Gdańska Orunia ma skwer im. Inki. Uchwała została jednogłośnie przyjęta na czwartkowej sesji gdańskich radnych. O ile pomysł nazwania skweru kontrowersji nie wzbudza, o tyle nie udało się ich uniknąć przy stawianiu pomnika "Inki", który powstał w ramach inicjatywy społecznej. Jego pomysłodawcy projekt rzeźby złożyli u urzędników na ostatnią chwilę - niewiele czasu przed sesją, na której radni mieli wyrazić zgodę na postawienie pomnika. Dodatkowo jego walory estetyczne nie wzbudziły u władz miasta zachwytu - delikatnie mówiąc.
Czytaj też: Będzie skwer imienia "Inki" na Oruni? Zdecydują o tym radni Gdańska
Postać "Inki", która była młodą i dynamiczną dziewczyną, autor rzeźby Andrzej Renes przedstawił w powłóczystej szacie. W efekcie przywoływała ona skojarzenia z Matką Boską. Naprędce projekt więc zmieniano, a wspomnianą szatę ostatecznie zastąpił cokół.
Dodatkowo się okazało, że komitet budowy pomnika nie dopełnił niezbędnych formalności - nie uzyskał pozwolenia na budowę. Nie było go w dniu, gdy pomnik już uroczyście odsłaniano i nie ma do dziś.
- Sprawa jest w toku. Jesteśmy w trakcie załatwiania tej zgody - zapewnia Kamil Sobkiewicz, dzielnicowy radny z Oruni i członek komitetu budowy pomnika. - Myślę, że na początku przyszłego miesiąca wszystkie dokumenty w tej sprawie złożymy już w Urzędzie Miejskim.
By podobnych nerwowych sytuacji uniknąć w przyszłości, Komisja Kultury w Radzie Miasta pracuje nad tzw. uchwałą pomnikową, która ma uregulować procedury stawiania pomników i nadawania nazw ulic w mieście.
Więcej szczegółów na temat tego, co się działo na wrześniowej sesji Rady Miasta Gdańska na gdansk.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?