- Wspólne działania policjantów z Komisariatu Policji w Miastku i Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie doprowadziły do odzyskania w poniedziałek ponad 200 wyjątkowo cennych i unikatowych zabytków sprzed 2800 lat, stanowiących część tzw. Skarbu z Miastka. Mundurowi po otrzymaniu zawiadomienia o wykopaniu i przywłaszczeniu niezwykle cennych przedmiotów skrupulatnie pracowali nad sprawą. Część przedmiotów zabezpieczyli już w czerwcu na terenie Miastka, natomiast poniedziałkowe znalezisko było w muzeum w Koszalinie, gdzie zostały przekazane przez osoby, które je przywłaszczyły – komentuje oficer prasowy bytowskiej policji asp. Michał Gawroński.
Śledztwo policji
W maju miasteccy policjanci otrzymali zawiadomienie Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dotyczące wykopania, a także przywłaszczenia bardzo cennych i unikatowych skarbów z wczesnej epoki żelaza.
- Śledczy natychmiast rozpoczęli prace nad sprawą. Zbierali informacje i analizowali je. Te działania doprowadziły ich do mieszkańca Miastka. Ustalenia mundurowych wskazywały, że mężczyzna może posiadać część przedmiotów wskazanych w zawiadomieniu. Informacje potwierdziły się. W czerwcu w mieszkaniu na terenie Miastka policjanci zabezpieczyli 11 przedmiotów m.in. naszyjnik, bransolety, zawieszki – komentuje asp. Michał Gawroński.
Odzyskane przedmioty trafiły do Muzeum w Lęborku, gdzie archeolodzy zajęli się opracowaniem znaleziska. Śledczy dalej szukali pozostałej części skarbu.
- Dalsze czynności prowadziły w kierunku województwa zachodniopomorskiego. W tym samym czasie koordynator ds. zabytków z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie ustalił, że większość poszukiwanych przedmiotów znajduje się w muzeum w Koszalinie, gdzie miały być przekazane przez osoby, które je wykopały, twierdząc że pochodzą z okolic Białego Boru – mówi asp. Michał Gawroński.
Pokłosie naszych artykułów
Inaczej sprawę przedstawia dyrektor placówki muzealnej w Koszalinie. Nie podobała mu się również forma policyjnej interwencji.
- To nie jest do końca tak jak przedstawiają sprawę policjanci w komunikatach. Skarb od znalazców odzyskała nasza placówka i nasi pracownicy – komentuje dyrektor Muzeum w Koszalinie Jerzy Buziałkowski.
Na początku lipca do jednego z miasteckich radców prawnych zgłosił się młody mężczyzna z „Tygodnikiem Miasteckim” w ręku. Poprosił mecenasa o pomoc, powiedział że posiada poszukiwany skarb. Po lekturze artykułów prasowych dowiedział się jakie cenne znalezisko posiada i chciał je zwrócić do muzeum.
- Czysty przypadek sprawił, że mecenas z Miastka to kolega radcy prawnego obsługującego nasze muzeum. Porozumieliśmy się ze znalazcą i odzyskaliśmy skarb – mówi dyrektor Buziałkowski. – W naszej placówce pracownicy zajęli się inwentaryzacją i dokumentacją, mieliśmy zamiar powiadomić policję. Zresztą jeden z funkcjonariuszy ze Szczecina dzwonił do nas w tej sprawie w ubiegłym tygodniu. W poniedziałek policjanci mieli przyjść do muzeum. Nie spodziewałem się jednak, że będzie to ” nalot” dziesięciu uzbrojonych funkcjonariuszy. – dodaje dyrektor.
Wojewódzki konserwator po dokładnym ustaleniu proweniencji zabytków zadecyduje czy skarb będzie eksponowany w województwie pomorskim czy zachodniopomorskim. Jak dotąd Prokuratura Rejonowa w Miastku nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów w sprawie znaleziska archeologicznego.
Wymienione zabytki należy łączyć z szerokim kontekstem kulturowym. Niektóre z nich są wyrobami kultury łużyckiej, inne należy wiązać z kręgami halsztackim i nordyjskim. Wstępnie to spektakularne odkrycie można uznać za tzw. skarb kupiecki i łączyć z prężnym, w schyłkowym okresie epoki brązu i wczesnej epoce żelaza, szlakiem handlowym Odry.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?