Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lublinie szczypiornistki Vistalu Łączpolu zagrają o finał

Janusz Woźniak
Mecz wieczorową porą czeka w sobotę szczypiornistki Vistalu Łączpolu Gdynia. W sobotę o godzinie 20 Vistal Łączpol zagra na wyjeździe z SPR Lublin. To będzie dalszy ciąg półfinałowej rywalizacji play off, do trzech zwycięstw, obu zespołów. Po spotkaniach w Gdyni stan rywalizacji jest remisowy (1:1).

Przypomnijmy, że w poprzedni weekend Vistal Łączpol najpierw przegrał 25:30, aby w drugim spotkaniu wygrać 33:28. To było pierwsze zwycięstwo gdynianek w historii ich ligowych spotkań z lubelskim zespołem.

Ten sukces pozwolił podopiecznym trenera Jerzego Cieplińskiego pozostać w grze o finał, a więc i mistrzostwo Polski. Teraz tylko trzeba pójść w Lublinie za ciosem i do pierwszego zwycięstwa na SPR dołożyć następne.

A w Lublinie odbędą się dwa mecze SPR Lublin - Vistal Łączpol Gdynia. To drugie spotkanie zaplanowano na niedzielę. Być może już wówczas poznamy zespół, który wywalczy awans do finału. Jeżeli nie, bo będzie remis 2:2, to piąty decydujący mecz odbędzie się w hali w Gdyni.

- Zagrałyśmy najlepszy mecz w historii klubu - mówiła zdobywczyni siedmiu bramek w zwycięskim spotkaniu z SPR Katarzyna Koniuszaniec.

- A co teraz? Jeżeli chcemy wystąpić w finale, to w Lublinie musimy zagrać jeszcze lepiej - słusznie zauważyła skrzydłowa gdyńskiej drużyny.

W tym tygodniu trener Jerzy Ciepliński zarządził trening także o godzinie 20, aby organizm zawodniczek przyzwyczaił się do wysiłku w dość nietypowej, jak na polską ligę, godzinie rozgrywania sobotniego meczu. To spotkanie będzie można obejrzeć w transmisji, którą zapowiada Polsat Sport.

- Szanse na awans do finału oceniam po równo. Języczkiem u wagi może być nastawienie psychiczne moich zawodniczek - komentuje szanse na sukces szkoleniowiec gdyńskiej siódemki .

Jego zdaniem, jeśli gdynianki wytrzymają ciśnienie w grze o finał, bo doświadczone rywalki takie mecze grają od kilkunastu lat, to powinno być dobrze.

- Zwycięstwo w drugim meczu w Gdyni dodało nam wszystkim wiary, ale w Lublinie ta rywalizacja zaczyna się jakby od nowa - informuje Ciepliński. Jeżeli chodzi o sprawy kadrowe, to martwią mnie problemy zdrowotne Karoliny Szwed. Praktycznie do soboty będzie trwała walka o doprowadzenie jej do meczowej sprawności - powiedział trener gdyńskich szczypiornistek.

Stawka dwumeczu w Lublinie jest ogromna. Gdyniankom potrzeba w nim przed wszystkim konsekwencji, determinacji i wiary w sukces. Motywacji w walce o finał pewnie im nie zabraknie, tym bardziej, że - jak udało nam się dowiedzieć - będą mogły liczyć, w przypadku awansu, na finansowe gratyfikacje ze strony klubowych sponsorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki