Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy bez sieci, w ratuszu padł serwer

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Urzędnicy bez sieci, w ratuszu padł serwer.
Urzędnicy bez sieci, w ratuszu padł serwer. Archiwum
W poniedziałek o godz. 12 zepsuł się dysk na jednym z ratuszowych serwerów. 26 godzin później, część słupskich urzędników nadal nie ma na czym pracować. To najpoważniejsza od lat awaria informatyczna w słupskim urzędzie.

- Jeden z dysków wyskoczył i jak się mówi w żargonie informatycznym - zepsuł macierz. Na tym serwerze utrzymywane są wszystkie zasoby. Problem nie jest odzyskanie, a problem jest taki, że ten serwer zarządza wszystkimi adresami IP w urzędzie - mówi Wojciech Wrześniewski, kierownik referatu informatycznego.

Szef informatyków nie jest w stanie określić, ile potrwa usuwanie awarii. Pokazuje tylko skalę miliona 700 tys. plików, które muszą się "przemielić", a informatycy muszą u każdego z urzędników wpisać dostęp. Sprawę utrudnia fakt, że w ratuszu nie ma już żadnego informatyka-sieciowca.

CZYTAJ TAKŻE: Informatycy uciekają z ratusza

Urzędnicy zostali więc bez dostępu do plików i do internetu.Np. z tego powodu nie mogli wysłać radnym projektów uchwał na kwietniową sesję, oraz materiałów na komisję rady, która odbędzie się w czwartek.

Rano zaś przy wejściu do urzędu utworzyła się kolejka, bo system identyfikacji nie działał i trzeba było ręcznie zapisać i wydawać urzędnikom klucze do pomieszczeń w ratuszu. Awaria mniej dotknęła petentów, bo wydziały pracujące na zewnętrznym oprogramowaniu i serwerach ministerstw działały.

CZYTAJ TAKŻE: E-urząd w ratuszu? Tak, ale informatycy uciekają

Okazuje się, że ten serwer od dwóch lat nie był restartowany. Na pytanie, czy urząd nie zaniedbał tej dziedziny w ratuszu sekretarz miasta Iwona Wójcik tłumaczyła: - Ta część urzędu była przez wiele lat zaniedbywana. Jeśli chodzi o wydatki na sprzęt, ale też i inne rzeczy. Np. budowanie systemu na darmowych programach. To spowodowało, że nie ma zastępowalności różnych elementów systemu. Pracownicy, byłe szefostwo wydziału, nie doprowadzili do sytuacji, że w czasie braku konkretnego pracownika, drugi może wejść w jego pracę. Dziś musimy wszystko budować od początku. Na szczęście rada zgodziła się na przeznaczenie na to pieniędzy.

CZYTAJ TAKŻE: Urzędnicze błędne koło w ratuszu

Pytania o dwa lata zaniedbania serwera, czyli niemal całą obecną kadencję, pani sekretarz nie chciała komentować. Kierownik powiedział, że takie serwery powinny być zastępowalne: - A tu tego nie ma. Musimy to zrobić.

Przypomnijmy, że kilka dni temu pisaliśmy o zwalnianiu się informatyków z ratusza. O tym, że informowali władze ratusza o kłopotach, które mogą wystąpić z siecią. Obecnie trwa przetarg, przesunięty, na pomoc firmy zewnętrznej, która ma dać pięciu dodatkowych informatyków i doświadczonego kierownika na potrzeby ratusza.

Czytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Urzędnicy bez sieci, w ratuszu padł serwer - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki