Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bachmucie taktyka Rosjan obróci się przeciw nim

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
W wyniku walk Bachmut został całkowicie zniszczony, ale dla Rosjan będzie to masowy grób. Utracili tu większość sił, których mogliby użyć na innych odcinkach frontu
W wyniku walk Bachmut został całkowicie zniszczony, ale dla Rosjan będzie to masowy grób. Utracili tu większość sił, których mogliby użyć na innych odcinkach frontu fot. Twitter/Cvele_Dejan
Bachmut był pułapką, jaką ukraińskie siły zastawiły na Rosjan. I nadal nią pozostaje - mówią eksperci, z którymi rozmawialiśmy o sytuacji na froncie w Donbasie. W dodatku rosyjskiej propagandzie nie było dane nacieszyć się zdobyciem tego całkowicie zrujnowanego miasta, bo musieli zmierzyć się z atakiem na własne terytorium.

Za zdobycie całego terytorium Bachmutu, 70-tys. ukraińskiego miasta w Donbasie, Rosjanie zapłacili wysoką cenę - według niektórych ekspertów nawet kilkadziesiąt tysięcy zabitych i rannych żołnierzy, wielką liczbę zniszczonych pojazdów wojskowych, w tym czołgów, nie licząc ton zużytej amunicji artyleryjskiej.

- Większość sił, których Rosjanie mogliby użyć w innych strefach walk na Ukrainie, została utracona w Bachmucie. W tym mieście Ukraińcy wykrwawili rosyjskie wojska. Dlatego uważam, że Bachmut to była pułapka zastawiona na Rosjan - tłumaczy Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni. Oczywiste jest, że poważne straty miały w czasie kampanii o miasto wojska ukraińskie.

Tam już nic nie ma

- Chciałbym, żeby wszyscy dobrze zrozumieli, że tam już nic nie ma. Bachmut jest miejscem, które nie nadaje się do życia. Rosjanie obrócili to miasto w kompletną ruinę - mówił niedawno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, zapytany przez reporterów, czy obrona Bachmutu padła (według twierdzeń Kremla z ub. weekendu).

Bitwa o Bachmut (wcześniej noszący nazwę Artemowsk - takiej nadal używają Rosjanie) jest najdłużej trwającą bitwą w czasie rosyjskiej agresji na Ukrainę. Walki o to miasto w Donbasie (ok. 30 km na zachód od Ługańska) toczyły się już w sierpniu 2022 roku, kiedy Rosjanom udało się najpierw przełamać ukraińskie pozycje obronne w mieście Popasna, a następnie zdobyć dwa miasta na łuku rzeki Doniec Sewierski: Sewierodonieck oraz Lisiczańsk.

W ciągu kolejnych miesięcy, aż do stycznia 2023 r., rosyjskie siły przebijały się przez ufortyfikowane linie obrony ukraińskich wojsk. Pewien przełom stanowiło wejście do akcji „na kierunku bachmuckim” oddziałów Grupy Wagnera, prywatnej najemniczej firmy wojskowej, utworzonej przez oligarchę Jewgienija Prigożyna (zwanego Kucharzem Putina). Wagnerowcy stanowili od lat rosyjską, nieoficjalną siłę ekspedycyjną, realizującą interesy Kremla w Afryce czy Syrii. Po 22 lutego 2022 r. stanowili również część sił atakujących Ukrainę. Do ataku na Bachmut Grupa Wagnera wykorzystała oddziały szturmowe złożone ze zrekrutowanych więźniów, w tym i morderców, którzy za służbę najemniczą mieli obiecane darowanie kar. - To było mięso armatnie. Ci żołnierze nie mieli pełnego przeszkolenia, do ataku szli bez odpowiedniego wsparcia. Ginęli setkami, mozolnie zdobywając teren - tłumaczy Samsel.

Rosjanie zdobyli na początku stycznia miasteczko Sołedar, a następnie powoli przesuwali się po obu flankach Bachmutu. Miasta okrążyć im się nie udało. Postępy wewnątrz Bachmutu były jednak coraz większe. Tygodniami zmagania toczyły się wokół tzw. sklepu ogrodniczego czy wybiegu dla psów - zlokalizowanych w częściach miasta. Rosyjski walec ogniowy (wykorzystywano m.in. zapalającą amunicję fosforową, zakazaną międzynarodowymi traktatami) dewastował kolejne kwartały miasta, zmuszając oddziały ukraińskie do odwrotu ze zniszczonych budynków. Pod koniec kwietnia w rękach obrońców pozostawało mniej niż 10 proc. ruin w zachodniej części Bachmutu.

Wzgórza wokół miasta

Co takiego jest w tym mieście? Dlaczego zmagania o Bachmut miały taki uporczywy, długotrwały i krwawy charakter? - Moim zdaniem Rosjanie uważali, że Bachmut będzie bramą do Kramatorska i Słowiańska, dużych, przemysłowych miast w Donbasie. Dziś jednak nie mają żadnych sił i środków, by wyjść z Bachmutu „za plecy” ukraińskich linii obronnych i uderzać dalej na zachód. Ukraińcy dobrze wiedzieli, czego chcą Rosjanie. Dlatego tak uporczywie bronili Bachmutu, tak zażarcie walczyli o każdą ulicę i budynek, przez tak długi czas. Chodziło im o zniszczenie sił, którymi Rosjanie mogliby dalej szturmować Donbas, o wykrwawienie ich. I to się udało - mówi Marcin Samsel.

Marcin Ogdowski, korespondent wojenny, który obserwował konflikty w Iraku, Afganistanie, a także pierwszą odsłonę rosyjskiej agresji na Ukrainę w roku 2014 (był w Bachmucie wtedy, ale też i w czasie obecnego konfliktu), sugerował w jednym z artykułów na swoim internetowym blogu „Bez kamuflażu”, że miasto to miało znaczenie logistyczne - znajduje się w nim węzeł kolejowy. A to transport szynowy jest główną arterią dostaw rosyjskiej armii.

Z kolei dr Marek Kozubel, historyk zajmujący się m.in. wojskowością ukraińską i rosyjską (publikuje w portalu Defence 24), przedstawił jeszcze inną teorię. Według niej Bachmut, ze swoimi budynkami, infrastrukturą miejską, był w rosyjskich planach ujmowany jako potencjalna zimowa baza wojskowa. Żołnierze stacjonujący „pod dachem” siłą rzeczy byliby w lepszej kondycji niż po miesiącach słoty i mrozu spędzonych w okopach i ziemiankach. I również to miał być jeden z powodów, dla których Ukraińcy tak heroicznie bili się o miasto. Lepiej mieć przed sobą wroga, który jest wycieńczony bytowaniem w trudnych warunkach, niż odpowiednio przygotowanego i wypoczętego. Zmagania o Bachmut to także czas, jaki cała kampania zapewniła Ukraińcom na przyjęcie sprzętu, wyposażenia i amunicji z Zachodu oraz wyszkolenie nowych oddziałów. Tu kontekst przygotowań do zaczepnych akcji SZU jest wyraźny.

Co dalej?

Od blisko dwóch tygodni obserwować można było, w miarę stopniowego wycofywania się z ostatnich kwartałów miasta, równoczesne udane ataki ukraińskich sił zbrojnych na wzgórza otaczające Bachmut (miasto jest położone w niecce).

- Ukraińcy nie będą musieli nawet odbijać zrujnowanego miasta, którego zdobycie tak wiele kosztowało Rosjan. Wystarczy manewr oskrzydlający z północy i południa, który już zresztą widać. Odcięcie drogi dostaw do Bachmutu sprawi, że Rosjanie sami będą musieli go opuścić - mówi Marcin Samsel.

Dr Marek Kozubel porównał Bachmut do zdobycia przez Francuzów farmy La Haye Sainte w czasie bitwy pod Waterloo. Długotrwały bój o tę pozycję tak mocno wykrwawił oddziały francuskie, że w kolejnej części bitwy nie miały one już sił i amunicji, by skutecznie walczyć.

- Rosjanie zajmą cały teren zabudowany miasta Bachmut, ale będą to ruiny. Ukraińcy będą rozlokowani na wzgórzach otaczających miasto. Rosjanie nie będą mieli się gdzie ukryć w terenie, który został straszliwie zdewastowany. W Bachmucie rosyjska taktyka niszczenia wszystkiego, co stoi na drodze, może obrócić się przeciwko nim. W przypadku jakiegokolwiek natarcia, nawet na teren miasta, Ukraińcy będą mieli znacznie ułatwione zadanie. To zupełnie odwrotna sytuacja do tej, gdy Rosjanie atakowali niezdewastowany jeszcze Bachmut - tłumaczył Marek Kozubel w rozmowie z Mateuszem Grzeszczukiem, prowadzącym podcast „Podróż bez paszportu”.

Propaganda i brak spokoju

- Rosjanie są przywiązani do symboliki dat. Chcieli sukcesu na 9 maja [w postaci zdobycia Bachmutu - red.]. Skoro się to nie udało, wymyślili datę 20 maja - rocznicy kapitulacji ukraińskich obrońców Mariupola w Azowstalu [kombinat metalurgiczny nad Morzem Azowskim, który stał się ostatnim punktem oporu broniących się sił Ukrainy - red.]. I właśnie 20 maja na Kremlu ogłoszono zdobycie Bachmutu - mówił Grzeszczukowi Marek Kozubel.

Sukces przypisano Prigożynowi i Grupie Wagnera, choć - jak podkreśla Marek Kozubel - w walkach o miasto uczestniczyły na równi jednostki regularnej armii rosyjskiej oraz separatystów z tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej.

Propaganda rosyjska nie zdołała się jednak nacieszyć zdobyciem Bachmutu. Niemal w tym samym czasie rozpoczął się rajd walczących po stronie Ukrainy oddziałów rosyjskich ochotników - przeciwników Putina. Uderzenie zostało wyprowadzone z okolic Charkowa w kierunku rosyjskiego miasta Biełgorod. Niewielkie siły zniszczyły jedno z przejść granicznych, zajęły jedną wieś i podeszły pod inną, po czym, tocząc „szarpane” walki z rosyjskimi oddziałami, wycofały się. To tym wydarzeniem żyły rosyjskie, ale też światowe media. Ukraińcy wywołali dodatkowy „ferment”, twierdząc, że nie odpowiadają za ten atak, a mundury i sprzęt wojskowy, jakie wykorzystywali atakujący, „można kupić w każdym sklepie militarnym”. Było to ewidentne nawiązanie do słów Putina, który takim kłamstwem zasłaniał interwencję hybrydową rosyjskich „zielonych ludzików” na Krymie w 2014 r.

- To mistrzowskie zagranie ukraińskich sił, w ramach operacji psychologicznej - ośmieszenie wroga w oczach opinii publicznej, wewnętrznej i międzynarodowej - tłumaczy Marcin Samsel

Wskazuje on także na taktyczną, strategiczną stronę rajdu na przygraniczne terytoria Rosji.

- Rajd na Biełgorod niewielkiej przecież liczby żołnierzy sprawił, że Rosjanie musieli ściągnąć w rejon walk część swoich sił obsadzających front w Ukrainie. Spodziewać się należy, że rajdy będą się powtarzać, a skutkiem będzie stałe „rozciąganie” rosyjskich sił na froncie, które będą musiały znacznie lepiej niż do tej pory zabezpieczać granice - tłumaczy ekspert. - Jest jeszcze jeden aspekt. Widzieliśmy wielką panikę wśród mieszkańców rosyjskich, przygranicznych terenów w wyniku rajdu. Trzeba pamiętać, że do prowadzenia wojny potrzebne są pieniądze, zasoby i spokój wewnętrzny. Kreml nie ma już do dyspozycji żadnego z tych czynników.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki