Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gdańsku ma powstać perspektywiczna drużyna

Jan Woźniacki
Stanisław Chomski (z lewej) i szwedzki żużlowiec Magnus Zetterstroem
Stanisław Chomski (z lewej) i szwedzki żużlowiec Magnus Zetterstroem Tomasz Bołt
Rozmowa z trenerem żużlowców Lotosu Wybrzeża Gdańsk, Stanisławem Chomskim.

- Na gdańskim stadionie ani śladu nowych zawodników, ale za to tor jest już po części przygotowany do nowego sezonu w ekstralidze.

- Może nie tyle do sezonu w ekstralidze, co do zimy i to w taki sposób, aby na wiosnę był jak najszybciej do naszej dyspozycji. Nawierzchnia została wyprofilowana, ułożona i ubita. W tym stanie powinna dobrze przetrwać zimę, jeżeli oczywiście nie nastąpi jakiś kataklizm.

- Gdyby dzisiaj układać biegową tabelę na premierowy występ w ekstralidze, to tylko w pierwszym, młodzieżowym wyścigu miałby Pan ewentualnie kogo wpisać.

- Ewentualnie? No tak, bo mamy Krystiana Pieszczka i Marcela Szymko. Obaj są w miarę objeżdżeni, ale głównie w zawodach młodzieżowych, bo nie dotyczy to już I ligi, że o ekstralidze nie wspomnę. Nie ukrywam więc, że przynajmniej jeden bardziej doświadczony młodzieżowiec by się nam przydał. O takiego jednak szalenie trudno, a brać młodego zawodnika, żeby się u nas uczył jeździć, to też nie jest dobre rozwiązanie.

- Może Pan powiedzieć, co z Thomasem Jonassonem? Niby ma pozostać w Gdańsku, ale podobno ma też inne propozycje.

- Thomas teraz jest w USA, ale wierzę, że dotrzyma dżentelmeńskiej umowy i po powrocie podpisze kontrakt na dalsze występy w Lotosie Wybrzeżu. Natomiast to prawda, że dostał też propozycje startów z innych klubów ekstraligi.

- Trenerzy w Lesznie, Gorzowie, Zielonej Górze czy Toruniu mają komfort, że już praktycznie wiedzą, jaką kadrą zawodników będą dysponować w nowym sezonie. Pan o takim komforcie może tylko pomarzyć.

- Taka jest specyficzna sytuacja ligowych beniaminków, którzy muszą praktycznie budować skład od nowa. Mogę zapewnić, że to nie jest tak, że prezes Maciej Polny czy ja nie prowadzimy rozmów, nie szukamy zawodników. Szukamy i to bardzo intensywnie, ale też przyświeca nam pewien cel, filozofia zbudowania składu z takich zawodników, którzy stworzą naprawdę dobry zespół. Taki, który gdańskim kibicom dostarczy sportowych emocji także na następne sezony i to nie tylko tych związanych z walką o utrzymanie w ekstralidze.

- Wasze rozmowy transferowe trzymacie w ścisłej tajemnicy, ale dopiero jak coś się nie udaje, to dowiadujemy się, że na przykład Nicki Pedersen jest za drogi, a Piotr Protasiewicz był zainteresowany startami w Gdańsku, ale ostatecznie pozostanie w Zielonej Górze.

- Gwarantuję panu i gdańskim sympatykom speedwaya, że rozmawiamy praktycznie z każdym dostępnym na naszym rynku zawodnikiem. Tyle tylko, że podobne rozmowy prowadzą dwa-trzy inne kluby. Pedersen - może obniży swoje finansowe apetyty, Protasiewicz - rzeczywiście wydawał się być dobrym pomysłem, ale zdecydował się na inne rozwiązanie. To jednak tylko potwierdza, co mówiłem chwilę wcześniej. Interesuje nas praktycznie każdy zawodnik, który nie ma kontraktu na nowy sezon lub mógłby mieć kłopoty z wypełnieniem posiadanego kontraktu. Chodzi także o to, aby powstał w Gdańsku zespół, który będzie miał głód walki i wyrazistych liderów. Ich pozyskanie to nie zawsze kwestia pieniędzy, bo ci topowi zawodnicy chcą też wiedzieć, o co drużyna będzie walczyć, a minimalne cele nie zawsze ich interesują.

- Grzegorz Walasek waha się, czy pozostać w Bydgoszczy, a Tomasz Chrzanowski już zapowiedział, że opuszcza GTŻ Grudziądz i nie wyklucza powrotu do Lotosu Wybrzeża. Z nimi też rozmawiacie?

- Mógłbym użyć nieśmiertelnego zwrotu "nie potwierdzam, nie zaprzeczam". Powtórzę, że rozmawiamy z wieloma zawodnikami, że rodzą się lub upadają - jak na przykład po decyzji Protasiewicza - różne koncepcje składu Lotosu. Wspomniany tu Walasek ma jednak ważny na kolejny sezon kontrakt z Polonią i musiałby mieć zgodę klubu na jego przedterminowe rozwiązanie. W ostatnim czasie mam wrażenie, jakby żużel oddalał się od prawdziwego sportu, a coraz bardziej stawał cyrkiem objazdowym.

- Czy do końca tego roku skład Lotosu na nowy sezon będzie znany?

- Robimy wszystko, aby nie przeciągać procesu kompletowania drużyny w nieskończoność, bo pozostaną nam wówczas na rynku transferowym tylko "opadłe liście".

- Ma Pan już plan przygotowań drużyny do nowego sezonu?

- Ogólną koncepcję przygotowań mam, ale może ona ulec modyfikacji, bo przecież będę musiał też uwzględnić w niej interesy i plany poszczególnych zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki