Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Strzebielinku odsłonięto tablicę upamiętniającą internowanych [ZDJĘCIA]

Tomasz Smuga
Tablicę upamiętniającą tych, którzy byli internowani, odsłonięto w Strzebielinku w gminie Gniewino. To właśnie tutaj w pierwszym roku stanu wojennego funkcjonował ośrodek odosobnienia. Przez jego mury przewinęło się około 500 działaczy opozycji. Mazowiecki, Kaczyński i wielu innych

Mazowiecki, Kaczyński i wielu innych

Obóz w Strzebielinku utworzono w pawilonach oddziału zewnętrznego Zakładu Karnego w Wejherowie. Wśród uwięzionych działaczy opozycji - których Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego uznała za szczególnie niebezpiecznych - znalazło się 31 członków Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, w tym sześciu członków prezydium oraz wielu związkowców, między innymi: Andrzej Gwiazda, Lech Kaczyński, Andrzej Drzycimski, Maciej Jankowski, Adam Kinaszewski, Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Merkel, Karol Modzelewski, Janusz Onyszkiewicz, Jan Rulewski, Henryk Wujec i Jerzy Kiszkis.

Do Strzebielinka przewożono nie tylko znane osoby z głębi Polski, lecz także ludzi z pobliskich miejscowości. W obozie znaleźli się m.in.: Henryk Rządkowski, pracownik fabryki obuwia Neptun w Wejherowie, Tadeusz Kisielewski i Maciej Pelowski z Redy, a także Krzysztof Łęgowski i Zbigniew Poźniak z Rumi.

Dawni więźniowie wspominają, że cele były zimne i przepełnione. W kącie znajdowała się toaleta odgrodzona szklanym parawanem, w oknach kraty. Racje żywnościowe z trudem zaspokajały głód. Na skutek złych warunków sanitarnych szerzyły się choroby.

Po ponad 30 latach od tamtych wydarzeń byli strzebielinkowcy postanowili upamiętnić wydarzenia, które stały się ich udziałem. Stąd pomysł ufundowania specjalnej tablicy.
Andrzej Drzycimski, jeden ze współorganizatorów Zjazdu Strzebielinkowców i były internowany, przyznaje, że impulsem do zorganizowania spotkania była pewna uczennica.

- W jednym z gimnazjów w gminie Gniewino ogłoszono konkurs historyczny - wyjaśnia Andrzej Drzycimski. - Ucząca się w nim dziewczyna chciała się dowiedzieć, co było za tymi murami w Strzebielinku. Okazało się, że był tam internowany jej wujek. Za jego pośrednictwem gimnazjalistce udało się do nas dotrzeć i napisać pracę konkursową. Na koniec jednak zadała nam pytanie: "To co? Po mojej pracy nic nie będzie? A może jakaś tablica?". I tak to się zaczęło.

Płyta pamiątkowa (według projektu Bogdana Pietruszki, twórcy gdańskiego pomnika Poległych Stoczniowców 1970 roku) wykonana została z czarnego granitu z metalową dużą literą V i wieńczącym ją napisem "Solidarność". Na tablicy jest również wyryte przesłanie: "Chcieli zabić pamięć. Chcieli zabić nadzieję. Za tym murem od 13 XII 1981 do 23 XII 1982 znajdował się obóz internowanych przez władze komunistyczne PRL. Pozbawiono wolności ponad 490 członków i sympatyków NSZZ Solidarność". Obok tablicy zostały umieszczone plansze informacyjne z planem i zdjęciami z obozu oraz listą internowanych tam osób.

Wspomnienia wracają

- Na początku w ośrodku nie było za dobrze. Warunki poprawiły się dopiero, gdy zainterweniował Czerwony Krzyż - opowiada Tadeusz Żabczyński z Gdańska, który w Strzebielinku spędził osiem miesięcy. - Pamiętam, że na śniadanie mieliśmy zupę mleczną składającą się z trzech makaroników i rozcieńczonego mleka. Pytałem się majora, dlaczego tak jest? W odpowiedzi usłyszałem, że w przeciwnym razie nie wystarczy dla wszystkich. Do tego zupa była brązowa, bo wodę mieliśmy ze studni głębinowej.

Niektóre z więzionych tu osób mają nieco lepsze wspomnienia.
- Do Strzebielinka z kolegami zostaliśmy przewiezieni z Wierzchowa. Było to w sierpniu, a przesiedziałem do końca listopada - mówi Robert Górski, jeden z internowanych. - Strzebielinek był dla mnie oazą spokoju. Po ciężkim więzieniu w Wierzchowie, gdzie cały czas siedzieliśmy w celach, tutaj mogliśmy poruszać się po korytarzach i korzystać z całego obszaru. Pamiętam nawet, że pozwolono nam zrobić olimpiadę strzebielińską, gdzie startowaliśmy w różnych konkurencjach sportowych. A tak w ogóle, to sam Strzebielinek z zewnątrz widzę drugi raz w życiu. Po raz pierwszy zobaczyłem go opuszczając te mury.

Zjazdowi Strzebielin- kowców towarzyszyła premiera nowego, poszerzonego wydania książki Jana Mura "Dziennik internowanego". Oprócz tego odbyły się wernisaże wystawy fotograficznej Europejskiego Centrum Solidarności "Ocenzurowano. List ze Strzebielinka" oraz gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej "Stan wojenny na Pomorzu".

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Strzebielinku odsłonięto tablicę upamiętniającą internowanych [ZDJĘCIA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki