Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nocy płonęły baloty słomy, po południu 2,5 ha pola. W naszym regionie coraz więcej pożarów [ZDJĘCIA]

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Pożar ścierniska w miejscowości Poganice
Pożar ścierniska w miejscowości Poganice OSP Potęgowo
Fala pożarów zalała nasz region. Tylko dziś w nocy akcja gaśnicza w miejscowości Gogolewo trwała blisko 8 godzin. Płonęły baloty słomy. Nie pierwszy raz w tym miesiącu. Czy mamy do czynienia z serią podpaleń?

Tuż po północy we wtorek strażacy ze Słupska dostali zgłoszenie o płonących balotach słomy w miejscowości Gogolewo. Dwa dni wcześniej w Nowej Dąbrowie doszło do niemal identycznego zdarzenia. W ostatnim czasie potężny pożar, także na składowisku słomy, wybuchł w Duninówku. Strażacy informują, że jak co roku w czasie żniw notowany jest wzrost liczby pożarów, ale od początku sierpnia utrzymuje się ona na stałym poziomie. Początkowo były one związane z pracami polowymi, były przypadki zapalenie się maszyn rolniczych, były też pożary tzw. zboża na pniu, czyli rosnącego jeszcze na polu. W środkowej fazie żniw zaczęły się też pożary składowanego siana i słomy.

Pożar składowiska balotów w Nowej Dąbrowie [ZDJĘCIA]

- Niestety pożary składowanego siana zdarzają się ostatnio bardzo często, praktycznie co kilka dni. Największe wybuchły w Duninówku, Nowej Dąbrowie i w Gogolewie. W każdej z tych miejscowości płonęło kilkadziesiąt balotów słomy – mówi Piotr Basarab, rzecznik słupskiej straży pożarnej. - Tego typu pożary zdarzają się ostatnio w całym regionie i jest to dość dziwne, bo baloty same z siebie nie zapłoną, między bajki możemy włożyć też opowieści o tym, że pożar w lesie zaczął się od zostawionej szklanej butelki – takie przypadki są niezwykle rzadkie. Zdecydowana większość pożarów spowodowanych jest przez człowieka. To niekoniecznie muszą być podpalenia – do zapłonu może dojść też w sposób przypadkowy – wystarczy chociażby niedopałek rzucony na ziemię.

Pożary słomy są bardzo uciążliwe – pochłaniają ogrom energii, do okiełznania ognia potrzeba wielu ochotników, niesamowicie dużo wody – a w czasie suszy jest to bardzo duży problem. Same akcje gaśnicze trwają godzinami. Tak było też w przypadku ostatniego pożaru w Gogolewie. Akcja rozpoczęła się po północy a skończyła dopiero o 8 rano. W gaszeniu pożaru wzięło udział siedem zastępów straży pożarnej. Strażacy musieli pilnować, aby ogień nie rozprzestrzenił się. Czasami ich praca polega głównie na tym, bo pożar słomy często łatwiej przeczekać niż ugasić. A zalaną słomę i tak trudno osuszyć.

- Często zdarza się tak, że jeśli rolnik się zgodzi, to czekamy aż pożar sam wygaśnie, my tylko kontrolujemy jego rozprzestrzenianie. Musimy zabezpieczyć ogień, aby nie przedostał się na pola, lasy albo pobliskie domy. Tak było w przypadku ostatniego pożaru, w miejscowości Gogolewo, gdzie ogień pojawił się 50 metrów od zabudowań. Akcja gaśnicza trwała od północy do 8 rano i brało w niej udział 7 zastępów straży pożarnej. To absorbuje siły i środki, które w tym samym czasie mogą być potrzebne przy innych zdarzeniach – mówi rzecznik słupskich strażaków.

Spłonęły bele słomy. Trwa dogaszanie pożaru w Duninówku

Bo o pożar przy takiej pogodzie nie trudno.

- Obecnie w wielu okolicznych lasach mamy II stopień zagrożenia pożarowego. Do zaprószeń ognia dochodzi, ale na szczęście wzmożony ruch turystyczny i dostępność telefonów komórkowych powoduje, że dowiadujemy się o nich bardzo szybko, więc jesteśmy w stanie sprawnie zareagować. Tym samym spalone powierzchnie nie są duże – mówi Piotr Basarab.

Od początku sierpnia nad nasz region nadciągnęła fala upałów. Choć turyści z takiego stanu rzeczy tylko się cieszą, to właśnie słoneczna, gorąca pogoda, bez odrobiny deszczu powoduje, że nawet najmniejsza iskra może spowodować pożar. Co gorsza, na obfitsze opady nie ma na razie perspektyw.

- Na większe opady deszczu trzeba będzie poczekać do weekendu. Jeszcze w piątek może paść rekord gorąca – możliwe, że termometry pokażą nawet 32-34 stopnie w cieniu. Co prawda w czwartek w ciągu dnia jest szansa na pojawienie się niewielkich przelotnych opadów, ale nie poprawią one sytuacji. W sobotę i niedzielę prognozowane są intensywniejsze opady i burze, ale przy obecnej suszy panującej w lasach, to również niewiele da. Musiało by padać tydzień – mówi Krzysztof Ścibor z biura prognoz Calvus i zapowiada, że ostatni tydzień sierpnia będzie już nieco łagodniejszy. - Nadal będzie ciepło, powyżej 20 stopni, ale powietrze będzie chłodniejsze, będzie po prostu przyjemniej.

W sobotę doszło do dwóch groźnych pożarów.

Dwa groźne pożary. Paliło się ściernisko w Jerzkowicach i Ba...

Tegoroczne statystyki strażaków podają, że od początku lipca na terenie powiatu słupskiego miały miejsce 23 pożary pól, ściernisk i rosnącego zboża, 4 pożary kombajnów zbożowych i 7 pożarów lasów i terenów leśnych. W czasie pisania tego artykułu zgłoszono kolejny pożar ścierniska, tym razem w miejscowości Poganice. Przy drodze krajowej nr 6 spłonęło 2,5 hektara pola. W akcji gaśniczej brały udział cztery zastępy OSP z Potęgowa i Łupawy.

Zobacz także:Pożar ścierniska za Bytowem. Udało się uratować okoliczne pola ze zbożem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W nocy płonęły baloty słomy, po południu 2,5 ha pola. W naszym regionie coraz więcej pożarów [ZDJĘCIA] - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki