18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W puckim szpitalu nie operują dzieci

Piotr Niemkiewicz
Pucki szpital ma oddział pediatryczny, ale nad morzem brak chirurgii dziecięcej
Pucki szpital ma oddział pediatryczny, ale nad morzem brak chirurgii dziecięcej Piotr Niemkiewicz
Przecięta stopa, krwawiący palec, rozbity łuk brwiowy - to tylko część urazów, które odnoszą najmłodsi turyści wypoczywający nad morzem. Kłopot w tym, że w puckim szpitalu, do którego kontuzjowane dzieciaki mają najbliżej, nie udzielą im pomocy.

Mimo że w placówce jest oddział pediatryczny. Przekonała się o tym m.in. Elżbieta Żołędowska, kierowniczka obozu sportowego z Węgrowa, która z dziećmi przebywała w Pucku. Jeden z jej podopiecznych na kąpielisku wszedł na szkło. Opiekunka z dzieckiem poszła do szpitala.
- Cała pomoc ograniczyła się jedynie do opieki pielęgniarskiej i założenia opatrunku - relacjonuje Żołędowska. - Poinformowano nas, że ranę należy zszyć, a zabieg może być wykonany w szpitalu w Wej-herowie, bo tam jest oddział chirurgii dziecięcej.

Opiekunka wzięła taksówkę i pojechała 30 km na własny koszt. Zabieg trwał pół godziny.
Lekarze i personel szpitala przyznają, że chcą i mogliby pomagać małym pacjentom, ale nie zezwalają na to przepisy.

- Serce się kraje, ale nie możemy oficjalnie pomóc poszkodowanym dzieciom. Chociaż bardzo tego chcemy - mówi chirurg dr Maciej Śmietański. - Pod groźbą tego, że sprawa oprze się o sąd lekarski.
Remigiusz Loroch, dyr. szpitala w Pucku, przywołuje wytyczne konsultanta wojewódzkiego, który zarządził, by dzieci - w myśl przepisów to wszyscy do 18 roku życia - wymagające leczenia chirurgicznego przesyłać do najbliższych oddziałów chirurgii dziecięcej.

- Z wyjątkiem sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia - informuje dr Piotr Czauderna, wojewódzki konsultant ds. chirurgii dziecięcej. Sygnały o przypadkach wysyłania małych turystów do Wejherowa docierają także do wicestarosty Andrzeja Sitkiewicza.- Przerażające - przyznaje. - Przecież dzieci powinny najszybciej otrzymywać fachową opiekę lekarską.

Kłopot w tym, że aby uruchomić w Pucku chirurgię dziecięcą, trzeba spełnić określone przepisami wymogi. Sprawa nie jest błaha, bo w trakcie sezonu w powiecie bywa ok. 500 tys. nieletnich.

Trzeba użyć dobrych argumentów

Rozmowa z Mariuszem Szymańskim, rzecznikiem Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
Szpital w turystycznym rejonie nie ma chirurgii dziecięcej. Pana to nie dziwi?
I tak, i nie, bo szpitale, mówiąc wprost, kalkulują, co im się opłaca. Aby uruchomić oddział, trzeba mieć pomieszczenia, personel oraz lekarzy specjalistów, a nie wszystkich na to stać. Do tego trzeba pamiętać, jaka jest kondycja finansowa naszej służby zdrowia.

Dzieci, które wymagają interwencji chirurgicznej, trzeba z konieczności na własną rękę dowozić do szpitala odległego aż o 30 km, a na miejscu są przecież lekarze...
Rozważając oferty poszczególnych zakładów opieki zdrowotnej, staramy się, a w zasadzie robi to za nas program komputerowy, by nie powstawały białe plamy w opiece medycznej. Gdy jednak się pojawiają, to staramy się je pokryć. Ale przypomnę, jesteśmy tylko płatnikiem, nie naszą rolą jest występowanie z określoną ofertą. To zadanie dyrektorów poszczególnych ZOZ lub ich organów prowadzących. Czyli na przykład powiatu.

Jest szansa, by np. na sezon otworzyć taki oddział w Pucku?
Na pewno rozważymy taką propozycję, gdy tylko zostanie nam przedłożona. Ale może warto otworzyć np. specjalistyczny punkt ambulatoryjny, co jest zadaniem łatwiejszym. Argumenty o sezonowości istnienia takiego punktu zapewne by do nas przemówiły przy negocjowaniu kontraktu. Na pewno to temat do dyskusji, tyle że trzeba go odpowiednio wcześniej nam zgłosić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki