W Kolibkach na "Darach Ziemi" nie tylko miód i sadzonki

Potrwa do niedzieli. Już po raz szesnasty mieszkańcy Trójmiasta mogą zaopatrywać się w płody rolne, leśne, przysmaki kulinarne etc. Na tym oryginalnym bazarze kupić można wszystko to, co pochodzi bezpośrednio od "matki natury".

W tym roku do udziału w "Darach Ziemi" zgłosiło się ok. 100 wystawców z całej Polski. Na stoiskach przeważają krzewy, kwiaty, sadzonki drzewek owocowych. Zdecydowanie najwięcej jest jednak miodu. Niemal co czwarte stoisko ma w szyldzie słowo "pasieka". Niewiele mniejsza grupa reprezentuje branżę ogrodniczą.

- Sprzedajemy głównie iglaki, drzewka owocowe, wrzosy i ozdobne dynie, które cieszą się największym zainteresowaniem - mówi Marlena Zabłocka ze szkółki leśnej w Rumi. - Na "Dary Ziemi" przyjechałam już piętnasty raz i zauważyłam, że z roku na rok jest coraz większa frekwencja. Mieszkańcy chętnie przychodzą na nasz piknik, a najbardziej skłania ich do tego możliwość porozmawiania bezpośrednio z ogrodnikiem. Jak hodować, gdzie sadzić, jak pielęgnować - o tym wszystkim chętnie opowie każdy sprzedawca - dodaje Marlena Zabłocka.

Słowa te w pełni potwierdza nasza kolejna rozmówczyni Zofia Iwańska, która hobbystycznie uprawia działkę. - Nikt lepiej nie dba o kwiaty, jak ogrodnicy. Można kupić od nich bardzo zadbane okazy, w przeciwieństwie do tych, które oferowane są w wielu marketach - uważa Zofia Iwańska.

W tym roku na festynie będzie można zapoznać się również z tradycjami kulinarnymi, jakie panują w Wielkiej Brytanii i Gruzji. Nie obędzie się także bez wielu imprez towarzyszących, m.in. koncertów i konkursów. Ci, którzy nie zdążyli wybrać się do Kolibek w piątek, mogą to jeszcze zrobić dziś i w niedzielę w godz. 10-19. Park, w którym odbywa się impreza, mieści się na granicy Gdyni i Sopotu przy alei Zwycięstwa. Wstęp na "Dary Ziemi" jest płatny; bilet kosztuje 6 złotych.