Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W objęciach luksusu, czyli jak zadać szyku nad Bałtykiem

Piotr Niemkiewicz, Roman Kościelniak
Półwysep Helski jest anielski - głosił jeden ze sloganów umieszczanych na widokówkach
Półwysep Helski jest anielski - głosił jeden ze sloganów umieszczanych na widokówkach Przemek Świderski
Trzy tysiące za cały urlop nad morzem (ale w rodzinnym pensjonacie) czy jedna noc w hotelowych luksusach na półwyspie?

Półwysep Helski jest anielski - głosił jeden ze sloganów umieszczanych na widokówkach, które Polacy tysiącami słali sobie znad Bałtyku. Ta optyka diametralnie się zmieniała, gdy przychodziło do płacenia za noclegi. Ale nie każdy skąpił i skąpi złotówek, by wypocząć w luksusach nad Bałtykiem. Bo gości, którzy bez szemrania wyłożą od 4 do 6 tys. za cztery dni wypoczynku, naprawdę nie brakuje. Ale warto mieć w portfelu mniej więcej drugie tyle...

Luksus w cenie

Jeśli chcemy zabłysnąć w towarzystwie i pochwalić się niezłym urlopem, to prujmy na półwysep. Będzie drogo, fakt, ale efekt murowany.

- Helska mierzeja to dla Polaków wciąż szczególne miejsce - przyznaje Renata Kruk-Daszkowska z Domu Zdrojowego w Jastarni. - Ale trudno się dziwić, bo rejon rzeczywiście jest wyjątkowy.

- Widok z ostatniego piętra na morze potrafi naprawdę oczarować każdego - podkreśla Izabela Gwardzik z hotelu Velaves we Władysławowie. - A nas od plaży dzieli tylko kilkadziesiąt metrów.

Oczywiście, nie musimy iść na całość i wynajmować pokój w rodzinnym pensjonacie. Może nie będzie luksusowo, ale za to zaoszczędzimy - lekko licząc, ponad połowę kosztów. A zdjęcie z pobytu w Zdrojowym, Bryzie czy Velavesie zrobimy przed drzwiami wejściowymi...

Jeśli nie interesują nas półśrodki, to płacimy. I to słono, bo np. za pierwszy czerwcowy weekend (zaczynamy w maju), czyli cztery noclegi, w dwuosobowym pokoju szykujemy niespełna 3 tys. zł. Ale w cenie mamy basen, jacuzzi czy bajeczne tepidarium. Znajdziemy w portfelu dodatkowe 300-500 zł? No to fundujemy sobie odświeżanie skóry roślinnymi komórkami macierzystymi albo masaż muszlami tygrysimi.

Dopisała pogoda? Świetnie. To okazja, żeby się przejść się nad zatokę albo brzeg morza. W wersji sportowej kupujemy kurs kitesurfingu - warto, bo modny - za jedyne 1,1 tys. zł. Jeśli się jednak okaże, że taki kontakt z wodą nie bardzo nam pasuje, to dzwonimy po motorówkę. Z portfela ubędzie nam kolejnych kilkaset złotych.

Załapałeś smaka na ściganie po wodzie? Znajdą się skutery wodne. Czy 300-400 zł za godzinę szaleństwa przed oczami całej plaży to dużo? Zdecydowanie nie, bo przesiadywanie na hotelowej - czyli też luksusowej - plaży nie będzie dużo tańsze.

Z baru bierzemy ze sobą ulubiony napój (ok. 100 zł), fotelik (25 zł) albo łóżko (100 zł) oraz baldachim (150 zł)...

Oczywiście możemy zignorować miłośników kąpieli słonecznych na piasku i wznieść się ponad to. Na półwyspie będziemy mogli przebierać - lecimy komfortowo kilkuosobową Wilgą lub pamiętającym czasy wczesnego Gierka Antonowem. Pierwsza zapewni nam możliwość nieskrępowanych wrzasków zachwytu, gdy za 250 zł wzniesiesz się kilkaset metrów nad ziemię i zobaczysz panoramę półwyspu. Drugi swoim siermiężnym wyglądem sprawi, że będziesz mógł potem opowiadać o "wakacjach z adrenaliną" (wprawdzie tylko ok. 15-minutowych, ale kto tam przykłada wagę do takich detali).

