18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gniewie ekolodzy oskarżają. Czy dojdzie do kompromisu z zakładem?

Przemysław Zieliński
P. Zieliński
Pod adresem zakładu produkującego keramzyt w Gniewie, ekolodzy kierują oskarżenia o spalanie w piecach do wypału gliny odpadów niebezpiecznych. Czy obecna technologia zakładu produkcji keramzytu Weber w Gniewie zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców? - pytali na zorganizowanej przez siebie konferencji.

Od kilku lat mieszkańcy miasteczka skarżą się na uciążliwy zapach wydobywający się z komina fabryki. Potwierdzają to skargi spływające do urzędu miasta i na komisariat policji. Druga strona tłumaczy, że podczas wypalania gliny powstaje specyficzny, ale zawsze taki sam zapach, który czasami jest silniej odczuwalny ze względu na kierunek wiatru czy temperaturę.

W opinii grupy osób, protestującej przeciwko uciążliwej ich zdaniem działalności zakładu, sam fetor to nie wszystko. W czwartek zorganizowali konferencję pt. "Czy obecna technologia zakładu produkcji keramzytu Weber w Gniewie, z udziałem odpadów niebezpiecznych, zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców?".

- Weber spala odpady niebezpieczne, które zawierają groźne związki chemiczne, w tym czynniki rakotwórcze - twierdził Zbigniew Bąkowski ze Stowarzyszenia "Zrównoważony Rozwój" w Gdańsku. - Zakład ma zgodę na spalanie 200 tys. ton takich odpadów rocznie.

W Gniewie rozpoczęto zbieranie podpisów pod petycją do marszałka województwa, aby cofnął pozwolenie na spalanie odpadów niebezpiecznych.
- Nie robimy tego zamieszania dla własnych celów, chcemy tylko czystego powietrza - zaznaczył Grzegorz Wasielewski z Gniewskiej Grupy Obywatelskiej.

Przedstawiciele przedsiębiorstwa oskarżenia ekologów uznali za demagogiczne. Wyjaśniali, że wspomniane "odpady niebezpieczne" to nic innego, jak zaolejone trociny i osady organiczne, które w sumie stanowią 6 proc. masy wypalanej gliny.

- Tym nie powinno się straszyć - mówił Marek Dziurdzia, dyrektor produkcji i logistyki. - Emisja dioksyn i furanów została pomniejszona, a nie zwiększona, jak twierdzą ekolodzy, tysiąckrotnie. Na inwestycje proekologiczne wydaliśmy już 27 mln złotych, a w ciągu ostatnich ośmiu lat byliśmy kontrolowani przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i sanepid aż 23 razy.

A co o sprawie mówią urzędnicy odpowiedzialni za kontrole?
- Przedsiębiorstwo jest kontrolowane regularnie - poinformowała Barbara Gdaniec-Rhode z WIOŚ. - Incydentalnie zdarzały się przekroczenia emisji, ale ostatnie pomiary z czerwca ich nie wykazały.

Mimo to WIOŚ wystąpił do marszałka województwa o rozważenie cofnięcia lub ograniczenia decyzji o pozwoleniu zintegrowanym na eksploatację instalacji do produkcji keramzytu ważnym do 2015 r.

Na czwartkowym spotkaniu emocji nie brakowało. Wśród przysłuchujących się debacie mieszkańców dominowali pracownicy Webera. Ekologów oskarżyli o szkalowanie przedsiębiorstwa.
- Gdzie dowody, że zakład truje? My też tu mieszkamy i nie narzekamy - mówili. - Zdajemy sobie sprawę, że czasami zapach jest uciążliwy, ale nie można mówić o zagrożeniu zdrowia.

Burmistrz Gniewu, Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska, zaproponowała upublicznianie na stronie internetowej gminy sprawozdań z działalności zakładu oraz spotkanie stron sporu w mniejszym gronie celem wypracowania kompromisu.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki