Vaculik leżał na torze, Lotos ostatni w turnieju

W ósmym wyścigu upadek zanotował Martin Vaculik i musiał wycofać się z turnieju. Taką decyzję podjął lekarz zawodów.

Słowak narzekał na ból nogi, ale badania nie wykazały złamań, ale tylko potłuczenia.
Vaculik nie ma szczęścia w tym sezonie. Już drugi raz leżał podczas zawodów na torze. Poprzedni upadek pozostawił u niego uraz na pewien czas, bo zaczął jeździć słabiej. Ostatnio wrócił do formy i... znowu przytrafił mu się wypadek. W tej sytuacji może i dobrze, że Lotos będzie walczył z Atlasem Wrocław o utrzymanie się w ekstralidze dopiero we wrześniu, bo Słowak będzie miał czas na dojście do pełnej sprawności. Są też już ustalone terminy meczów Lotosu z Atlasem. Pierwsze spotkanie 6 września we Wrocławiu, a rewanż w Gdańsku 13 września. Oba mecze rozpoczną się o godzinie 18.

A w samym memoriale obowiązywała zasada, że drużyna startują parami. W każdym składzie miał być jeden senior i młodzieżowiec. Lotos wystawił Adama Skórnickiego i Vaculika, którego później z rezerwy zastąpił Adrian Szewczykowski. Gdańszczanie pojechali słabo. Skórnicki zdobył cztery punkty, Vaculik dwa, a jedno "oczko" dołożył startujący w zastępstwie Szewczykowski. Przy takiej postawie nie może dziwić, że Lotos był zdecydowanie najsłabszą drużyną w tym turnieju. A memoriał wygrała drużyna gospodarzy, czyli Stali Gorzów, która zdobyła 23 punkty (Rune Holta 15, Thomas Jonasson 8) wyprzedzjąc mieszany skład Włókniarza Częstochowa i Stali Gorzów - 21 punktów (Nicki Pedersen 15, Paweł Zmarzlik 6), Unię Leszno - 20 punktów (Jarosław Hampel 16, Przemysław Pawlicki 4), mieszany zespół Unibaksu Tourń i Polonii Bydgoszcz - 19 punktów (Andreas Jonsson 14, Matej Kus 5), Włókniarza Częstochowa - 18 punktów (Greg Hancock 10, Tai Woffinden 8), Atlasu Wrocław - 18 punktów (Jason Crump 10, Maciej Janowski 8).