Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W PSG zaczyna się wojna z Neymarem. "Prowadzimy wstępne rozmowy z Barceloną"

Michał Skiba
Michał Skiba
East News
Neymar jest piłkarskim geniuszem, ale również urwisem. W PSG nie zamierzają już tolerować tej ciemniejszej strony Brazylijczyka. „Ney” nie jest już w Paryżu taki nietykalny.

Przed startem zeszłorocznego okienka transferowego prezes Paris Saint-Germain Nasser Al Khelaifi powiedział, że Neymar nie zostanie sprzedany na 222 proc. Za tyle milionów euro trafił do Paryża latem 2017 roku. Rola bezapelacyjnego lidera klubu ze stolicy Francji miała dać mu Złotą Piłkę. PSG miało być miejscem, gdzie przed mundialem w Rosji „zgrywa” się połowa wyjściowego składu reprezentacji Brazylii: Neymar, Thiago Silva, Marquinhos, Dani Alves, wchodzący z ławki Lucas Moura (ci dwaj ostatni są już poza Paryżem).

Wszystko na razie spaliło na panewce. Cele PSG i Neymara wciąż pozostają w sferze marzeń. Brazylia nie wygrała mundialu, PSG w ostatnich dwóch sezonach odpadało z Ligi Mistrzów przed ćwierćfinałem. Neymar nie mógł pomóc kolegom, bo za każdym razem leczył się w Brazylii. Najpierw kontuzję kostki, następnie śródstopia. Już nie trzeba dodawać, że w tym czasie urodziny miała jego siostra. Brazylijczyk zrobił sobie z Paryża własny folwark, w którym wszystko mu było wolno. Wydawało się, że Nasser Al Khelaifi będzie tolerował to w nieskończoność, a przynajmniej do końca kontraktu Neymara, czyli do 2022 r. Tymczasem jednak pierwszą bombę rozbroił kilkanaście dni temu w rozmowie z magazynem „France Football” . - Od tego momentu na zawodnikach będzie spoczywała większa odpowiedzialność i presja, większa niż wcześniej. To się musi diametralnie zmienić. Piłkarze muszą dawać z siebie więcej, mocniej pracować. Nie są tu, żeby się dobrze bawić. A jeśli się z czymś nie zgadzają, to drzwi są otwarte. Ciao! Nie chcę dłużej tego gwiazdorskiego zachowania - powiedział Al-Khelaifi, oczywiście mając na myśli Neymara.

Porządek z Brazylijczykiem oraz biorącym z niego zły przykład Kylianem Mbappe (ten zaś coraz częściej wysyła sygnały, że mógłby odejść z klubu) miał zrobić Leonardo. Po sześciu latach rozłąki ze stolicą Francji - wrócił na stanowisko dyrektora sportowego. Ponoć tylko on może dotrzeć do Thiago Silvy, Marquinhosa i Neymara. Al-Khelaifi namówił go na powrót w dwie minuty. - Neymar może opuścić Paryż, jeśli dostaniemy propozycję, która przekona nas wszystkich. Prowadziliśmy wstępne rozmowy z Barceloną, ale na razie nie dostaliśmy konkretnej propozycji - zapowiedział jasno Leonardo w rozmowie z „Le Parisien”. To kolejny, pierwszy tak wyraźny, sygnał, że nie ma na Parc de Princes świętych krów.

Neymar szybko pokazał, że nie będzie dawał za wygraną. Nie stawił się na poniedziałkowym treningu. Francuzi są przekonani, że chce na nich wymóc transfer do FC Barcelony. „W poniedziałek 8 lipca Neymar Jr powinien był wrócić do zajęć z zespołem Paris Saint-Germain. Klub zauważył, że Neymar nie pojawił się w uzgodnionym miejscu o wyznaczonej porze bez otrzymania wcześniejszego pozwolenia. PSG ubolewa nad tą sytuacją i podejmie stosowne środki” - czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie mistrza Francji i nie tylko działaczom PSG wydaje się, że jest to element wojny podjazdowej, jaką toczy z nimi Brazylijczyk. Piłkarza w obronę wziął jego ojciec, Neymar Senior. - Przyczyna nieobecności jest znana, a wszystko zostało zaplanowane dwanaście miesięcy temu i nie mogliśmy zmienić tej daty. Powrót do Francji nastąpi 15 lipca. Nie ma w tym żadnych kontrowersji, a PSG jest o wszystkim informowane i uczestniczy w działaniach instytutu - tłumaczył w rozmowie z portalem Fox Sports. Francuzi jednak uważają, że nie wiedzą, gdzie jest Neymar. Nikt też nie potwierdził rewelacji „Mundo Deportivo”, które informowało o buncie Neymara, który miał wykrzyczeć Al Khelaifiemu, że marzy o powrocie „do domu”, czyli na Camp Nou. - Potrzebuję, by Neymar pokazał mi, że jest w pełni oddany Paris Saint-Germain, tak jak jego koledzy z zespołu. Nikt nie zmuszał go do podpisania kontraktu z PSG. Przyszedł do nas wiedząc, jaki jest nasz projekt. Nie mówię, że go sprzedamy, jednak on musi wierzyć w naszą wizję. Dopóki tak będzie się działo, nie będziemy mieć żadnych problemów - postawił sprawę jasno Al-Khelaifi.

Małym dowodem na zmianę polityki transferowej mistrzów Francji miał być transfer Pablo Sarabii z Sevilii. Wychowanek Realu Madryt to świetny piłkarz, ale nie podbija pierwszych stron gazet. Trzy dni temu kontrakt z mistrzami Francji podpisał inny Hiszpan - Ander Herrera, piłkarz o podobnym (skromnym) charakterze do Sarabii. Do stolicy Francji przeprowadził się również młody polski bramkarz Marcin Bułka. 19-latek do Paryża trafił za darmo, na zasadzie wolnego transferu z londyńskiej Chelsea. Parafował dwuletni kontrakt do 30 czerwca 2021 rok. W Paryżu - jak na razie - będzie pełnił rolę trzeciego bramkarza. Neymar dostał już wiele sygnałów, że projekt PSG się rozwija i może to robić również bez niego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W PSG zaczyna się wojna z Neymarem. "Prowadzimy wstępne rozmowy z Barceloną" - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki