Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lechii Gdańsk może dojść do wojny kibiców z zarządem. "Większość jest zszokowana"

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Wczoraj napisaliśmy o tym, jak klub Lechia traci swoją gdańską tożsamość. Dziś na ten temat rozmawiamy z Lechem Kulwickim.

Kulwicki to jeden z najbardziej znanych byłych piłkarzy Lechii. Był kapitanem drużyny biało-zielonych, która w 1983 roku zdobyła Puchar Polski, a następnie walczyła z Juventusem Turyn.

- Dla mnie w Lechii panuje dziwna sytuacja - mówi Kulwicki w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - W poważnych klubach wychowankowie nabierają doświadczenia i zostają nawet kapitanami. Dla mnie to decyzja niezrozumiała, że gdańska młodzież jest pomijana. Gdyby szkolenie było słabe, to by świadczyło o dużym bałaganie. Po tylu latach okazuje się, że Lechia nie ma wychowanków. Nie mówię od razu o podstawowej "11", ale o szerokiej kadrze. Kibice związani z Lechią chcieliby oglądać wychowanków, a nie tylko rycerzy zaciężnych za ciężkie pieniądze.

Kulwicki zwraca uwagę nie tylko na brak wychowanków w klubie, ale także trenerów związanych z regionem.

- Z polityką klubu jest coś nie tak. W sztabie szkoleniowym też nie ma ludzi z Gdańska. Pomijam siebie, choć znam się na piłce, ale żyję z czegoś innego. Ja mam pytanie, czy ktoś się zgłosił w pewnym okresie do Jacka Grembockiego czy Darka Wójtowicza. Wójtowicz prowadził kadrę młodzieżową, a Grembocki był trenerem Polonii Warszawa. To młodzi trenerzy z wiedzą. Dlaczego Jurka Jastrzębowskiego nikt nie zapytał o wciągnięcie do kadry szkoleniowej? Nie mówię o pierwszym zespole, ale o młodzieży. Przywozi się szkoleniowców związanych z Legią, a są w Gdańsku zdolni trenerzy, choćby do prowadzenia grup młodzieżowych - uważa były kapitan biało-zielonych.

Dziwnie wykorzystuje się też piłkarzy. Marek Jóźwiak sprowadza do Lechii Michała Żebrakowskiego, a wypożycza do GKS Bełchatów zdolnego Hieronima Gierszewskiego.

- Większość kibiców jest zszokowana tym, że Lechia traci gdańską tożsamość. Klub nie robi nic, żeby choć dwóch wychowanków dostało się do kadry pierwszego zespołu. Nie podoba się to wszystkim, którzy mają Lechię w sercu. Nie widzę sensu w tym, żeby wypożyczać swoich wychowanków do innych klubów, a ściągać obcych zawodników z innych regionów. A taki Frankowski gra w Jagiellonii Białystok, która osiąga lepsze wyniki. Ja znalazłem Pawła Wszołka dla Polonii Warszawa, który był w Gdańsku, ale nikt się nim bardziej nie zainteresował. Lechia ma być zżyta z regionem, wyszukiwać tutaj zawodników, bo zdolnej młodzieży nie brakuje. Oni chcą grać w Lechii, trzeba ich włączyć do szkolenia i pokazać, że mają naprawdę szansę. Sympatykom Lechii leży na sercu dobro klubu i jeśli nic się nie zmieni, to szybko może dojść do wojny kibiców z zarządem Lechii - uważa Kulwicki.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki