Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W jeden weekend rozkradli ogrodzenia w Nowym Porcie

Ewelina Oleksy
Przemek Świderski
W piątkową noc zniknęło nowe ogrodzenie przy przystanku, a w sobotnią na placu zabaw. Rabusie ogrodzeń opanowali Nowy Port. Złodziei szukają mieszkańcy i policja.

- Ręce opadają! - mówią jednym głosem radni i mieszkańcy Nowego Portu, komentując to, co w dzielnicy wydarzyło się w ostatni weekend. Wystarczyły bowiem dwie noce, by zniknęły nowe ogrodzenia. W piątek skradziono to przy przystanku na skrzyżowaniu ul. Władysława IV i ul. Na Zaspę (tego samego dnia... zostało tam postawione). Dzień później, w sobotnią noc, ten sam los spotkał nowiusieńkie ogrodzenie placu zabaw przy ul. Na Zaspę - złodzieje ukradli tam dziesięć przęseł, czyli jedną całą stronę płotu.

To zabolało mieszkańców i dzielnicowych aktywistów najbardziej, bo dotyczy bezpieczeństwa dzieci. Pieniądze na ogrodzenie ich miejsca zabaw - w sumie 20 tys. zł - po połowie dawała Rada Dzielnicy oraz miasto. Nowa inwestycja nie zdążyła nawet przetrwać do momentu odbioru od wykonawcy. Ten miał nastąpić w poniedziałek. - To skandal! W dodatku wygląda na zorganizowaną akcję. Zapewne zrobili to ludzie z dzielnicy, tym bardziej brakuje słów. Przecież to ogrodzenie było także dla ich dzieci i dla spokoju ich samych, aby nie musieli martwić się, że nagle dziecko wybiegnie na ulicę albo wejdzie w psie odchody! Znów ktoś skutecznie się stara, żeby Nowy Port miał czarny PR. Ale dzielnica się zmienia i kilku idiotów tego nie zepsuje. Mam nadzieję, że policja znajdzie złodziei i poznamy ich z imienia i nazwiska - komentuje miejski radny Łukasz Hamadyk, prywatnie mieszkaniec Nowego Portu. Żalu nie kryje też miejska radna Beata Dunajewska, która pomogła zdobyć pieniądze z miasta na ogrodzenie placu zabaw.

- Jak można okraść dzieci?! To szczyt bezczelności! Przecież ogrodzenie to nie szpilka. Kawał płotu trzeba było rozmontować, przenieść, zapakować na samochód, ale kradzieży nie widział nikt... - ubolewa Dunajewska. - To samo, niestety, było w poprzedniej kadencji, gdy w Nowym Porcie złodzieje ukradli duże szyby z przystanku tramwaju wodnego, kosze na śmieci. Notorycznie są dewastowane wiaty, a zieleń na pl. Gustkowicza nagminnie rozkradana. Tego też nikt nie widzi?!
Rada Dzielnicy apelowała już do policji o wzmożone patrole, a mieszkańcy mówią: - Jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie zorganizować patrole obywatelskie.

Ogrodzenie placu zabaw zostało już naprawione - na koszt wykonawcy. Niesmak jednak pozostał. Podobnie jak problem odnalezienia złodziei. - W poniedziałek do komisariatu zgłosił się właściciel firmy i złożył zawiadomienie o kradzieży ogrodzenia przy ul. Na Zaspę. Straty wyceniono na 2 tys. zł - informuje mł. asp. Lucyna Rekowska z KMP w Gdańsku. - Policjanci prowadzą czynności mające na celu ustalenie i zatrzymanie sprawców tej kradzieży. Nad sprawą operacyjnie pracują również kryminalni.

Rekowska dodaje też, że Nowy Port jest regularnie patrolowany, zarówno przez policjantów umundurowanych, jak i tych w cywilu. - W ten rejon Gdańska kierowane są również patrole policjantów z komendy wojewódzkiej. Skierowanie tam jeszcze większej ilości patroli uzależnione jest od analizy stanu bezpieczeństwa, a także wniosków mieszkańców, jakie wpłyną do komendanta komisariatu w Nowym Porcie - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki