Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W dziesięciu do Kędzierzyna-Koźla

Paweł Stankiewicz
Łukasz Kadziewicz (trzeci z lewej) nie pojechał do Kędzierzyna-Koźla
Łukasz Kadziewicz (trzeci z lewej) nie pojechał do Kędzierzyna-Koźla Tomasz Bołt
Pierwszy mecz w 2009 roku w rozgrywkach Plus Ligi siatkarzy rozegra zespół Trefla. Gdańszczanie zagrają na wyjeździe z wiceliderem ekstraklasy, zespołem ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. To spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 17.

Dla siatkarzy święta nie były okazją do większego wypoczynku. Tuż przed Bożym Narodzeniem rozgrywali mecz ligowy ze Skrą w Bełchatowie, a zaraz po nowym roku mają następną kolejkę ligową.
- Specjalnie nie świętowaliśmy i nie odpoczywaliśmy. Zaczął się rok i już mamy pierwszy mecz ligowy. Stąd po trzech dniach świąt już 27 grudnia wszyscy zawodnicy stawili się na treningu - mówi Wojciech Kasza, trener gdańskiego beniaminka.

Przed Treflem kolejne trudne zadanie. Gdańszczanie mają za sobą mecze z trzecią w tabeli Resovią i pierwszą Skrą. A teraz czas na mecz z wiceliderem tabeli. W pierwszej rundzie, w Gdańsku, zespół z Kędzierzyna-Koźla wygrał gładko 3:0. W drużynie rywali nie brakuje znanych zawodników, choć chyba mało kto spodziewał się aż tak dobrej postawy tego zespołu w obecnych rozgrywkach.

W drużynie prowadzonej przez trenera Krzysztofa Stelmacha występują tacy zawodnicy jak Dan Lewis, Jakub Novotny, Robert Szczerbaniuk czy Terence Martin. Na pewno gospodarze będą zdecydowanym faworytem tego spotkania. Tym bardziej że w Gdańsku bez problemów sięgnęli po komplet punktów. Beniaminek raczej będzie myślał o kolejnym meczu w Gdańsku, kiedy to przyjedzie znajdujący się tuż przed Treflem w tabeli Tytan Częstochowa. Nasi siatkarze tracą jednak do tego zespołu aż siedem punktów.
- Nie myślimy na razie o Tytanie - zapewnia trener Kasza. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że w każdym meczu musimy szukać punktów. Także na parkiecie wicelidera. Jedziemy powalczyć o zwycięstwo, a co z tego wyjdzie to przekonamy się w sobotę.
Treflowi bardzo ciężko idzie w tym sezonie. Zresztą pokazuje to skromny dorobek. Gdańszczanie zdobyli tylko sześć punktów, a to z pewnością nie jest imponujące.

Sytuacja w tabeli tak się ułożyła, że nasz zespół musi walczyć o zachowanie ósmego miejsca w tabeli, które da awans do play off, a jednocześnie zapewni utrzymanie się w Plus Lidze bez konieczności grania w spotkaniach barażowych. O jakikolwiek punkt w Kędzierzynie-Koźlu będzie jednak bardzo trudno, bo problemów kadrowych Treflowi wciąż nie brakuje.

- Nasza sytuacja wcale się nie poprawia. Na ten mecz jedziemy w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. W Gdańsku zostaje Brazylijczyk Bruno Zanuto. Liczyłem na to, że będę mógł go powoli wpuszczać na parkiet, ale lekarze nie wyrazili zgody na jego występ w sobotnim meczu - mówi trener Kasza.

- W Serbii na leczeniu pozostaje Bojan Janić i tak naprawdę nie wiem kiedy będę miał tego zawodnika do swojej dyspozycji. Nie zagra także Dimitrij Skoryj. Gotowy do grania jest już Marko Samardzić, ale za to wypadł nam Łukasz Kadziewicz. Kadziewicz już od kilku tygodni zmaga się z bólem pleców, a w czwartek poinformował mnie, że z ZAKSĄ nie da rady zagrać. Zostaje zatem w Gdańsku. I znowu będziemy musieli radzić sobie składem, który wywalczył awans do Plus Ligi. A z nowych zawodników tym razem zamiast Kadziewicza zagra Samardzić. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie w sobotę na parkiecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki