Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gdańsku walczą z bólem. Zabieg kriolezji "zamrozi" nerw

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Kriolezja jest metodą z wyboru w neuralgiach różnego typu, w nerwiakach nerwów obwodowych, dobre efekty daje też w bólach fantomowych - mówi dr Krzysztof Krysiak
Kriolezja jest metodą z wyboru w neuralgiach różnego typu, w nerwiakach nerwów obwodowych, dobre efekty daje też w bólach fantomowych - mówi dr Krzysztof Krysiak Przemek Świderski
Firma produkująca sprzęt udostępniła Szpitalowi im. M. Kopernika w Gdańsku aparat do kriolezji. Z zabiegów tych korzystają pacjenci przyszpitalnej Poradni Leczenia Bólu.

Kriolezja (inaczej krioanalgezja) to jedna z mikroinwazyjnych technik leczenia bólu - tłumaczy dr Krzysztof Krysiak, specjalista w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii z Poradni Leczenia Bólu przy Szpitalu im. M. Kopernika w Gdańsku. - Kriolezja umożliwia długotrwałą redukcję dolegliwości bólowych, szczególnie w zespołach bólu przewlekłego. Metoda kriolezji polega na wprowadzeniu sondy z aplikatorem niskich temperatur w bezpośrednie sąsiedztwo nerwu przewodzącego ból. Przy minus 88 stopniach Celsjusza tkanka nerwu ulega "zamrożeniu". Nerw poddany działaniu niskich temperatur nie ulega zniszczeniu, a jest tylko znieczulony przez okres trzech, sześciu a nawet dwunastu miesięcy.

Kriolezja jest funkcjonalnym odpowiednikiem blokad nerwowych, pozbawionym działania ubocznego i ogólnoustrojowego, wywoływanego przez duże dawki sterydów, środków znieczulających czy alkoholi. Jest zabiegiem bezpiecznym, gdyż praktycznie nie istnieje ryzyko nieodwracalnego uszkodzenia nerwu. Jest zabiegiem z wyboru dla pacjentów z rozrusznikiem serca, których stan może nie pozwalać na blokady farmakologiczne, a zabieg termolezji (wykorzystuje się w nich prąd) jest niewskazany ze względu na możliwe zakłócenia czy nawet uszkodzenie stymulatora.

- Kriolezja jest metodą z wyboru w neuralgiach różnego typu (na przykład nerwu trójdzielnego czy nerwów międzyżebrowych), w nerwiakach nerwów obwodowych, dobre efekty daje też w bólach fantomowych, czyli po amputacji kończyny - dodaje dr Krysiak.

Poradnia Leczenia Bólu przy Szpitalu im. M. Kopernika w Gdańsku, największa tej specjalności placówka na Pomorzu, udziela miesięcznie porad 500-600 pacjentom.
- Ponad 80 proc. z nich szuka u nas pomocy z powodu bólów kręgosłupa - tłumaczy dr Krzysztof Krysiak. - Część z nich to chorzy po operacjach kręgosłupa, które dały efekt w postaci stabilizacji, ale nie uwolniły ich od dolegliwości bólowych. Lub z chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa na wielu odcinkach. Pacjenci z nowotworami, z których cierpieniem nie są w stanie poradzić sobie lekarze rodzinni.

W Poradni Leczenia Bólu starają się uśmierzyć te dolegliwości różnymi metodami - farmakologicznymi (czyli za pomocą lekarstw), akupunkturą, zabiegami (laser, TENS), blokadami i zabiegami takimi jak kriolezja oraz termolezja.
W odróżnieniu od kriolezji - termolezja za pomocą prądu o wysokiej częstotliwości i efektu termicznego (podgrzewa tkankę do 80 st. C) wyłącza fragmenty nerwów przewodzących ból. Mówiąc krótko, dzięki termolezji można zlikwidować ból bez trwałego uszkodzenia tkanki nerwowej.

Większość zabiegów termolezji wykonuje się ze znieczuleniem miejscowym. Termolezja redukuje bóle pochodzące z kręgosłupa, z korzonków nerwowych układu współczulnego, będące następstwem chorób naczyniowych, spowodowane niektórymi chorobami onkologicznymi, zwłaszcza rakiem trzustki, żołądka, przełyku - kiedy usunięcie bólu zależy od wyłączenia nerwów splotu trzewnego (słonecznego) itd. Liczba zabiegów, które mogą lekarze wykonać chorym, jest jednak limitowana kontraktem z NFZ. Tygodniowo lekarze wykonują 8-10 takich zabiegów, a mogliby przeprowadzać ich kilka razy więcej, gdyby tylko NFZ za nie płacił.

Aparat do kriolezji wypożyczyła szpitalowi firma Metrum CryoFlex, a wspólnie z zarządem spółki Copernicus, która nim kieruje, zorganizowała warsztaty medyczne dotyczące zastosowania tej metody z udziałem lekarzy - zajmujących się leczeniem bólu - ze Szwajcarii, Francji, Włoch, Belgi, Holandii, Meksyku, Japonii, Rosji i Polski. Warsztaty składały się z części praktycznej - wykonania zabiegów kriolezji pod kontrolą aparatu rentgenowskiego tzw. ramienia C oraz ultrasonografu, z części teoretycznej (wykładowej) i części warsztatowej z użyciem fantomów. Uczestnicy warsztatów mogli z bliska przyjrzeć się zabiegom przeprowadzanym przez światowej sławy specjalistkę z USA dr Andreę Trescot.

Jak długo aparat pozostanie w szpitalu i będzie służył cierpiącym pacjentom - nie wiadomo. Ze względu na jego stosunkowo niewysoki koszt - 40 tys. zł - pozostaje nadzieja, że spółka Copernicus go dla chorych kupi.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki