Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W procesie sędziego Janusza K. z Kościerzyny wystąpiło wiele błędów

Maciej Wajer
archiwum
Dokładnie rok temu kościerski sędzia Janusz K. usłyszał przed koszalińskim Sądem Rejonowym wyrok 5 lat bezwzględnego więzienia. Mężczyzna był podejrzewany przez policjantów KWP w Gdańsku o przyjęcie korzyści majątkowej. Decyzja sądu pierwszej instancji nie była prawomocna, a sędzia odwołał się od wyroku.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, odwołanie było bardzo obszerne, bo liczyło około 100 stron. Jego rozpatrzenie trwało więc kilka miesięcy. Wstępnie decyzja w sprawie złożonej apelacji miała zapaść pod koniec kwietnia tego roku, jednak ze względu na chorobę sędziego termin ten został przełożony. Werdykt został przesunięty o kilka tygodni i jest już znany. Sprawa Janusza K. rozpocznie się od nowa.

- Sąd Okręgowy w Koszalinie po rozpatrzeniu apelacji podjął decyzję o uchyleniu wyroku Sądu Rejonowego w Koszalinie z czerwca ubiegłego roku i skierował sprawę do ponownego rozpoznania - informuje Sławomir Przykucki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Koszalinie. - Podstawą takiej decyzji jest wiele błędów, które miały miejsce w trakcie procesu toczącego się przed sądem pierwszej instancji. Jeśli chodzi o najpoważniejsze z nich, to dotyczyły one między innymi ograniczenia prawa do obrony oskarżonego, które zostało naruszone w sposób zasadniczy. Miało to miejsce głównie pod koniec postępowania, gdy oskarżony nie miał możliwości zaprezentowania swojego podsumowania, czyli wygłoszenia mowy końcowej. To spowodowało, że wyrok trzeba było uchylić, a postępowanie powtórzyć.

Przypomnijmy, że Janusz K. został zatrzymany pod koniec 2008 roku przez policjantów z KWP w Gdańsku. Był podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowych. Postępowanie przeciwko sędziemu prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku. W toku prowadzonego śledztwa prokuratorzy zgromadzili materiał dowodowy, który pozwolił im na postawienie trzech zarzutów.

Pierwszy dotyczył przyjęcia przez niego korzyści majątkowych na łączną kwotę 100 tys. zł, co miało mieć miejsce w latach 1998-2008. Drugi również miał związek z przyjęciem łapówki, która w kwocie 40 tys. zł miała trafić do sędziego w okresie od 2006 do 2007 roku. Natomiast trzeci zarzut dotyczył sporządzenia projektu apelacji w sprawie dwóch podsądnych, których wcześniej sądził właśnie Janusz K. W zamian za przygotowanie wspomnianego dokumentu kościerski sędzia miał otrzymać rybę w galarecie o wartości ok. 300 zł oraz przez pięć dni miał używać mercedesa należącego do jednego z podsądnych.

Sprawa na wokandę koszalińskiego sądu trafiła dopiero w 2011 roku, ponieważ wcześniej Janusz K. składał m.in. zażalenie na uchylenie mu immunitetu. Do prowadzenia tej sprawy Sąd Najwyższy wyznaczył sąd w Koszalinie. W czerwcu 2014 roku Janusz K. usłyszał wyrok 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Ponadto sąd orzekł grzywnę w kwocie 60 tys. zł oraz przepadek uzyskanych z przestępstwa korzyści. Sędzia od początku sprawy nie przyznawał się do winy.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki