Według danych szacunkowych WUP w Gdańsku pomorscy pracodawcy w lipcu zgłosili do urzędów pracy 7,3 tys. ofert zatrudnienia. To o 7,0 proc., tj. 500 ofert więcej niż miesiąc wcześniej, ale z drugiej strony to ok. 12 proc., tj. 1 tys. ofert mniej niż w lipcu roku ubiegłego.
- Widać, że obowiązujące nadal wytyczne w zakresie higieny i bezpieczeństwa związane z pandemią przekładają się bezpośrednio na działalność przedsiębiorstw w branżach, które zwyczajowo w okresie letnim były wiodącymi w obszarze zatrudnienia w naszym regionie – jak chociażby gastronomia czy zakwaterowanie. Szereg ograniczeń związanych m. in. z limitowaniem liczby gości, czy wymogiem zapewnienia bezpiecznych dystansów pomiędzy klientami, powoduje, że w tym sezonie nie obserwujemy w nich znacząco zwiększonego popytu na pracowników - komentuje Barbara Zabłocka z Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy. - Ma to niewątpliwie odzwierciedlenie w mniejszym niż w tym samym okresie roku ubiegłego zapotrzebowaniu na pracę w regionie, widocznym także w ofertach zgłaszanych do urzędów pracy.
Jak czytamy w opracowaniu Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy, prognozy dotyczące dwucyfrowego bezrobocia stawiane na początku epidemii koronawirusa, mogą się nie sprawdzić. Wydaje się, że sytuacja na rynku pracy powoli zaczyna zmierzać w dobrym kierunku – widać to chociażby po lepszych nastrojach konsumentów, które mają swoje odzwierciedlenie m.in. w stopniowym wzroście sprzedaży towarów i usług.
Co więcej, lipiec był kolejnym miesiącem, w którym według regionalnych danych o planowanych zwolnieniach grupowych, zgłaszanych do powiatowych urzędów pracy, pracodawcy nie przewidywali większych redukcji etatów.
Zamiar ich przeprowadzenia zgłosiły tylko trzy firmy, w tym dwie z sektora usług, jedna z budownictwa i objęły łącznie 102 osoby. Co prawda to o 51 osób więcej niż miesiąc wcześniej, aczkolwiek zdecydowanie mniej niż w kwietniu (693 osoby) czy w maju (308 osób) bieżącego roku.
- Od momentu zamrożenia gospodarki w województwie pomorskim odnotowano łącznie 1154 takie zgłoszenia - czytamy w opracowaniu PORP.
Dobre dane z lipca nie oznaczają, że to koniec problemów na rynku pracy. Przedłużająca się epidemia, wzrost liczby zachorowań i powrót obostrzeń spowodują wyczerpanie się i tak już nadwyrężonych możliwości pomocowych państwa dla ratowania wielu firm, co w efekcie przyniosłoby skokowy wzrost bezrobocia.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?