W Kartuzach odbył się pogrzeb Huberta Hoppe - działacza ZKP, byłego radnego i zasłużonego społecznika

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
W środę 10 lutego Kartuzy obiegła smutna wieść – zmarł Hubert Hoppe, działacz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, wieloletni pracownik Urzędu Miejskiego w Kartuzach, a także były radny. Pod koniec minionego stulecia pełnił on funkcję prezesa kartuskiego oddziału ZKP przez dwie kadencje, a w latach 2014-2018 zasiadał w Radzie Miejskiej w Kartuzach. Dziś pożegnali go bliscy, przyjaciele, współpracownicy, a także osoby, którym po prostu pomógł swą prężną działalnością.

Mszę w kartuskiej kolegiacie poprzedziła krótka procesja z placu św. Brunona. Samo nabożeństwo poprowadził zaś ks. kanonik Piotr Krupiński, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach. W ławkach zasiedli zarówno członkowie rodziny zmarłego, jak i działacze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, na czele z prezesem kartuskiego oddziału Kazimierzem Formelą, a także przedstawiciele władz samorządowych, w tym m.in. burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński oraz przewodniczący Rady Miejskiej Mariusz Treder.

Pogrzeb Huberta Hoppe

W słowie do wiernych proboszcz Krupiński przedstawił sylwetkę Huberta Hoppe – człowieka stale zaangażowanego w życie miasta, parafii oraz całego regionu Kaszub.

- Dzisiaj z naszą modlitwą łączymy nasze piękne życzenie: by Hubert żył długo i szczęśliwie, by żył na wieki, by mógł cieszyć się tą nagrodą, którą mu Pan przygotował. Za to piękne życie, za świadectwo jego wiary – mówił ks. kan. Piotr Krupiński. - To on był jednym z pierwszych, który sprawił, że w liturgii, tu w naszym kościele, pojawił się nasz, kaszubski, rodzimy język. Trzeba sięgać do korzeni, aby odnaleźć nie tylko radość życia, ale również swoją tożsamość (…). Z taką pasją poświęcał się sprawie naszej Małej Ojczyzny. Bo wiedział, że miłość do ojczyzny rozpoczyna się od rodzinnego domu, od rodzinnego miasta, o które się troszczył. Był społecznikiem, działał w samorządzie, również i w pracy zawodowej troszczył się o to, by ludzie mieli gdzie mieszkać – kontynuował. - Wierzymy, że śp. Hubert będzie modlił się za nami. Tam, gdzie teraz jest (…). Chcemy szczególnie być dzisiaj z rodziną, bo przecież tajemnica szczęścia Kaszubów, to tajemnica domu rodzinnego. Dzisiaj chcemy żegnać tego, który niech jako najszczęśliwszy stanie przez Bogiem i odbierze nagrodę za życie wiary, nadziei i miłości, które pokładał w Jezusie Chrystusie.

W Kartuzach odbył się pogrzeb Huberta Hoppe - działacza ZKP,...

„Hubert, do zobaczenia”

Po mszy do zebranych w języku kaszubskim przemówił jeszcze Kazimierz Formela. Przytoczył on szczególne dokonania Huberta Hoppe, w tym m. in. wprowadzenie kaszubszczyzny do kościoła czy wszelkie działania, na rzecz utworzenia Kaszubskiej Drogi Krzyżowej w Sianowie. Zwrócił też uwagę na Konkurs Wiedzy o Kaszubach, którego zmarły był współinicjatorem (wraz z Mariuszem Szmidką, redaktorem naczelnym „Dziennika Bałtyckiego”) - konkurs, który do dziś jest realizowany i przyciąga uczestników z całego rejonu Kaszub i Pomorza.

Prezes kartuskiego oddziału ZKP zauważył też, w jak niezwykły dzień Hubert Hoppe odszedł. 10 lutego bowiem minęła 101. rocznica zaślubin Polski z morzem – wydarzenia kluczowego dla każdego Kaszuby. Na zakończenie Kazimierz Formela jedynie pożegnał się słowami „do ùzdrzeniô”, szczerze licząc, że jeszcze się spotkają razem z Hubertem Hoppe.

Kilka słów do zebranych, w imieniu swoim, a także Rady Miejskiej w Kartuzach, wygłosił jeszcze przewodniczący Mariusz Treder.

- Życiorys śp. Huberta to piękny testament dobrego, wesołego i życzliwego człowieka, kochającego otaczający go świat i przede wszystkim ludzi, których spotykał na ścieżkach swojego życia. Dlatego tym trudniej jest pogodzić się nam ze śmiercią i pustką, która w jej wyniku powstała. Kaszubi stracili człowieka niezmiernie oddanego tej ziemi i kaszybszczyźnie, która była swoistym oczkiem w głowie śp. Huberta – mówił. – Mimo ogromnej pustki i smutku wiara nasza pozostawia nam jednak nadzieję, że będzie nam dane spotkać się kiedyś ze śp. Hubertem, w domu naszego Ojca. Zawsze, jak się zwracałem do niego, ze względu na różnicę wieku, mówiłem „Panie Hubercie”. Odpowiadał: „Ja ci już mówiłem – jestem Hubert, nie jakiś ‘Pan’”. Zwracam się dzisiaj do Ciebie po raz ostatni. Tym razem nie z uśmiechem na twarzy, lecz ze łzami w oczach: Hubert, do zobaczenia.

Hubert Hoppe spoczął na cmentarzu przy kartuskiej kolegiacie. W sierpniu tego roku skończyłby 68 lat.

Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie