Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nowych blokach na osiedlu w Rotmance tynk z sufitu spada mieszkańcom na głowę

[email protected]
Do naszej redakcji zgłosiła się czytelniczka, w której mieszkaniu w lipcu 2021 r. odspoił się tynk od sufitu. To nie pierwsza taka sytuacja w blokach przy ul. Bajki w Rotmance. Wcześniej fragment sufitu spadał na klatce schodowej, a uchybienia stwierdzono także w kilku innych mieszkaniach. Bloki zostały oddane do użytku na przełomie 2016 i 2017 r. Deweloper nie kryje skruchy wobec zaistniałej sytuacji, mimo to mieszkańcy do dziś walczą o przyznanie odszkodowania.

Tynk odpadający od sufitu

Problem mieszkańców w nowo pobudowanych blokach przy ul. Bajki w Rotmance rozpoczął się już w 2017 r. Wówczas tynk odspoił się od sufitu na klatce schodowej w bloku nr 30. Okazało się, że to dopiero wierzchołek góry lodowej całego problemu. Po jakimś czasie w innym bloku na osiedlu fragment tynku spadł około 1 m od łóżeczka dziecięcego.

Na przestrzeni czterech lat do podobnej sytuacji w niewielkim stopniu dochodziło jeszcze w kilku lokalach. Firma deweloperska na przełomie 2016 i 2017 roku oddała do użytku 3 bloki budowane w tym samym czasie. Mieszkańcy którzy zgłosili się do naszej redakcji, ze szczegółami opowiedzieli przebieg całej sytuacji:

11 lipca w naszym mieszkaniu na powierzchni ok. dwóch metrów szerokości i centymetra grubości, odspoił się tynk od sufitu. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale opadający materiał uszkodził nam kilka sprzętów w domu. Inspektor budowlany, który pojawił się na miejscu następnego dnia, po ostukaniu sufitu w mieszkaniu stwierdził, że praktycznie w każdym pomieszczeniu są miejsca zagrożone podobną sytuacją. Zadecydowałam, że nie zostanę dłużej w mieszkaniu, ponieważ czuję się w nim niebezpiecznie – informuje nas czytelniczka z Rotmanki.

Pytaliśmy się, jak długo zajmie naprawa tego, biorąc pod uwagę już wtedy, że do zrobienia może być całe mieszkanie. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że potrwa to dwa tygodnie. Ostatecznie mieszkanie odebraliśmy 17 sierpnia – uzupełnia właściciel mieszkania.

Raport z badania

Deweloper DOMO po zaistniałej w lipcu 2021 r. sytuacji zlecił i opłacił przeprowadzenie raportu dotyczącego stanu technicznego lokali w budynku. Jak wynika z badania, przyczepność tynku do podłoża betonowego nie spełniała wymagań przewidzianych norm:

Aktualnie część tynku na suficie, która nie miała odpowiedniej przyczepności na odrywanie uległa odspojeniu (tj. oderwaniu od podłoża i upadła na posadzkę w lokalu mieszkalnym). […] Po wykonaniu opukania tynku drewnianym młotkiem, lokalnie stwierdzono „głuche” dźwięki na większej części powierzchni tynku, co świadczy o braku odpowiedniej przyczepności tynku gipsowego do podłoża betonowego. […] W czterech punktach pomiarowych stwierdzono brak odpowiedniej przyczepności na odrywanie, przy czym w trzech punktach pomiarowych doszło do odspojenia krążka pomiarowego w trakcie odwiercania tynku wokół krążka pomiarowego (co wskazuje na bardzo niską wytrzymałość tynku na odrywanie) – czytamy w oficjalnym raporcie.

Walka o odszkodowanie

Mieszkańcy bloku przy ul. Bajki nie ukrywają zaniepokojenia o własne bezpieczeństwo. W ubiegłym tygodniu mieli oni okazję spotkać się z lokalnym deweloperem. Właściciele uszkodzonego mieszkania domagają się środków z ubezpieczenia oraz odszkodowania od firmy DOMO, z tytułu gwarancji jaka obowiązuje kupiony przez nich lokal. Udało nam się spotkać z przedstawicielami firmy. Deweloper podkreśla, że ze swojej strony dokonał wszelkich działań ku rozwiązaniu kwestii uszkodzenia mieszkania, a także zapewnienia i opłacenia lokalu zastępczego na czas koniecznych remontów:

Kiedy dostaliśmy informację o zaistniałej sytuacji, poprosiliśmy o weryfikację przez niezależnego inspektora współpracującego z zarządcą. Wniosek był taki, że sufit w mieszkaniu powinien być skuty i zrobiony od nowa. Zobowiązaliśmy się zatem do wyremontowania mieszkania. Zapewniliśmy mieszkańcom lokal zastępczy na czas prac. Zagwarantowaliśmy też wykonanie prania, sprzątania, pomogliśmy to wszystko zorganizować. Pomogliśmy także ubiegać się o środki z ubezpieczenia. W międzyczasie w kwestii reklamacyjnej wystąpiliśmy do wykonawcy prac, który robił je na nasze zlecenie. Firma partycypowała w naprawie mieszkania, natomiast nie było między nami zgodności odnośnie sprawdzenia sufitów w pozostałych lokalach. Jesteśmy nadal w kontakcie z tą firmą, jednak aby zyskać na czasie, ostatecznie sami przystąpiliśmy do działań w kwestii wykonania ekspertyz i napraw sufitów w pozostałych mieszkaniach. Z formalnego punktu widzenia nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania z naszej stronymówi Błażej Słowikowski, pełnomocnik zarządu firmy DOMO.

Firma podkreśla także, że sprawa wypłaty odszkodowania w ramach ubezpieczenia jest nadal w toku:

Od podwykonawcy mieszkańcy dostali polisę ubezpieczeniową, żeby otrzymać odszkodowanie za rzeczy zniszczone przez spadający tynk. Sprawa nadal trwa. W ubiegłym tygodniu kontaktowałem się z ubezpieczalnią, która aktualnie czeka na dokumenty od podwykonawcy, żeby uzupełnić dokumentację i ostatecznie wypłacić odszkodowanie – mówi Dariusz Kaczyński, pracownik firmy DOMO.

Mieszkańcy nie kryją żalu wobec dewelopera podkreślając, że to firma DOMO dała im gwarancję na ewentualne uchybienia. Zarzucają także firmie bycie jedynie „pośrednikiem” pomiędzy nimi a podwykonawcą:

My mamy gwarancję u firmy która sprzedała nam mieszkanie. Kiedy kupuję samochód, w przypadku usterki silnika nie zwracam się do podwykonawcy który go wykonał, ale do firmy która mi ten samochód sprzedała – mówi właściciel mieszkania przy ul. Bajki. – Firma deweloperska deklarowała się, że za wszystko zapłaci, po czym od razu kierowali sprawę do wykonawcy, by to on poniósł koszty wykonania prac. Tymczasem to właśnie od firmy DOMO kupiliśmy to mieszkanie, oni dali nam na nie rękojmię. Dla mnie wykonawca nie jest żadną stroną w tej sytuacji. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy pieniędzy za uszkodzony sprzęt. Firma dała nam jedynie polisę ubezpieczeniową wykonawcy, gdzie zgłosiliśmy szkody – uzupełnia.

Sprawa swoje rozwiązanie może znaleźć dopiero w sądzie

Poszkodowani mieszkańcy nadal czekają na biurokratyczną procedurę ubezpieczeniową. Jak informują, wykonawca odpowiedzialny za złożenie wszelkich dokumentacji zwleka ze składaniem formalności. Jeśli sprawa się nie wyjaśni, zamierzają skierować ją na drogę sądową:

- Nadal czekamy na to, co stanie się z ubezpieczeniem. Jeżeli nie uda się tego rozwiązać w ten sposób, złożymy pozew w kwestii wszystkich uchybień – mówi właściciel mieszkania.

Mieszkańcy informują nas także o strachu wynikającym z obawy przed ponownym oderwaniem się części tynku od sufitu:

- Kiedy idziemy spać, za każdym razem proszę męża o ostukanie sufitu, tak by tynk nie spadł na łóżeczko naszego dziecka. Nie mam gwarancji czy wszystko jest dobrze zrobione, czy za rok tynk znów na nas nie spadnie – uzupełnia czytelniczka.

NIESAMOWITE BUDYNKI Z HISTORIĄ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki