Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uzdrowisko po prośbie. Felieton Wojciecha Wężyka

Wojciech Wężyk
Portal Trojmiasto.pl poinformował o kłopotach finansowych, które dotknęły projekt Sopocki Port Zdrowia, jedną z głośniejszych w ostatnim czasie inicjatyw, wpisujących się w strategię powrotu do korzeni, czyli nadania miastu charakteru uzdrowiska. Czy przełomowy projekt okaże się klapą? Oby nie.

Jak informują media, mimo wcześniejszych sukcesów w zdobywaniu grantów z publicznych pieniędzy, odpowiedzialnej za projekt fundacji brakuje do jego realizacji 2 milionów złotych. Szkoda, bo docelowo miałyby tu kurować się dzieci z otyłością, atopią czy alergią – chorobami cywilizacyjnymi, będącymi zmorą obecnych czasów. Inicjatywa staje więc pod znakiem zapytania, a brakujące pieniądze być może uda się „znaleźć” na jednym z portali zbiórkowych.

Pytań w związku z tą sprawą rodzi się sporo, bo nie mówimy o zwyczajnej budowie ośrodka zdrowia czy szpitala, ale o miejscu bezpośrednio graniczącym z plażą, którego rynkowa wartość sięga astronomicznych kwot. Teoretycznie, bo w praktyce takie tereny raczej nie trafiają do sprzedaży. Grunt został wydzierżawiony – co należy podkreślić – zgodnie z przepisami prawa fundacji, która kieruje inwestycją. Czy ktoś z władz samorządowych sprawdził doświadczenie zarządzających w realizacji tak gigantycznych projektów? Wprawdzie fundacja pozyskała środki z Norweskiego Mechanizmu Finansowego (prawie 8 milionów złotych), PFRON-u i APR, ale, jak pokazują dzisiejsze kłopoty, to nie wystarczyło, żeby uniknąć zawirowań.

Sytuacja, w której jeden z flagowych projektów miasta musi posiłkować się internetową żebraniną, jest wstydliwa dla miasta i jego mieszkańców. Mam niestety wątpliwości, czy dla prezydenta również. Sopot, któremu los i natura pozwoliły rozwijać się w niebywale sprzyjających warunkach, ma prawo oczekiwać czegoś więcej, niż zarządzania od przypadku do przypadku w modelu „robimy, jakoś to pójdzie”.

Oczywiście, wielkie kwoty budzą wielkie emocje. Dla mnie jednak ta historia – która mam nadzieję, że skończy się happy endem – to kolejny dowód nieudolności sopockiego włodarza w prowadzeniu projektów, które wykraczają skalą poza drobne remonty i woonerfy. Takich przykładów można w naszym mieście wskazać wiele. Słynny na cały kraj Plac Przyjaciół Sopotu zmienił charakter centrum z naturalnego na betonowy. O tym, co sądzą na temat tego swoistego pomnika Jacka Karnowskiego mieszkańcy, lepiej nawet nie wspominać. Kolejny przykład – marina, która zdaniem wielu osób, przyczyniła się do zaburzenia naturalnych pływów wody morskiej, co z kolei powoduje rok do roku problemy z glonami w bezpośrednim jej sąsiedztwie. Jak wygląda „sopocka borowina”, można się przekonać spacerując obok Molo. Uprzedzam, że warto spróbować, choć w upalne dni to nic przyjemnego.

Wreszcie mamy dworzec. To prawda, że jego poprzedni kształt wołał o pomstę do nieba i wymagał zmiany, ale to, co powstało budzi wątpliwości nie tylko ze względów estetycznych. Przypomnę, że wszyscy dorzucamy blisko milion złotych rocznie do funkcjonującej tu biblioteki. To pięknie – można powiedzieć – wszak trzeba wspierać czytelnictwo. A, że przy okazji inwestora? Kto bogatemu zabroni.

Zdjęcia kolejek do kas biletowych w trakcie sezonu i przepełnione kosze na peronach, trafiają do internetu w formie memów. Owszem, to teren PKP. Tylko, czy w trakcie tworzenia projektu, nie można było tego przewidzieć? Przemyśleć, co i jak będzie funkcjonowało?

Jacek Karnowski bardzo lubi rzucać na lewo i prawo receptami, które mają spowodować lepsze rządzenie Polską. Oczywiście, ma do tego prawo, a jak sam przyznał, polityka jest jego hobby. Pasje trzeba doceniać. Szkoda tylko, że prezydent 35-tysięcznego miasteczka nie potrafi porządnie zarządzić zadaniami na własnym podwórku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki