2 października 2013 roku jeden z mężczyzn przechodził w CMI poważny zabieg urologiczny. Po operacji trafił na oddział intensywnej opieki pooperacyjnej. Wymagał przetoczenia krwi. W tym samym czasie przebywała tam po operacji również inna pacjentka, także wymagająca podania krwi. Mężczyźnie podano krew grupy A przeznaczoną dla kobiety, jej zaś podano krew grupy 0, zgodną z grupą krwi chorego. W efekcie pomyłki 57-letni pacjent doznał wstrząsu poprzetoczeniowego i zmarł następnego dnia.
Czytaj więcej na ten temat: Gdańsk: W UCK zmarł pacjent, któremu podano złą grupę krwi
Wyjaśnienia sprawy podjęła się Prokuratura Rejonowa w Gdańsku Wrzeszczu, a zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła sama dyrekcja UCK. Śledztwo trwało półtora roku.
Zdaniem prokuratury winnymi tragicznego w skutkach błędu są 38-letnia pielęgniarka, która podała krew, oraz 38-letni lekarz, który formalnie nadzorował procedurę, choć akurat w chwili podania krwi był na obchodzie.
- Lekarz usłyszał zarzut nieumyślnego narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Z kolei pielęgniarka usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci - informuje prok. Jolanta Janikowska-Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.
Zarzut przedstawiony lekarzowi zagrożony jest karą do roku pozbawienia wolności, zaś pielęgniarce - do pięciu lat.
[email protected]
Cały artykuł na ten temat przeczytasz we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 30.06.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?