VIP-y są, więc warto

Magnesem, który przyciąga do hoteli gości, jest oczywiście jego renoma, ale to nie jedyny wabik. Część przyjeżdża tu bowiem wypocząć z dala od "przeciętnych Polaków", a inni...

Inni szukają VIP-ów, którzy wakacje spędzają tylko w wystawnych miejscach. I właśnie w tym ostatnim wypadku półwysep sprawdza się nad wyraz świetnie.

Kto rok temu zamieszkał w hotelu Bryza, mógł się niespodziewanie stać sąsiadem Shakiry i Gerarda Pique'a - przynajmniej teoretycznie, bo gwiazdy jednak wybrały Trójmiasto. Podobnych okazji, ale zakończonych happy endem, będziemy mieć wiele w sezonie urlopowym.

W Juracie i Jastarni spotkać możemy aktorów Pawła Małaszyńskiego czy Roberta Więckiewicza. - Można powiedzieć, że pan Robert to już przyjaciel naszego hotelu, bo jest niemal stałym gościem - zdradza Renata Kruk-Daszkowska z Domu Zdrojowego.
Obaj aktorzy mogli dokładnie poznać hotel podczas kręcenia tu filmu.

Swoje historie o Bryzie na pewno też mogą opowiedzieć Jan Englert czy Marian Kociniak albo Cezary Pazura. Bywała tu też śliczna miss Aneta Kręglicka. Kto jeszcze? Obsługa hotelu jest bardzo dyskretna.

- Politycy, biznesmeni, sportowcy, muzycy, adwokaci... - wylicza Mariola Roicka z hotelu Bryza. - I to tyle o znanych, którzy też zasługują na chwilę prywatności.

Płacę - grymaszę

Polski gość specjalnie wybredny nie jest - choć na niepogodę ponarzekać lekko lubi. Co innego prawdziwe gwiazdy.
- Na przyjazd Shakiry i rodzin hiszpańskich piłkarzy musieliśmy trochę się przygotować - przyznaje Krzysztof Dubrow, dyrektor Bryzy - na przykład w telewizorach musiały być dwa kanały hiszpańskiej telewizji. Mieliśmy też przygotować specjalne, iberyjskie menu. Ale to nic takiego, czego nie dalibyśmy rady załatwić.

To samo słyszymy po sąsiedzku w Jastarni.

- Ma być tylko satynowa pościel? Proszę bardzo, będzie - mówi Renata Kruk-Daszkowska.

Dlaczego goście, którzy płacą tysiącami za noclegi, nie kręcą nosami? Bo dostają świetnie wyposażone pokoje - w których może być tak niestandardowy mebel jak sejf - i rewelacyjną obsługę.

Osobne plusy hotele zbierają za jedzenie. Na półwyspie przywitają nas szampanem z truskawkami, a pożegnają koszem pełnym kaszubskich wiktuałów. O tak prozaicznych sprawach jak śniadanie do apartamentu nie ma co nawet wspominać.

Jeśli ktoś wpadł właśnie na pomysł, że się szarpnie i spędzi "luksurlop" na półwyspie, to mamy złą wiadomość. Trzeba zaplanować go tak, by szerokim łukiem omijać letnie miesiące, bo na wolne pokoje z najwyższej półki raczej nie ma co liczyć. Ale spokojnie, bo zawsze zostaje któryś z tysiąca pensjonatów od Helu po Białogórę - tu za dwutygodniowe spanie zapłacimy niemal tyle samo co za jedną noc w Juracie, Jastarni czy Władysławowie.

A gwiazdy i lans? Zawsze przecież możemy się wybrać na wycieczkę...

[email protected]
[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki