Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gdyńskim budżecie są wyrwy sięgające kilkudziesięciu procent. Gdynia będzie oszczędzać, ale liczy też na pomoc z Warszawy

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Tomasz Bolt/Polskapresse
W najbliższych miesiącach gdyńscy samorządowcy będą musieli zmierzyć się z coraz trudniejszą sytuacją finansową miasta. Gdynia zaczyna oszczędzać, a miejskiemu zadłużeniu nie pomaga wzrost stóp procentowych, podwyżki cen energii czy spadek dochodów z PIT. W których obszarach mieszkańcy muszą się przygotować na największe cięcia?

Gdynia będzie ciąć tam, gdzie zaboli najmniej

Już teraz wiemy, że na najbliższej sesji Rady Miasta Gdyni, samorząd zaciągnie kolejny długoterminowy kredyt na kwotę 193 milionów złotych, dzięki któremu uda mu się sfinansować deficyt budżetowy oraz wcześniej zaciągnięte zobowiązania miasta. Gdynia będzie go spłacać do 2035 roku. Podobne działania Gdynia podjęła w zeszłym roku, wtedy miasto zadłużyło się na 175 milionów złotych, a środki przeznaczyło na oświatę oraz sfinansowanie zaplanowanych na 2021 rok inwestycji z zakresu infrastruktury drogowej czy pokrycie wkładu własnego zadań realizowanych z udziałem środków UE.

Pytani o plan gdyńskich oszczędności urzędnicy przyznają, że środki będą zaoszczędzone kosztem innych wydatków. W zeszłym tygodniu miasto otworzyło jedyną kopertę przetargową z ofertą na dostawę energii elektrycznej, która nie obejmowała oświetlenia ulicznego, a i tak jej cena była wyższa niemal pięciokrotnie od dotychczasowej.

- Oszczędność związana z horrendalnie wysokimi cenami energii będzie się musiała odbyć kosztem innych wydatków, inaczej się nie da, bo przypominam, że jesteśmy w wyjątkowo trudnej sytuacji budżetowej - to co zrobił nam Polski Ład z budżetami to są wyrwy sięgające kilkunastu, kilkudziesięciu procent i w związku z tym samorządy nie mają wolnych środków, z których mogłyby pokryć tak gwałtowne wzrosty - mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki. - Ceny energii elektrycznej poznaliśmy w czwartek, konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. W ich podejmowaniu na pewno będzie nam towarzyszyło założenie, że najmniej tniemy na tym, co dotknie jakości życia mieszkańców, ale też trzeba sobie powiedzieć, rosnące ceny energii to nie są jedyne podwyżki z jakimi musimy się mierzyć, a to wszystko trafia na czas, kiedy nasze budżety już nawet bez żadnej podwyżki są w stanie najgorszym od lat.

Finansom samorządów pomoże rząd? Ministerstwo Aktywów Państwowych chce maksymalnych cen prądu

Jak deklaruje Urząd Miasta Gdyni wydatki na energię zostaną w części pokryte ze środków wydawanych do tej pory na sport, rekreację i kulturę.

- Niewątpliwie będziemy szukać różnych rozwiązań. Jednym z nich będzie oszczędność w zużycia, która ma również swój głęboki sens pod kątem dbałości o klimat - mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała. - Ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że nie da się tak mocno oszczędzić, żeby zbalansować rozmiar tych podwyżek. Będziemy musieli zatem szukać oszczędności gdzie indziej, pewnych działań nie przeprowadzić, a środki, które do tej pory wydawaliśmy np. na sport, rekreację czy kulturę przeznaczyć na opłacenie rachunków za energię. Przypomnę, że używamy jej do bardzo wielu różnych celów, to nie jest tylko przysłowiowe światło, w niektórych przypadkach także ogrzewanie, a w Gdyni np. transport publiczny, realizowany przez trolejbusy i autobusy elektryczne.

Kilka dni temu miasto poinformowało, że w tym roku w Gdyni nie odbędzie się jarmark świąteczny ani miejska impreza na sylwestra. Gdynia liczy jednak na wsparcie rządu.

- Na razie zdecydowaliśmy się na oszczędności, które nie wpłyną bezpośrednio na poziom usług publicznych i nie utrudnią mieszkańcom załatwienia najważniejszych spraw. Kwota, którą zaoszczędzimy przez rezygnację z organizacji świątecznego jarmarku i miejskiego sylwestra to kropla w morzu potrzeb, ale niestety, patrząc na sytuację gospodarczo-ekonomiczną w kraju, jest to nieuniknione. Czekamy też na decyzję władz centralnych w związku z posiedzeniem rządu, na którym ma być poruszona kwestia utrzymania cen energii dla samorządów na poziomie nie wyższym niż 618,24 zł za MWh - mówi wiceprezydent Gdyni.

Na dzisiejszym posiedzeniu rządu Ministerstwo Aktywów Państwowych ma przedstawić projekt maksymalnej stawki energii dla jednostek samorządu terytorialnego, który ochroni samorządy przed drastycznymi podwyżkami cen energii.

- Nie zostawimy samorządów samych z szalejącymi cenami energii – zadeklarował ostatnio wicepremier Jacek Sasin. - Przedstawię na Radzie Ministrów rozwiązanie, które umożliwi objęcie samorządów oraz podmiotów wrażliwych, takich jak placówki ochrony zdrowia, domy opieki społecznej czy szkoły ochroną analogiczną do tej, z jakiej korzystają dziś odbiorcy gazu – podkreślał wicepremier.

W liście skierowanym do Łukasza Schreibera wicepremier Sasin poprosił o zastosowanie trybu odrębnego do projektu, który umożliwi pominięcie części etapów procedury legislacyjnej.
CZYTAJ: Bezpłatne badania termowizyjne pomogą mieszkańcom Gdyni wydawać mniej na ogrzewanie domów. To już szósta edycja programu

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki