Od kilku lat mieszkańcy miasteczka skarżą się na uciążliwy zapach wydobywający się z komina fabryki. Potwierdzają to skargi spływające do urzędu miasta i na komisariat policji. Druga strona tłumaczy, że podczas wypalania gliny powstaje specyficzny, ale zawsze taki sam zapach, który czasami jest silniej odczuwalny ze względu na kierunek wiatru czy temperaturę.
W opinii grupy osób, protestującej przeciwko uciążliwej ich zdaniem działalności zakładu, sam fetor to nie wszystko. W czwartek zorganizowali konferencję pt. "Czy obecna technologia zakładu produkcji keramzytu Weber w Gniewie, z udziałem odpadów niebezpiecznych, zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców?".
- Weber spala odpady niebezpieczne, które zawierają groźne związki chemiczne, w tym czynniki rakotwórcze - twierdził Zbigniew Bąkowski ze Stowarzyszenia "Zrównoważony Rozwój" w Gdańsku. - Zakład ma zgodę na spalanie 200 tys. ton takich odpadów rocznie.
W Gniewie rozpoczęto zbieranie podpisów pod petycją do marszałka województwa, aby cofnął pozwolenie na spalanie odpadów niebezpiecznych.
- Nie robimy tego zamieszania dla własnych celów, chcemy tylko czystego powietrza - zaznaczył Grzegorz Wasielewski z Gniewskiej Grupy Obywatelskiej.
Przedstawiciele przedsiębiorstwa oskarżenia ekologów uznali za demagogiczne. Wyjaśniali, że wspomniane "odpady niebezpieczne" to nic innego, jak zaolejone trociny i osady organiczne, które w sumie stanowią 6 proc. masy wypalanej gliny.
- Tym nie powinno się straszyć - mówił Marek Dziurdzia, dyrektor produkcji i logistyki. - Emisja dioksyn i furanów została pomniejszona, a nie zwiększona, jak twierdzą ekolodzy, tysiąckrotnie. Na inwestycje proekologiczne wydaliśmy już 27 mln złotych, a w ciągu ostatnich ośmiu lat byliśmy kontrolowani przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i sanepid aż 23 razy.
A co o sprawie mówią urzędnicy odpowiedzialni za kontrole?
- Przedsiębiorstwo jest kontrolowane regularnie - poinformowała Barbara Gdaniec-Rhode z WIOŚ. - Incydentalnie zdarzały się przekroczenia emisji, ale ostatnie pomiary z czerwca ich nie wykazały.
Mimo to WIOŚ wystąpił do marszałka województwa o rozważenie cofnięcia lub ograniczenia decyzji o pozwoleniu zintegrowanym na eksploatację instalacji do produkcji keramzytu ważnym do 2015 r.
Na czwartkowym spotkaniu emocji nie brakowało. Wśród przysłuchujących się debacie mieszkańców dominowali pracownicy Webera. Ekologów oskarżyli o szkalowanie przedsiębiorstwa.
- Gdzie dowody, że zakład truje? My też tu mieszkamy i nie narzekamy - mówili. - Zdajemy sobie sprawę, że czasami zapach jest uciążliwy, ale nie można mówić o zagrożeniu zdrowia.
Burmistrz Gniewu, Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska, zaproponowała upublicznianie na stronie internetowej gminy sprawozdań z działalności zakładu oraz spotkanie stron sporu w mniejszym gronie celem wypracowania kompromisu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?