Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gdańsku trwa XIX Festiwal Szekspirowski

Henryk Tronowicz, Jarosław Zalesiński
mat. prasowe
Od minionego piątku trwa w Gdańsku XIX Festiwal Szekspirowski. Obejrzeliśmy m.in. dwa krakowskie przedstawienia z udziałem Jerzego Treli.

Spektakle firmowane takimi reżyserskimi nazwiskami, jak Luk Perceval czy Robert Sturua, a z polskiego teatru - Jan Klata, Paweł Miśkiewicz i Krzysztof Garbaczewski. Tegoroczny Festiwal Szekspirowski zapowiada się bardzo ciekawie i tak go też anonsują organizatorzy. Trudno jednak ukryć, że piątkowa inauguracja, spektakl "Wielki John Barrymore" Teatru STU, wyreżyserowany przez Krzysztofa Jasińskiego, pozostawił po sobie, jak to się dyplomatycznie stwierdza przy podobnych okazji, poczucie pewnego niedosytu.

Powodów trzeba by szukać w samym scenicznym materiale, czyli w wykorzystanym przez Jasińskiego tekście Williama Luce'a. Luce za bohatera wybrał Johna Barrymore'a, słynnego szekspirowskiego aktora, a do tego amanta i birbanta, widzącego w Jacku Danielsie najlepszego kompana aktorskiego fachu. Luce portretuje Barrymore'a w momencie jego artystycznego i życiowego upadku, gdy szykuje się do recytowania w jakiejś prowincjonalnej sali fragmentów Szekspirowskiego "Króla Ryszarda III".

Co jest w tekście Luce'a nie tak? Że jest do tego stopnia, powiedzieć by można boleśnie, przewidywalny. Że tak prostym duktem zmierza do zbudowania z postaci Barrymore'a metafory losu aktora i doli człowieka zarazem. Już w trakcie spektaklu Jasińskiego można było sobie wyobrażać, że sztuka zostanie spuentowana sonetem Szekspira z incipitem "Jak lichy aktor, co stojąc na scenie". I rzeczywiście, ten właśnie sonet słyszymy na koniec... Trzeba jednak przyznać, że Jerzy Trela, w tych fragmentach zwłaszcza, gdy ze sceny padały zdania z Szekspirowskich dramatów, potrafił w cały ten koncept starego aktora tchnąć życie.

Jerzy Trela był też pierwszoplanową postacią w pokazanej w sobotę niekonwencjonalnej autorskiej wizji "Króla Leara". O wizję taką pokusił się Paweł Miśkiewicz w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Czerpiąc myśl przewodnią z szekspirowskiej tragedii, Miśkiewicz napisał i wyreżyserował tekst własny pt. "Kto wyciągnie kartę wisielca, kto błazna?". Niezła alternatywa. A Miśkiewicz jaką kartę wyciągnął? Otóż autor sięgnął do teatru absurdu. Konkretnie do Becketta, który w "Końcówce" doszedł do wniosku, iż "Nic nie jest tak śmieszne, jak nieszczęście".

Błazen u Miśkiewicza wiesza się na postronku, szybko jednak wraca do życia i mruga okiem do publiczności. Zaraz, stop. Do jakiej publiczności, skoro ta nie została wpuszczona na widownię, tylko posadowiona na scenie, w głębi rampy. Lecz czy widzowi do twarzy w masce aktora?

Pisząc królowi Learowi testament, Szekspir roztrząsał moralne konsekwencje abdykacji monarchy w perspektywie losów królestwa. Paweł Miśkiewicz ten motyw tragedii spycha na margines. Miśkiewicza interesuje osobowość władcy, który czuje, że zbliża się koniec. Może więc jeszcze ważniejszy jest dla autora problem starości jako kwestia egzystencjalna, psychologiczna, filozoficzna. Niedołężniejący starzec, który u Szekspira mówi "Jestem prawdziwym błaznem losu", Miśkiewiczowi nie wystarcza. Autor każe wnieść na scenę tom Becketta i szczodrze go cytuje, po czym Błazen ciska wolumin bezradnemu Learowi na łóżko.
Jerzy Trela rolę Leara zagrał brawurowo. Udział Treli jest tu ważny także z innego powodu. Po dramatycznym rozstaniu z Janem Klatą aktor opuścił macierzysty krakowski Stary Teatr. Tymczasem Klata pojutrze zaprezentuje na gdańskim festiwalu "Króla Leara" wedle własnej, podobno szokującej koncepcji.

Spektakle
Poniedziałek 3.08, godz. 16.00 i 20.00, Scena Kameralna Teatru Wybrzeże w Sopocie.
Bral School of Acting, Teatr Pieśni Kozła, Studiując Hamleta. Reż. Grzegorz Bral.

Poniedziałek 3.08, godz . 17.30, Gdański Teatr Szekspirowski.
The Tiger Lillies, Teatr Republique w Kopenhadze (Wielka Brytania, Dania), The Tiger Lillies grają Hamleta. Reż. Martin Tulinius.

Poniedziałek 3 sierpnia, godz. 20.30, Teatr Wybrzeże.
Teatr Tamasi Aron w Sfantu Gheorge (Rumunia), Hamlet. Reż. Laszlo Bocsardi.

Wtorek 4.08, godz. 19.00, Gdański Teatr Szekspirowski.
Teatr Flute we współpracy z English Touring Theatre (Wielka Brytania), Hamlet: kto tam? Reż. Kelly Hunter.

Środa 5.08, godz. 19.00, Teatr Wybrzeże.
Narodowy Stary Teatr w Krakowie (Polska), Król Lear. Reż. Jan Klata.

Czwartek 6 sierpnia, godz. 19.00, Gdański Teatr Szekspirowski.
Państwowy Teatr Rustaveli w Tbilisi (Gruzja), Juliusz Cezar. Reż. Robert Sturua.

Niedziela 9.08, godz. 19, Gdański Teatr Szekspirowski.
Teatr Baltic House w St. Petersburgu (Rosja, Niemcy), Makbet. Reż. Luk Perceval.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki