18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd nie może odmówić informacji "bo nie"

Krzysztof Izdebski
Krzysztof Izdebski
Krzysztof Izdebski Archiwum PP
O dostępności do informacji publicznej, z prawnikiem Krzysztofem Izdebskim rozmawiał Jacek Wierciński

Co to jest informacja publiczna?
Definicję informacji publicznej zawiera art. 61 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przepis ten stanowi, że obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.

To formuła prawna, co oznacza w praktyce?
Informacja publiczna dotyczy każdego rodzaju działalności organów władzy publicznej, czyli w praktyce ministrów, Sejmu, wójta, rady gminy, ale też jednostek, które wykonują zadania tej władzy i tu wachlarz jest naprawdę szeroki. To przykładowo szkoły, szpitale, policja, organizacje pozarządowe zajmujące się niepełnosprawnymi. Innymi słowy, taka informacja jest wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z zadaniami publicznymi lub mieniem publicznym, czyli tym co w znakomitej części, składa się z naszych podatków.

Czyli?
W dość przejrzysty sposób przedstawił to Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 30 października 2002 r., w którym stwierdził, że informację publiczną stanowią informacje "wytworzone przez władze publiczne oraz osoby pełniące funkcje publiczne" oraz "inne podmioty, które wykonują funkcje publiczne lub gospodarują mieniem publicznym", jak również "informacje odnoszące się do wspomnianych władz, osób i innych podmiotów, niezależnie od tego, przez kogo zostały wytworzone". Sąd wyraźnie wskazał, że bez znaczenia jest okoliczność, czy informacje te zostały wytworzone przez urzędników, czy przez inne osoby. Ważne, że wiążą się z działalnością danej instytucji i są w jej posiadaniu. Informacją publiczną jest na przykład oferta organizacji pozarządowej, która wygrała konkurs dotacyjny przeprowadzony przez miasto. Będą nią również wszystkie informacje finansowe, takie jak np. umowy, faktury i rachunki, których stroną jest urząd miasta. Informacją publiczną są także m.in. decyzje budowlane, opracowania i raporty, treść korespondencji służbowej urzędników. W praktyce - wszystko co jest w posiadaniu instytucji publicznych i tych, które wykonują zadania publiczne i gospodarują majątkiem publicznym.

Czy od zasady dostępności informacji o działalności organów władzy publicznej i osób pełniących funkcje publiczne są wyjątki?
Ponieważ dostęp do informacji publicznej gwarantują przepisy konstytucji, to również w niej odnajdujemy przesłanki zezwalające na ograniczenie dostępu do informacji. Zgodnie z konstytucją ograniczenie dostępu do informacji może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach okoliczności.

Jakie są wyjątki?
To ochrona wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych, ochrona porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. Oznacza to, że urzędnik nie może odpowiedzieć, że nie da nam informacji, "bo nie" lub bo tak stanowi zarządzenie ministra. Musi wydać decyzję odmawiającą i wskazać na konkretny przepis ustawy, który zabrania udostępnienia określonych danych. Na przykład dane osobowe, ale ochrona prywatność urzędników jest bardzo ograniczona, czego przykładem są m.in. oświadczenia majątkowe. Inne ograniczenie to tajemnica przedsiębiorcy, ale nie mogą nią być objęte informacje dotyczące przedmiotu czy wartości umowy zawartej np. z miastem.

Z czego wynika fakt, że choć zgodnie z prawem możemy żądać tych informacji, w praktyce często nasze pytania "odbijają się od ściany"?
Przyczyn jest zapewne kilka. Przede wszystkich należy pamiętać, że dostęp do informacji publicznej jest przejawem kontroli społecznej. Obywatele mają prawo wiedzieć, jak pracują instytucje, które wykonują określone zadania w ich imieniu i za ich pieniądze. Rzadko kto lubi podlegać kontroli i zdaję sobie sprawę, że jest to sytuacja niekomfortowa. Ale należy do niej w demokratycznym kraju przywyknąć i zdać sobie przede wszystkim sprawę, że taka kontrola wpływa często na poprawę działania administracji i gospodarowania środkami publicznymi.

A inne przyczyny?
Nie bez znaczenia jest brak znajomości przepisów nakazujących udostępnienie informacji publicznej. Niestety, żaden organ państwa nie poczuwa się do odpowiedzialności promowania dostępu do informacji publicznej wśród urzędników i często odmowa jej udostępnienia nie wynika ze złośliwości czy niechęci, a po prostu braku wiedzy.

Domagam się, by instytucja udostępniła mi dane mieszczące się w definicji informacji publicznej, a urzędnicy odmawiają. Co mogę zrobić?
Jeżeli urząd odmawia udostępnienia informacji w sposób przewidziany przepisami ustawy, czyli wydaje decyzję odmowną zawierającą podstawę prawną zawartą w ustawie ograniczającą dostęp do informacji, to służy nam w pierwszej kolejności odwołanie do organu wyższego stopnia. W przypadku prezydenta miasta - będzie to samorządowe kolegium odwoławcze. Jeżeli urząd w ogóle nie odpowiada na wniosek - ustawowo ma na to 14 dni - lub po prostu twierdzi, że żądana informacja nie jest informacją publiczną, możemy złożyć skargę na bezczynność, za pośrednictwem tej samej instytucji, do której zwróciliśmy się z wnioskiem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. I czekać na odpowiedź WSA.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki