wózkach inwalidzkich miały jednak problem, żeby się tu dostać z autobusu wycieczkowego. W efekcie personel nie wpuścił ich do środka. Musieli, mimo kupionych biletów, wracać do domu. Po nagłośnieniu sprawy usłyszeli przeprosiny, ale niesmak pozostał.

Sytuację, która miała miejsce w miniony weekend w Wadowicach, przy wejściu do Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II, opisała na portalu społecznościowym siostra zakonna Małgorzata Chmielewska, przełożona Wspólnoty „Chleb Życia”, odznaczona w 2014 r. Krzyżem Komandorskmi Orderu Odrodzenia Polski. Słynie z tego, że często odważnie zabiera głos w sprawach osób niepełnosprawnych lub bezdomnych. Tak było i tym razem. Przy okazji dostało się Wadowicom"

"Grupa osób niepełnosprawnych miała na dziś umówione i opłacone zwiedzanie muzeum JPII w Wadowicach. Podjechali akurat w chwili, kiedy burza uniemożliwiła wyjście z autokaru. Ludzie na wózkach, jeden praktycznie leżący. Kiedy możliwe już było wyjście, personel muzeum odmówił wpuszczenia, bo się spóźnili. Mimo próśb. Nie było tłoku, mogli nawet dołączyć do innej grupy. Św. JP II jest z was z pewnością dumny, bezduszni strażnicy porządku i świętości. /to oczywiście sarkazm/. Rozgoryczeni i upokorzeni moi ludzie odjechali z niczym. Gdyby byli sprawni, przebiegliby parking. Wstyd Wadowice"- czytamy w bardzo emocjonalnym wpisie siostry Chmielewskiej, zamieszczonym w niedzielę, późnym wieczorem, na Facebooku.

Wiesław Adamik z mamą Stanisławą. Kobieta na ulubione wernisaże w miejskim Centrum Kultury nie da rady wjechać tym wózkiem, nawet z pomocą syna. W piątek, podczas happeningu, lokalni politycy mogli przekonać się, jak wygląda poruszanie się po mieście na wózku inwalidzkim

Andrychów. Na wózkach inwalidzkich nie dostaną się do Centru...

Siostra Chmielewska jest popularną osobą, jej wpisy śledzą tysiące osób, więc nic dziwnego, że niemal natychmiast sprawa była szeroko komentowana w internecie. Ponad 1,3 tys. ludzi w komentarzach wyraziło oburzenie tym, co zaszło.

"Zabrakło empatii. No i oczywiście kogoś myślącego nieszablonowo"- oceniali internauci.

"Przykre...nie powinna mieć miejsce taka sytuacja! Mam nadzieję, że zostaną wyciągnięte konsekwencje z tego tytułu. Jest mi wstyd za te osoby, które odmówiły zwiedzania. W imieniu Wadowic przepraszam!"- skomentował radny miejski z Wadowic Paweł Krasa.

Poruszenie było tak ogromne, że wpis dotarł błyskawicznie także do ks. dr Jacka Pietruszki, dyrektora papieskiego muzeum. Ten, jeszcze tego samego dnia, w niedzielę wieczorem, przeprosił zakonnicę za zaistniałą sytuację, obiecał, że uwrażliwi pracowników muzeum na bardziej wyrozumiałe postępowanie wobec niepełnosprawnych i zaprosił całą wycieczkę na powtórną wizytę w obiekcie, tym razem już gratis.

- Zwrócą kasę i następnym razem mamy drzwi otwarte - potwierdza siostra Chmielewska. - Padła taka propozycja, jednak grupa musi jutro (w poniedziałek) wrócić, a zorganizowanie kolejnej wycieczki w tym roku nie jest możliwe technicznie. W przyszłym pewnie tak. Uważam, że w końcu zachowali się odpowiednio. To ochroni innych przed podobnymi "przygodami" - dodaje.

Głos w sieci zabrali już natomiast sami szeregowi pracownicy papieskiego muzeum. Tłumaczą, że grupa, o któej pisze zakonnica, spóźniła się około półtorej godziny. Przewodnik, który miał ich oprowadzać, został już oddelegowany do innej grupy, a bez przewodnika tego muzeum zwiedzać nie można. Dodatkowo grupy są wpuszczane co 10 minut i obowiązują godzinowe limity liczby zwiedzających. Właśnie dlatego bilety są sprzedawane na konkretne godziny:

Oto wyjaśnienia jednej z przewodniczek:

"Jestem przewodnikiem tego muzeum, wiec powiem wam jak to wyglada: co 10 min wchodzą 25 osobowe grupy, po 20 min spóźnieniu jest niemożliwością oprowadzanie spóźnialskich ponieważ grupa idzie za grupą, a przewodnik bardzo głośno mówi! Nie da się pomieścić 75 osób w jednej sali! Korytarze są wąskie i dostosowane do oprowadzania 25-30 osób co 10 minut! Każda spóźniona grupa zakłóca pobyt innych którzy tez zapłacili bilety! Wizyta trwa 70 min i uwierzcie mi ze nie jest to prosta sprawa! Poza tym gdyby spóźnili się do Oświęcimia 5 min to już by nie weszli. Do nas spóźnili się 50 minut. Nie chodzi tu o niepełnosprawnych, tylko o szacunek do ludzi! Szanujmy się wzajemnie i po prostu przychodźmy wcześniej na zarezerwowaną turę" - napisała na fanpage Wadowice Nasze Miasto na Facebooku.

Po południu dyrekcja Muzeum wydała oświadczenie w tej sprawie. To jego pełna treść:

Oświadczenie Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach

"W Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach przywiązujemy ogromną wagę do dostosowania instytucji do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Przy Muzeum powołany został koordynator dostępności nadzorujący pracę i szkolenia pracowników w ramach programu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego „Małopolska. Kultura Wrażliwa”.

Ubolewamy nad sytuacją opisaną przez siostrę Małgorzatę Chmielewską. Jesteśmy świadomi jak wielkim przedsięwzięciem były organizacja i podróż grupy do rodzinnego miasta Karola Wojtyły. Tym bardziej jest nam przykro, że jego uczestnikom nie dane było zobaczyć domu, w którym na świat przyszedł przyszły papież. Zaznaczyć jednak musimy, że sytuacja nie wyglądała tak jak jest ona obecnie przedstawiana, skutkiem czego pod adresem Muzeum kierowane są nieuzasadnione zarzuty.

Niezależnie od wszystkiego Muzeum priorytetowo zajęło się wyjaśnieniem zdarzenia i dołoży wszelkich starań, aby w przyszłości zapobiec tego typu sytuacjom. W związku z niektórymi publikacjami prasowymi, licznymi zapytaniami kierowanymi do Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach dotyczącymi sytuacji opisanej przez siostrę Małgorzatę Chmielewską, pragniemy wyjaśnić:

Dlaczego grupa nie została wpuszczona później?

Z uwagi na charakter wystawy, przebieg trasy zwiedzania i kwestie bezpieczeństwa, zwiedzanie Muzeum możliwe jest wyłącznie w grupach z przewodnikiem naszego Muzeum,z ograniczeniem liczby osób w grupie do 25. Grupy rozpoczynają zwiedzanie co 10 minut. Tak też zorganizowana jest praca przewodników. O godzinie 15:50, kiedy to opiekun grupy pojawił się w kasach biletowych, w żadnej z kolejnych grup nie było już dostępnej odpowiedniej ilości miejsc. Ponadto, z uwagi na aktualną ilość osób zwiedzających muzeum oraz fakt, iż wszyscy pracujący w tym dniu przewodnicy oprowadzali kolejne grupy, nie było możliwości utworzenia nowej, dodatkowej grupy zwiedzających i zorganizowanie uczestnikom odrębnego zwiedzania.

Czy Muzeum podsiadało wcześniej informację o osobach z niepełnosprawnościami które będą
zwiedzać w dniu 21 lipca?

Tak, dla grupy zostały zarezerwowane dwie tury z przewodnikiem (15:00 i 15:10) po 18 osób każda. Koordynator dostępności zatroszczył się, aby grupa miała możliwie najlepsze warunki zwiedzania i ograniczył ilość osób w grupie. Pozostałe miejsca w tych godzinach zwiedzania zostały wyłączone ze sprzedaży.

Jak duże opóźnienie zanotowała grupa osób z niepełnosprawnością?

Zarezerwowane bilety zostały odebrane z kas biletowych o 14:57, jednakże grupa nie zgłosiła
się do wejścia. Pracownik obsługi próbował nawiązać kontakt telefoniczny z grupą, niestety
bezskutecznie. Nie było również informacji od grupy o spóźnieniu, mimo, że na rezerwacji jest
umieszczona taka prośba i numer alarmowy do zgłaszania opóźnień. Z prawie godzinnym opóźnieniem opiekun grupy stawił się w kasach, z pytaniem o możliwość wejścia grupy o godzinie 16, co jak wskazano wyżej, nie było możliwe.

Jak wygląda praktyka Muzeum w zakresie osób spóźnionych? Nie przewidują państwo wyjątków?

Zgodnie z pkt II, art.1 wejście na teren ekspozycji Muzeum możliwe jest wyłącznie na podstawie ważnego biletu, w dniu i o godzinie wskazanej na bilecie […]. Muzeum zastrzega sobie możliwość odmowy wstępu osobom spóźnionym na termin wskazany na bilecie, z uprawnienia tego jednak korzysta jedynie w przypadkach koniecznych, uzasadnionych okolicznościami. Zawsze decydujące są kwestie związane z bezpieczeństwem, jakością i komfortem zwiedzania, na co wpływ ma przede
wszystkim frekwencja w danym dniu. Jeżeli tylko informacja od grupy o niemożliwości stawienia się na czas wpływa na numer alarmowy, od razu grupa przekierowywana jest na wolne godziny, w miarę dostępności miejsc.

Jaką rekompensatę państwo zaproponowali grupie?

Jest to kwestia indywidualnych ustaleń między siostrą Małgorzatą Chmielewską, a Dyrektorem
Muzeum.

Jaka była frekwencja w dniu 21.07.2019?

Frekwencja w dniu 21.07 wyniosła blisko 90%. Zarezerwowano 1177 z 1311 dostępnych biletów, przy czym po godzinie 16 wszystkie godziny zwiedzania zostały zarezerwowane. Jest nam niezmiernie przykro, że w zaistniałej sytuacji, pomimo próby wyjaśnienia przez pracowników Muzeum przyczyn uzasadniających odmowę udostepnienia wystawy dla zwiedzających w tym dniu, nie została podjęta jakakolwiek próba zrozumienia sytuacji Muzeum i wspólnego wyjaśnienia zdarzenia. Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na warunki pogodowe, spóźnienie nie było zawinione przez grupę. Należy jednak wziąć pod uwagę również fakt, że brak
możliwości zwiedzania wystawy w późniejszych godzinach również wynikał z okoliczności obiektywnych, niezależnych i nie zawinionych przez Muzeum, a nasza instytucja czyniła wszelkie starania, by zwiedzanie mogło się jednak odbyć."

Tymczasem, zdaniem wielu internautów, zachowanie ks. Pietruszki to reakcja godna pochwały, ale nastąpiło już po nagłośnieniu zdarzenia i niesmak pozostał a w regionie jest jeszcze wiele instytucji, nie tylko kulturalnych, ktore często zapominają o niepełnosprawnych.

Przypomnijmy. W ubiegłym roku pisaliśmy m.in. o starszej kobiecie, która na wózku nie może sforsować wejścia do andrychowskiego Domu Kultury ...
Centrum Kultury i Urząd nie dla niepełnosprawnych

... oraz o kierowcy busa, który nie pozwolił jechać niewidomemu z psem: Skandaliczne zachowanie kierowcy busa. Nie zabrał niewidomej z psem przewodnikiem

WIDEO: Jakie są granice miłości do zwierzęcia?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wadowice. Skandal w papieskim muzeum. Nie wpuścili niepełnosprawnych... - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki