Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobieszewskim kościele pojawił się automat do wpłacania ofiar. Niektórzy go chwalą, inni pytają, czy wydaje paragony

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
zdjęcie z Facebooka, z profilu posłanki Beaty Maciejewskiej
W kościele Matki Bożej Saletyńskiej w Sobieszewie postawiono ofiaromat, czyli urządzenie, za pomocą którego wierny może wpłacić datek używając karty płatniczej. Podobne urządzenia pojawiły się w innych miejscach w Polsce. Ofiaromaty budzą jednak kontrowersje.

Na razie automat w gdańskim kościele jest testowany. Jeśli się sprawdzi, pozostanie w parafii. Obsługa automatu nie jest skomplikowana. Osoba, która chce wpłacić pieniądze, wybiera na urządzeniu kwotę 5, 10, 20 lub 50 zł, a następnie przykłada do niego kartę. Gdy pieniądze zostaną pobrane, wpłacający słyszy „Bóg zapłać”.

Podobne, choć nie dokładnie takie same urządzenie, pojawiło się już 3 tygodnie temu w parafii pw. Chrystusa Dobrego Pasterza w Białych Błotach w województwie kujawsko-pomorskim, o czym informuje „Gazeta Pomorska”. Wierni, jak przyznał ksiądz z parafii, gdy ogłoszono zmiany w kościele, nagrodzili pomysł wprowadzenia e-tacy brawami.

Okazuje się, że ten sposób składania ofiar wybiera w parafii około jedna czwarta uczestników niedzielnych mszy świętych. W kościele księża już nie chodzą podczas mszy z koszykami, ale jeśli ktoś chce dokonać tradycyjnej wpłaty lub nie ma karty, może wrzucić pieniądze do woreczków umieszczonych przy wejściach do kościoła.

Z ofiaromatu można skorzystać w dowolnym momencie, gdy tylko kościół jest otwarty. Podobne urządzenia pojawiły się już polskich kościołach, datkomat działa np. w Krakowie.

Dodajmy też, że płatność kartą, ale za pośrednictwem terminalu, już dwa lata temu wprowadzono w parafii w Jastrzębiej Górze (wierni mogli płacić bezgotówkowo załatwiając sprawy w kancelarii parafialnej lub w kancelarii cmentarza). O taką możliwość mieli apelować wierni i turyści.

Ofiaromaty, lub jak mówią inni datkomaty, mają swoich zwolenników i przeciwników. Przy okazji dyskusji na ten temat podnoszona jest kwestia finansowania Kościoła w Polsce.

„Bardzo dobry pomysł. Daję ofiary, bo uważam, że wierni powinni utrzymywać budynek kościoła. Przecież prąd, a czasem i wystrój świątyni kosztuje. Nie lubię nosić pieniędzy w kieszeniach, więc dla mnie taki automat to bardzo dobra rzecz. Poza tym, jeśli ktoś nie chce dawać ofiar, to przecież nie musi. Jest tu dobrowolność” - pisze jeden z internautów.

„Czy datkomat daje też paragony i odprowadza podatek?” - pyta inny z internautów.

„I po co te datkomaty? Niech się wierni opodatkują, darowiznę na Kościół odpiszą od dochodu i będzie przynajmniej uczciwie” - napisał inny internauta.

" (...) to świetna wiadomość! Krok w kierunku uporządkowania spraw podatkowych, które są tak nieuporządkowane" - uważa ktoś inny.

Informację o datkomacie umieściła na swoim profilu posłanka Lewicy Beata Maciejewska. Napisała też, że z pieniędzy podatników na Fundusz Kościelny wydano już 171 mln złotych.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki