Sprawa ma związek z operacją, jaką przeprowadzono u pacjentki w lutym 2010 r. Po zabiegu wystąpiły powikłania. Rok później przeprowadzono więc drugą operację. Wówczas okazało się, że podczas pierwszej w ciele pacjentki pozostawiono gazik.
Spowodował on ucisk i ropień na nerce, którą ostatecznie pacjentka straciła. - W czasie śledztwa wyszło na jaw, że po operacji nie policzono opatrunków - mówi Renata Krzaczek-Śniegocka, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego.
Wszystkim oskarżonym grozi od roku do trzech lat pozbawienia wolności. Co ciekawe, to nie pierwsza sprawa sądowa ordynatora Adama C. W sądzie toczy się już proces, w którym jest oskarżony o nieumyślne narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu. Lekarz miał jej nie przyjąć do szpitala, mimo że wymagała hospitalizacji i natychmiastowej operacji. Zlecił jej tylko badania u lekarza rodzinnego. Kobieta kilka godzin później wróciła do szpitala karetką i została zoperowana na oddziale chirurgii. Operacja uratowała jej życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?