Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tym starym kościele święty może zabić

Kamila Bucholz
Pasjonaci wierzą, że kościół w Gnojewie odzyska blask
Pasjonaci wierzą, że kościół w Gnojewie odzyska blask Anna Arent-Mendyk
Po raz pierwszy od około dwóch lat otwarto drzwi zrujnowanego XIV-wiecznego kościoła w Gnojewie, gm. Miłoradz. Przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zabytkami z Gdańska przeprowadzili wizję lokalną w miejscu, które chcą uratować przed całkowitą degradacją.

Wcześniej informowaliśmy, że TOnZ przejęło świątynię w użyczenie na 10 lat od parafii rzymskokatolickiej w Szymankowie. Pierwsze refleksje po "lustracji" zabytku są koszmarne.
- Ostatnio wchodziliśmy do środka w 2006 roku. Jestem przerażony postępem zniszczeń, szczególnie XVII-wiecznego polichromowanego stropu. Deski z malowidłami wiszą nad naszą głową! To chyba jedyny kościół na świecie, gdzie święty może zabić, spadając z sufitu... - mówi Tomasz Korzeniowski, prezes gdańskiego oddziału TOnZ.

Malowidła na stropie Christofa Manowskiego z 1717 roku czy ok. 600-letnia storczykowa więźba dachowa - to tylko niektóre cenne elementy w tym zabytku. Sama świątynia jest wyjątkowa, jako najstarszy kościół szachulcowy (ceglano-drewniany) w Polsce. II wojna światowa oszczędziła ten obiekt sztuki sakralnej. W czasach PRL długo pełnił jednak funkcję... magazynu nawozów sztucznych.

Na początku lat 70. XX wieku został przekazany administracji kościelnej. Nieremontowany, popadał w ruinę w okresie komunizmu, a potem również w III RP. Niszczycielską rękę przyłożyli też wandale.
Członkowie TOnZ weszli do kościoła w miniony czwartek, by opracować plan prac remontowych i wstępny kosztorys.

- Trudno na tym etapie mówić o kosztach. Przede wszystkim musimy ratować malowidło i ściany szachulcowe, które jeśli nadal będą czekać na pomoc, po prostu się rozsypią. Duże nakłady pochłonie już samo ustawienie wewnątrz i na zewnątrz wzmacniającego rusztowania - mówi Korzeniowski.
Przedstawicielom towarzystwa nie brakuje wiary w powodzenie akcji ratunkowej.

- Jak najszybciej chcę wystąpić do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z prośbą o wizytę w tym kościele - dodaje Tomasz Korzeniowski. - W tym przypadku potrzeba bardzo dużo dobrej woli. Prace tutaj potrwają minimum dwa, trzy lata. Gdyby taki obiekt znajdował się w centrum Gdańska czy Malborka, już dawno zostałby wyremontowany i służył jako muzeum. Gdański oddział TOnZ planuje wystąpić w najbliższych dniach do polskiego rządu o pomoc finansową, która pozwoli uratować sakralną budowlę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki