Vistal Łączpol zagra w niedzielę w Koszalinie

Koszalinianki w minioną środę wystąpiły w roli profesorek szczypiorniaka, wygrywając w Tczewie z Samborem 38:24. Z Vistalem Łączpol, z pierwszego w tym sezonie meczu w Gdyni, tak dobrych wspomnień jednak nie mają. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego wygrały wówczas 29:15 (14:12).

Do przerwy gra była jeszcze wyrównana, ale w drugiej połowie nastąpiła prawdziwa "demolka" koszalińskiego zespołu, który przez 30 minut gry zdobył zaledwie trzy bramki. Pewnym usprawiedliwieniem dla akademiczek mógł być fakt, że kontuzji doznała wówczas liderka zespołu, rozgrywająca Joanna Dworaczyk. To jednak już historia w potyczkach obu drużyn, a nowy jej rozdział zostanie zapisany w niedzielę.

- Obojętnie, czy byłem trenerem AZS AWFiS Gdańsk, czy teraz Vistalu Łączpol, to mecze w Koszalinie były zawsze trudne. Nasze najbliższe rywalki to dobry, doświadczony zespół, który przed własną publicznością potrafi wygrać z każdym zespołem superligi. Mam jednak nadzieję, że mając swoje medalowe cele, potrafimy zagrać tak, że ligowe punkty przywieziemy do Gdyni - powiedział trener Ciepliński.

Wiele wskazuje na to, że w gdyńskiej ekipie może zabraknąć rozgrywającej Sabiny Kobzar, która skręciła nogę w stawie skokowym, w poprzednim spotkaniu z KSS Kielce. Mecz w Kielcach dla Sadowskiej, Szwed, Duran, Głowińskiej i spółki to będzie ważny sprawdzian formy przed meczem na szczycie superligi. 30 stycznia dojdzie bowiem w Gdyni do hitowej potyczki w polskim kobiecym szczypiorniaku. Vistal Łączpol zagra z liderującym w tabeli Zagłębiem Lubin.

W innych pojedynkach tej kolejki zmierzą się: KSS Kielce - Piotrcovia Piotrków Tryb., KPR Ruch Chorzów - EKS Start Elbląg, AZS AWF Sportconcept Wrocław - KPR Jelenia Góra.

Mecz Latocha Sambor Tczew - KGHM Metraco Zagłębie Lubin odbędzie się 28 stycznia (początek godz. 17) na prośbę przyjezdnych, które chcą zaoszczędzić na kosztach przejazdu. Lubinianki bowiem w następnej kolejce, 30 stycznia o 17.30 mają grać w Gdyni z Vistalem Łączpol.