Jak sama nazwa turnieju wskazuje, o to cenne trofeum walczyć będą cztery zespoły. Aby do końca pozostać w grze, trzeba wygrać sobotnie spotkania półfinałowe. W pierwszym meczu SPR Lublin zmierzy się z Ruchem Chorzów i raczej lubelskie liderki PGNiG Superligi Kobiet nie powinny mieć kłopotów z awansem do finałowej potyczki.
Znacznie trudniej jest wskazać faworytki w drugiej parze. Szczypiornistki Vistalu Łączpolu zagrają bowiem z Zagłębiem Lubin. Gdynianki ostatnio minęły w tabeli zespół Zagłębia, awansując na druga pozycję, ale w tym sezonie mecze z "miedziową" drużyną to dla naszego zespołu prawdziwy horror. W lidze, zarówno w Gdyni, jak i w Lubinie, wysoko wygrywało Zagłębie.
Na szczęście podopieczne trener Bożeny Karkut ostatnio jakby zatraciły formę z początku rozgrywek. Dwie ligowe porażki z rzędu, z AZS Politechniką Koszalin we własnej hali i na wyjeździe z Piotrcovią, pokazały, że Zagłębie można pokonać. I nie może zmienić tego informacja z ostatniej środy o wygranej Zagłębia w ligowym, wyjazdowym meczu ze Startem Elbląg 31:18.
Zatem czy gdyńskie zawodniczki widzą dla siebie szansę na awans do finału i zdobycie Pucharu Polski?
- Szanse są zawsze, problem polega na tym, aby je wykorzystać - powiedziała Katarzyna Koniuszaniec, skrzydłowa Vistalu Łączpolu. - Liczę, że naszym dodatkowym zawodnikiem będą kibice. W środę pojechałam nawet do Elbląga, aby podejrzeć nasze sobotnie, pucharowe rywalki i widać było, że kryzys mają już za sobą. Wiadomo, że przeciwko Zagłębiu gra się niewygodnie, że one grają na pograniczu fauli, a nawet momentami brutalnie, ale… to nie oznacza, że nie można ich ograć.
- Pamiętamy o ligowych porażkach z Zagłębiem. Mamy jednak swoje pucharowe sportowe ambicje i chęci zwycięstwa w sobotnim meczu. A później? Trzeba nastawiać się na najbliższy mecz, bo drużyna jest tak dobra jak wynik jej ostatniego meczu. Mam nadzieję, że my swój ostatni mecz w Final Four zagramy o Puchar Polski i będzie to spotkanie zwycięskie - optymistycznie prognozuje 23-letnia gdyńska rozgrywająca Agnieszka Białek.
Gdynianki w finałowym meczu Pucharu Polski grały już dwukrotnie. W obu przypadkach schodziły z parkietu pokonane, raz przez SPR Lublin, a drugi raz za sprawą Zagłębia. Może więc, zgodnie z powiedzeniem, że do trzech razy sztuka, tym razem Puchar Polski pozostanie w Gdyni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?