Vasilisa Nezabarom (pseudonim artystyczny) pochodzi z Charkowa. Tam powstała w 2011 roku grupa Boda-group. Składa się ona z dwóch artystów (Vasilisa Nezabarom i Yulia Drozdek). Ich działalność wielu zielonogórzan poznała i podziwia. Tym razem jednak Vasilisa Nezabarom postanowił upomnieć się o prawa dzikich zwierząt.
- Czytaj też:JAK PRZEBIEGA ODSTRZAŁ DZIKÓW
Dziki, które wchodzą do miasta, są inne, niż te z głębokiego lasu
Artysta inaczej patrzy na problem. Część zielonogórzan uważa, że jednym rozwiązaniem wchodzących do miasta dzików jest ich odstrzał. Ale zdaniem Vasisy Nezabaroma należy poszukać innych rozwiązań. A przecież takie są, można pójść śladem Olsztyna, gdzie od dwóch lat nie strzela się już do dzików, a np. tworzy specjalne miejsca, gdzie zwierzęta te mogą spokojnie żyć.
- Mieszkając w dwumilionowym mieście, w Charkowie, nigdy nie widziałem lisa, dzika czy zająca. Tutaj, w Zielonej Górze, wiele razy miałem taką okazję. Bo specyficzne miasto. Z każdej strony las. Nowe osiedla powstają dosłownie w lesie - mówi Vasilisa Nezabarom.
- Nie dziwmy się więc, że dziki wchodzą nam na osiedla, skoro my wchodzimy do lasu. Uważam, że dziki, żyjące w odludnym lesie są innymi zwierzętami niż te, które przychodzą do miasta. Młode osobniki są przyzwyczajone od pierwszych dni swego życia do sąsiedztwa z miastem, z człowiekiem. Myślę, że będzie to inne zwierzęce pokolenie. Żyjące w symbiozie z człowiekiem. Bardziej otwarte i nie takie agresywne jak dziki, które nigdy nie opuściły lasu.
Tablice stanęły w miejscach, gdzie widziano dziki
Artysta w różnych częściach miasta umieścił tablice, adresowane do dzików.
- Urzędnicy stawiają tablice dla ludzi. Ostrzegają np. przez ASF, przed dzikami. Ja postanowiłem zrobić tablice dla zwierząt. Ostrzec ich, że w mieście, do którego wchodzą, czeka ich wirus ludzkiego okrucieństwa - mówi Vasisa Nezabarom. - Oczywiście, mają one skłonić ludzi do refleksji, ale przewrotnie skierowałem je do zwierząt.
Zielonogórzanin umieścił tablice w tych miejscach, w których mieszkańcy spotykali dziki i o których pisały gazety, informowały radia i telewizje.
- Przeczytaj również: DZIKI OPANOWUJĄ MIASTO
- Wiem, że zwierzęta te wywołują strach, obawę. Pamiętam, jak moja babcia, dziadek powtarzali mi, że gdybym kiedyś w lesie spotkał dzika, od razu mam uciekać na drzewa - wspomina . - Ale to były inne dziki, przecież te, które wchodzą do miasta, nie są agresywne. Powinniśmy to wziąć pod uwagę przy rozwiązaniu tego problemu.
Na razie pojawiło się osiem tablic m.in. na zielonogórskim deptaku, Parku Tysiąclecia czy na osiedlu Pomorskim.
- Zrobiłem tyle, na ile było mnie na ten moment stać - przyznaje Vasilisa Nezabarom. . I liczy, że akcja spowoduje większą rozwagę decydentów.
- Czytam, ile dzików ma być odstrzelonych, ale nigdzie nie mogę się dowiedzieć, co stanie się z młodymi osobnikami. Pozbawione rodziców poradzą sobie same? - pyta artysta.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?