Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Pobłociu psy atakują ludzi i zagryzają zwierzęta

Zbigniew Marecki [email protected]
W centrum wsi pan Ryszard hoduje blisko 20 psów, które nocami przeskakują płoty, atakują ludzi i zagryzają inne zwierzęta gospodarskie/ ZDJĘCIE POGLĄDOWE
W centrum wsi pan Ryszard hoduje blisko 20 psów, które nocami przeskakują płoty, atakują ludzi i zagryzają inne zwierzęta gospodarskie/ ZDJĘCIE POGLĄDOWE Dziennik Bałtycki
W centrum wsi pan Ryszard hoduje blisko 20 psów, które nocami przeskakują płoty, atakują ludzi i zagryzają inne zwierzęta gospodarskie.

Jego psie stado to mieszanina kundli, które często są rezultatem związków kazirodczych. W ciągu dnia biegające wolno psy przebywają na posesji gospodarza.

- Jednak wieczorem większość z nich przeskakuje przez płoty i zaczyna buszować po całej miejscowości. Wtedy wzbudzają strach nawet w ludziach, którzy chodzą po wsi z kijami. Często szukają także dodatkowego pożywienia, więc zagryzają zwierzęta sąsiadów - opowiada jedna z mieszkanek Pobłocia.

Dwa lata temu, gdy pan Ryszard był w szpitalu, sąsiedzi próbowali doprowadzić do zabrania jego psów ze wsi.

- Wywieziono wtedy jednak głównie szczeniaki. Pozostałe psy pozostawiono. Suk nie wykastrowano, więc szybko na podwórzu sąsiada pojawiły się nowe szczenięta. Teraz stado liczy blisko 20 psów. Na dodatek większość z nich już bardzo dawno nie była szczepiona. To się może kiedyś źle skończyć - mówią nasi czytelnicy.

Zaprezentowany przez nich opis sytuacji potwierdza Zbigniew Kitowski, doświadczony sołtys Pobłocia, drugiej co do wielkości wsi w gminie Główczyce.

- Próbowaliśmy tu już różnych zabiegów, aby ograniczyć psie stado pana Ryszarda. Chcieliśmy doprowadzić do tego, aby został tylko z dwoma psami. On się jednak na to nie godzi. Wzywaliśmy policję, weterynarię i Animalsów. Odebrano mu część psów. Miał ich już nawet tylko dziewięć, ale teraz znowu się rozmnożyły - opowiada sołtys. O problemie informował władze gminy, ale na razie bez skutku.

Wczoraj próbowaliśmy o tym porozmawiać z wójtem Teresą Florkowską, ale powiedziała, że nic o sprawie nie wie. Dodała tylko, że gmina wydaje sporą kwotę na rzecz osób, które na jej zlecenie odławiają bezpańskie psy i odstawiają je do schroniska dla zwierząt na Kaszubach. - Zainteresuję się tą sprawą. Sprawdzę, co da się zrobić - obiecała pani wójt.

Mieszkańcy Pobłocia powiedzieli nam, że skontaktują się z redakcją, jeśli w najbliższych tygodniach nie zauważą żadnej zmiany. - To nie może być tak, że psy utrudniają życie ludziom. Nie żyjemy w średniowieczu, aby czekać, aż stanie się coś złego - mówią nasi rozmówcy. Do sprawy wrócimy. Czekamy także na sygnały od zainteresowanych.

ZOBACZ TAKŻE: Krajowa Wystawa Psów w Ustce

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Pobłociu psy atakują ludzi i zagryzają zwierzęta - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki