Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czwartek płyta z kolędami w wykonaniu dzieci Czytelników Dziennika Bałtyckiego. Jak powstawała?

rozm. Kamila Grzenkowska
Cezary Joczyn i Anna Kasprzycka
Cezary Joczyn i Anna Kasprzycka Grzegorz Mehring/Przemek Świderski
Z Anną Kasprzycką i Cezarym Joczynem, realizatorami dźwięku rozmawia Kamila Grzenkowska

Płyta z kolędami powstała wręcz w ekspresowym tempie. Jak Państwo wspominacie pracę nad nią?

A.K.: Praca była bardzo intensywna. Zdarzało się, że spędzaliśmy całą dobę w studiu nagrań, żeby wszystko dopracować. Ale tego pośpiechu nie będzie słychać na płycie. Jej jakość jest naprawdę bardzo dobra.
C.J.: Było kilka naprawdę męczących momentów, np. kiedy nagrywaliśmy kwartet smyczkowy. Siedzieliśmy wtedy w studiu dwa dni i dwie noce. Ale praca przy tej płycie była też wielką frajdą. Zwłaszcza przy nagrywaniu dzieci. Naprawdę wspaniale śpiewały. Oczywiście zdarzały się takie osóbki, które śpiewać nie umiały, ale i tak zaśpiewały, bo takie było założenie tego projektu. Kto chciał, ten śpiewał.

Praca nad płytą trwała niecałe trzy tygodnie. Co się działo w tym czasie?

A.K.: Najpierw pojawiły się propozycje aranżacji, nagrywanie instrumentalistów, potem nagrywaliśmy śpiewające dzieci, a potem znowu muzyków.

A co było najtrudniejsze w tym wszystkim?

A.K.: Aranżacje niektórych kolęd są bardzo bogate. Umieszczono w nich różne instrumenty, m.in. fortepian, klarnet i kontrabas. Nagrywanie każdego instrumentu odbywało się osobno. Później to wszystko trzeba było ze sobą zgrać, żeby dobrze brzmiało. Muszę jednak przyznać, że największą satysfakcję dawała mi praca właśnie przy tych najbardziej "bogatych" w instrumenty utworach.
C.J.: Dla mnie najcięższy był dzień, kiedy najpierw nagrywaliśmy chór, potem solistów, a następnie kwartet smyczkowy. Tego dnia siedzieliśmy w studiu nagrań od godz. 8 rano do godz. 4.30. Robiliśmy tylko krótkie przerwy. Praca jednak szła bardzo sprawnie. Zaczęliśmy 27 listopada, a skończyliśmy 12 grudnia. To było naprawdę duże tempo. Nagrania odbywały się w studiu w Akademii Muzycznej w Gdańsku. Uczelnia prowadziła swój normalny tryb pracy, dlatego, zwłaszcza w ciągu dnia, trzeba było dopasowywać ciągle terminy, by ze sobą nie kolidowały różne projekty. Czasem mieliśmy wrażenie, że wszystko jest źle, że fatalnie brzmi. Przesłuchiwaliśmy nagrane utwory wielokrotnie. Potem się jednak okazywało, że wszystko jest w porządku.

A z kim się lepiej współpracowało przy nagrywaniu płyty - z dziećmi czy z muzykami?

A.K.: Nie można powiedzieć z kim lepiej, bo pracowało się po prostu inaczej. Przy nagrywaniu dzieci chodziło o to, by ich śpiew był jak najbardziej naturalny. Dzieci miały brzmieć jak dzieci, a więc nie może być zbyt perfekcyjnie. Wiadomo przecież, że ktoś zaśpiewa nierówno, ktoś zafałszuje. A ta płyta miała mieć, i ma, dziecięcy klimat. A z muzykami - profesjonalistami pracowało się zupełnie inaczej. Byli bardzo zaangażowani w powstanie płyty, do samego końca. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego.
C.J.: Podkreślić też trzeba, że dzieci współpracowały z nami na całej rozciągłości. Słuchały naszych uwag, i nauczycielek, które je prowadziły. Były bardzo onieśmielone, z niektórymi trzeba było najpierw wspólnie zaśpiewać, żeby wiedziały, jak dana kolęda ma zabrzmieć. Tu trzeba było wykazać się dużą cierpliwością i hamować czasem nasze emocje. To było naprawdę ciekawe i rozwijające doświadczenie.

Jaka będzie tegoroczna płyta "Bóg się rodzi na Pomorzu"?

A.K.: To będzie na pewno płyta autentyczna, bo tak zaśpiewały dzieci. Będzie można na niej usłyszeć bardzo głęboką muzykę, która wypływa z serca aranżera, muzyków i dzieciaków. Na pewno będzie słychać zaangażowanie ich wszystkich w ten projekt. Jestem pewna, że przy niektórych kolędach, łza się w oku zakręci niejednemu słuchaczowi. 
C.J.: Myślę, że ta płyta będzie zaskakująca dla odbiorców. Tradycyjnych aranżacji jest na płycie niedużo. Takim standardowym wykonaniem jest "Bóg się rodzi". A pozostałe kolędy mogą wywołać pewne zaskoczenie u słuchających. Ale to dlatego, że na płycie usłyszeć będzie można "ożywcze" podejście do kolęd. To będzie możliwość innego spojrzenia na ich wykonanie.

Płyta "Bóg się rodzi na Pomorzu" z kolędami w wykonaniu dzieci Czytelników "Dziennika Bałtyckiego" już w czwartek w kioskach!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki