Po jego wydobyciu na brzeg właściciel działki, nie wiedząc, czy znalezisko nie jest aby tzw. czarnym dębem, cennym surowcem stolarskim, zwrócił się o pomoc do przyjaciela - Mariusza Śledzia z sąsiednich Małych Walichnów, radnego Rady Miejskiej w Pelplinie. Ten po krótkich poszukiwaniach zalecił wysłanie próbki drzewa do specjalistów. Trafiła do Centrum Datowań Bezwzględnych w Krakowie. Efekt prac tamtejszego zespołu zdziwił wszystkich. Choć drzewo nie jest jeszcze czarnym dębem, to zaskakuje... wiekiem.
- Najstarszy słój w próbce datowaliśmy na 933 r. - mówi Marek Krąpiec, który prowadził badania. - Żeby jednak określić dokładny wiek dębu, potrzebowalibyśmy drugiej próbki, bo w pierwszej brakowało tzw. warstwy bielastej.
Właściciel stawu i radny Śledź zastanawiają się teraz, jak wykorzystać znalezisko.
- Nadawałoby się do wysuszenia właśnie na czarny dąb, ale wymaga to drogiej aparatury - mówi Mariusz Śledź. - Serce podpowiada też, że drzewo powinno pozostać w naszym powiecie jako historyczna atrakcja.
Nie wiemy jeszcze, jak i kiedy dąb znalazł się w stawie. Instytucje kulturalne i wystawiennicze z powiatu tczewskiego potrzebują natomiast czasu, aby zapoznać się ze szczegółami sprawy, dopiero wtedy orzekną, czy byłyby zainteresowane dębem jako eksponatem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?