Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Kosakowo domagają się zlikwidowania konkursów piękności dla dziewczynek

P. Niemkiewicz, R. Kościelniak
freeimages.com/ infoarg
Część mieszkańców gminy Kosakowo chce, aby konkursy piękności dla młodych dziewcząt w ich rejonie zostały zlikwidowane. Domagają się tej decyzji jeszcze przed najbliższym konkursem, który ma odbyć się 19 lipca w Mechelinkach. Troska o dzieci czy walka polityczna?

- Wybory małych miss są niewłaściwe dla psychiki małych dzieci - uważa Henryk Palczewski, prezes Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo. - A do tego to żer dla pedofilów.

W Urzędzie Gminy nie mają wątpliwości, że to element kampanii wyborczej, a nie troska o dzieci.
- Pan Palczewski próbuje sobie zbić kapitał polityczny - ocenia Krystyna Schmidt, sekretarz urzędu gminy.
Prezes zaprzecza i wyjaśnia, że to akcja sporej grupy osób. - Dziś wszystko podciągane jest pod wybory, a tu chodzi tylko i wyłącznie o maluchy - zastrzega Henryk Palczewski.

Konkursy piękności w Kosakowie odbywają się od lat, podobnie jak np. w Jastarni i innych letniskowych miejscowościach. Gospodarze traktują je jako magnesy na turystów, rodzice - jako okazję do pochwalenia się urodą dzieci.
Tak było na przykład w ostatni weekend w Jastarni.

- Na scenie rywalizowało 18 dziewczynek z całej Polski, a na widowni zasiadły tłumy - mówi Marta Konkel z Miejskiego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Jastarni.

Tu kontrowersji nie było. W Kosakowie są i to silne.
- Gmina, która udostępnia miejsce i czas organizatorom tego typu konkursów, zachęca pedofilów, by u nas szukali swoich ofiar - ostro komentuje prezes Palczewski. - Wcale nie muszą się wysilać, by zobaczyć przybierające wyzywające pozy dziecko ubrane na przykład w bikini.

Członkowie SMGK wystosowali pismo do rzecznika praw dziecka, w którym chcą, by sprawdził konkursy organizowane w gminie Kosakowo. I zakazał w Polsce wyborów małych miss. W Warszawie czekają na pismo, obiecują, że sprawę prześwietlą - i przypominają podobny incydent sprzed ok. dwóch miesięcy. - Wówczas organizator tłumaczył, że konkurs nie ma nic wspólnego z pedofilią - mówi Ewa Dryhusz z biura rzecznika praw dziecka. - I wybory się odbyły.

Cały artykuł publikujemy we wtorkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z dnia 8 lipca 2014 r. Gazeta jest również dostępna w wersji elektronicznej na www.prasa24.pl

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki