Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pomorskich sklepach sprzedają zepsute mięso

Ewelina Oleksy
Mięsa i wędliny z lepką powierzchnią, noszące naloty pleśni, o kolorze białym lub zielonym, śmierdzące, w trakcie trwałego procesu psucia. Produkty przeterminowane, źle oznakowane. Takie nieprawidłowości aż w 9 na 10 sprawdzanych placówek -sklepach i hurtowniach wykrył Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Gdańsku.

Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Gdańsku, zaalarmowany przez klientów przeprowadził kontrolę 10 placówek w Gdańsku, Słupsku i Lęborku. W 9 z nich - głównie dużych sieciach handlowych - stwierdzono szereg nieprawidłowości. I nie chodziło tylko o złe oznakowanie produktów. Większość z nich była bowiem po prostu niejadalna, a wręcz trująca. Czyli przeterminowana lub zepsuta.

- Stwierdzono wady organoleptyczne, które polegały na wprowadzeniu do obrotu luzem i w wyłożonych ladach chłodniczych mięsa, przetworów mięsnych i wędlin z lepką powierzchnią, noszących naloty pleśni o kolorze białym lub zielonym i nieświeżym zapachu świadczącym o trwałym procesie psucia - mówi Waldemar Kołodziejczyk z WIIH w Gdańsku.- Było to bardzo wiele wyrobów, np. kiełbasa krakowska, kaszanka bydgoska, pasztet wędzony, polędwica sopocka, boczek wędzony, filet indyczy, szynka drobiowa, kiełbasa myśliwska, czy jałowcowa podwędzana - wymienia.

Posypały się kary w łącznej wysokości 6 tys. zł. Do tego trzy mandaty warte w sumie 950 zł.

Ale poza konsekwencjami finansowymi dla nieuczciwych przedsiębiorców, wobec dwóch sklepów - z Gdańska i Lęborka - inspekcja zdecydowała się skierować do organów ścigania zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dot. wprowadzania do obrotu zepsutych środków spożywczych.

- W latach 2014-2015, gdy prowadziliśmy takie same kontrole, nie mieliśmy takiej sytuacji - wskazuje Kołodziejczyk.

Inspektorzy biją na alarm, że w sezonie letnim z mięsem sprzedawanym nam w sklepach może być tylko gorzej. I uczulają, że przedsiębiorcy z chęci większego zysku coraz częściej kombinują, by zepsuty towar i tak sprzedać. Jedną z takich metod jest np. mycie szynek, kiełbas czy kawałków mięsa, by zniknęło z ich powierzchni to, co klienta odstrasza.

- Z uwagi na zagrożenie interesów konsumentów istnieje potrzeba kontynuowania kontroli w tym segmencie rynku. Apelujemy do mieszkańców o przekazywanie nam informacji o nieprawidłowościach w obrocie żywnością - wskazuje Kołodziejczyk.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W pomorskich sklepach sprzedają zepsute mięso - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki